
Potężna dyskusja przetoczyła się ostatnio przez polskie media, ale i polski Sejm, w związku z przyjęciem rezolucji przez Parlament Europejski. Jest to rezolucja z dnia 12 marca 2025 r. w sprawie białej księgi w sprawie przyszłości europejskiej obrony (2025/2565(RSP)). Postanowiliśmy więc przyjrzeć się o wiele dokładniej temu dokumentowi.
Słyszeliśmy już o zdrajcach, braku odpowiedzialności, narażaniu bezpieczeństwa Polski i Polaków – tak o europosłach PiS i Konfederacji mówili przede wszystkim politycy Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego i reszty tej uśmiechniętej grandy pełniącej obecnie władzę w Polsce. Z drugiej strony słyszeliśmy o utracie suwerenności, utracie możliwości dowodzenia polską armią, oddania sprawy bezpieczeństwa Polski w zasadzie nie wiadomo komu i wzmacnianiu firm zbrojeniowych z Niemiec i z Francji.
Postanowiliśmy to wszystko sprawdzić dokładnie. Wgłębiając się rzecz jasna w zapisy, punkt po punkcie, akapit po akapicie. Skorzystaliśmy w tym względzie z pomocy eksperta, który od lat pracuje na unijnych dokumentach. Doświadczenie około 20-letnie eksperta uznaliśmy za wystarczające do tego, aby zrozumieć, co naprawdę zapisano w rezolucji i co ona oznacza dla Polski, kiedy już zostanie przekuta w konkretne zapisy wykonawcze.
Z tego wyszedł nam obraz tragiczny i dramatyczny – jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski. Tak samo wygląda też możliwość decydowania o polskiej obronności, dowodzenia polską armią, dokonywania zakupów na własne potrzeby i wpychania nas w kolejne kredyty i pożyczki, z których wcale możemy nawet nie skorzystać. A na dodatek mamy jeszcze dozbrajać Ukrainę, dbać o jej reparacje oraz gwarantować, że więcej nie będzie atakowana przez Rosję. Przy tym, w jaki sposób mamy pilnować Ukrainy przed agresją rosyjską, zdecyduje ktoś inny niż polski minister obrony narodowej, a nawet i nie zdecyduje prezydent, któremu polska armia podlega zgodnie z polską Konstytucją.
Docelowo będziemy musieli jeszcze zrezygnować Z NATO, jako Polska, bo o tym, czy Polska lub jakikolwiek inny kraj w Unii Europejskiej będzie współpracować z NATO zdecyduje Unia Europejska. Kto? Nie wiadomo. Ale na pewno ten, kto będzie miał najwięcej do powiedzenia, bo nawet nie będzie można się nie zgodzić na podejmowane przez nie wiadomo kogo decyzje. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami. Wszystko jest w obszernym materiale video zamieszczonym na górze naszej strony internetowej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDP)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie