
Informacja o zawieszeniu zarządu okręgu nr 24 (Białystok), obejmującego województwo podlaskie, dotarła do naszej redakcji we wtorek, 10 grudnia 2024 r., wieczorem. Przekazał ją Grzegorz Kapica, działacz partii Nowa Nadzieja, dowodzonej przez Sławomira Mentzena, w momencie, gdy zapytaliśmy o powody odwołania konferencji prasowej w Michałowie - zaplanowanej na 11 grudnia. To decyzja centrali - członkowie ugrupowania z regionu nie chcą i nie mogą jej komentować, ale ustaliliśmy nieco szczegółów. Wygląda na to, że w tutejszej Nowej Nadziei są tarcia. Mowa nawet o niesportowych zagrywkach. Wypada skwitować - jak to w polityce.
Decyzję zarządu partii Nowa Nadzieja podlascy działacze otrzymali w miniony wtorek. W tej dowiedzieli się o zawieszeniu władz w okręgu 24 (obejmuje on oddziały: augustowski, białostocki, bielsko - siemiatycko - hajnowski, grajewski, łomżyńsko - kolneński, moniecki, sokólski, suwalski, wysokomazowiecki i zambrowski). Postanowienie podpisać miał sam Sławomir Mentzen.
W czwartek (12 grudnia - przyp. red.) miało się odbyć posiedzenie członków okręgu, podczas którego do rozpatrzenia był wniosek o odwołanie Karola Kicińskiego z funkcji prezesa okręgu - mówi działacz Nowej Nadziei Grzegorz Kapica, w VI kadencji radny sejmiku województwa podlaskiego.
Wniosek o ten ruch złożył Adrian Stankiewicz, znany z happeningu przedwyborczego z 27 września 2023 r., kiedy to podczas otwarcia ścieżki rowerowej, między podsuwalskim Płocicznem a Bryzglem w gminie Nowinka, zamierzał wręczyć duże złote nożyczki Jarosławowi Zielińskiemu, posłowi Prawa i Sprawiedliwości, a drogę zagrodził mu Witold Kowalewski, starosta suwalski.
Stankiewicz miał zdobyć odpowiednią liczbę podpisów, by 12 grudnia 2024 wniosek o odwołanie Kicińskiego był procedowany. Tymczasem zamysł ten został zatrzymany przez tzw. górę, czyli szefostwo partii.
Nie znamy przyczyn - stwierdza Grzegorz Kapica.
Wiadomo, że obowiązki prezesa okręgu nr 24, obejmującego województwo podlaskie, przejął Konrad Sajkowski, który szefuje w regionie podlasko - warmińsko - mazurskim. Dotychczasowy zarząd jest zawieszony.
Potwierdzam, iż zarząd okręgu nr 24 został zawieszony przez Sławomira Mentzena. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że czekamy na rozwój i wyjaśnienie obecnej sytuacji - tłumaczy Karol Kiciński.
Reasumując: rozwiązano cały zarząd okręgu 24. Stało się tak na wniosek wspomnianego Konrada Sajkowskiego. Jaki był powód? Działacze Nowej Nadziei nie chcą komentować, ale i - co podkreślają - nie mogą jako członkowie partii.
Skontaktowaliśmy się z kilkoma innymi osobami będącymi blisko ugrupowania, proszącymi o anonimowość - twierdzą, że sytuacja jest bardzo gorąca, napięta, w strukturach wrze.
To Sławomir Mentzen podejmie decyzję, co dalej - mówi Kiciński.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że żadnych wyborów może nie być. Prawdopodobnie na szefa okręgu mianowana zostanie osoba, którą pewnie namaści Mentzen ze wskazania Konrada Sajkowskiego. Tyle, że wtedy ten musi uzyskać absolutorium okręgu - wybory odbędą się dopiero, gdy to się nie uda.
Okręg zawieszono z uwagi na głosy, które do nas dochodziły odnośnie niezbyt sportowej - tak to nazwę - rywalizacji - komentuje Konrad Sajkowski, prezes regionu podlasko - warmińsko - mazurskiego Nowej Nadziei. - Musieliśmy to powstrzymać.
Sajkowski podkreśla, że potrzebny jest czas, by tematy, o które pytaliśmy, wyjaśnić i są to wewnętrzne sprawy partii.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie