Marzysz o podróży do Czarnobyla? Chciałbyś zajrzeć w głąb miejsca, które zmieniło losy setek tysięcy ludzi? Przed Tobą jedyna i niepowtarzalna okazja! Przed Państwem opowieść o współczesnej apokalipsie, która otarła się o granice absurdu.
2 marca w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku odbędzie się premiera spektaklu „Czarnobyl. Last Minute” w reżyserii Agnieszki Korytkowskiej-Mazur. To przedstawienie, które wyrosło z czytania performatywnego adaptacji „Czarnobylskiej modlitwy. Kroniki przyszłości” Svietlany Aleksijewicz.
- Czytanie performatywne było rodzajem placu boju. Spektakl opiera się na nieco zmienionych scenariuszu, na scenie pojawi się więcej aktorów, dodaliśmy nowy, nieistniejący dotąd wątek, trochę zmieni się scenografia, kostiumy. Słowem, podbijamy to, co warte uwagi, retuszujemy to, co wydawało nam się niedopracowane. Wiemy, że zarówno jedna, jak i druga wersja będzie miała swoich zwolenników i przeciwników, ale kto nie ryzykuje, stoi w miejscu – mówi Agnieszka Korytkowska-Mazur, reżyserka spektaklu, a jednocześnie Dyrektor Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki.
„Czarnobyl. Last Minute” jest próbą przyjrzenia się skutkom wybuchu z 26 kwietnia 1986 roku: w wymiarze ludzkim i politycznym. To niezwykle poruszająca powieść o dramatach ludzi dotkniętych tragedią czarnobylską, a także o ludziach biorących udział w akcji ratowniczej przy wybuchu reaktora. Sztuka jest nie tylko relacją o największym kataklizmie technologicznym XX wieku, ale także metaforą rozpadającego się w tym czasie imperium radzieckiego.
- Czarnobyl to nie tylko tragedia ludzi wygnanych, zostawionych samym sobie. Nie tylko political fiction, które okazuje się realną historią. To także ogromny potencjał dla szubrawców, organizatorów rynku turystycznego, zarabiających na ludzkim nieszczęściu. Dziś za niecałe tysiąc złotych można pojechać w ekstremalną podróż życia. Tytuł ma silny związek zarówno z ostatnimi chwilami życia ludzi, jak i z ofertą wycieczkową – dodaje reżyserka.
W pierwszym momencie ja też się zdziwiłam, ale rzeczywiście, taki tytuł świetnie oddaje różnorodność postaw i zachowań. Reżyserka zresztą tłumaczy: "Czarnobyl to nie tylko tragedia ludzi wygnanych, zostawionych samym sobie. Nie tylko political fiction, które okazuje się realną historią. To także ogromny potencjał dla szubrawców, organizatorów rynku turystycznego, zarabiających na ludzkim nieszczęściu"
odpowiedz
Zgłoś wpis
Halina - niezalogowany
2013-03-01 12:03:09
Dziwny tytuł!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
...Zarabiać na nieszczęściu innych :(
W pierwszym momencie ja też się zdziwiłam, ale rzeczywiście, taki tytuł świetnie oddaje różnorodność postaw i zachowań. Reżyserka zresztą tłumaczy: "Czarnobyl to nie tylko tragedia ludzi wygnanych, zostawionych samym sobie. Nie tylko political fiction, które okazuje się realną historią. To także ogromny potencjał dla szubrawców, organizatorów rynku turystycznego, zarabiających na ludzkim nieszczęściu"
Dziwny tytuł!