Zdrowe nawyki warto kształtować już od najmłodszych lat.
Przedstawiamy listę rzeczy, których nie powinno się dawać dziecku do jedzenia.
1. Jogurt owocowy
Zawiera 2-3 łyżeczki cukru na 100 gramów produktu. Cukier zawarty w jogurtach owocowych stanowi ponadto doskonałą pożywkę dla rozwoju różnego rodzaju grzybów, bardziej niż dla bakterii probiotycznych. Wsady owocowe w jogurtach nierzadko są “ulepszane” przy pomocy sztucznych aromatów i barwników. Jogurty często zawierają też substancje zagęszczające w postaci modyfikowanej skrobi, czy też mleka w proszku.
2. Parówki
Parówki to wędlina powstająca najczęściej ze zmielonych na drobno składników, takich jak: mięso, kości, jelita oraz odpadki mięsne, które nie nadają się do spożycia w formie nieprzetworzonej i nie są wykorzystywane w produkcji innych wędlin (MOM). Ponadto, do parówek dodawana jest woda, białka roślinne, które działają jak emulgatory np. soja – często genetycznie modyfikowana – oraz przyprawy smakowe: pieprz i duża zawartość soli, która obciąża nerki. W parówkach jest też dużo tłuszczu – nawet do 40%.
3. Napoje gazowane
Są słodkie i pełne chemii. Ostatnie badania wskazują także, że wypicie dziennie szklanki napoju gazowanego zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia cukrzycy o 1/4, a otyłości o 1/3. Po co więc ryzykować? Poza tym mogą powodować u malucha wzdęcia.
Coś zamiast: podawaj maluchowi wodę mineralną samą lub z domowym sokiem, soki bez cukru, herbatki ziołowe. Jeśli tylko się postarasz i np. udekorujesz atrakcyjnie szklankę, w której maluch pije, takie napoje będą doskonałą konkurencją dla np. coli.
4. Słodkie kremy czekoladowe do pieczywa
Patrząc na reklamę w telewizji, wierzymy, że stanowią one źródło zdrowych orzechów i dobrego kakao. Jednak głównymi składnikami takiego masła są cukier i tłuszcze, nierzadko utwardzane tłuszcze roślinne. Dodatkowo, w składzie kremów czekoladowych znajdziemy serwatkę w proszku oraz lecytynę sojową. Częste spożywanie takiego masła zapewnia dziecku nadwyżkę kalorii, a w konsekwencji zwiększa ryzyko ryzyko otyłości i zaburzeń równowagi lipidowej, co w przyszłości może także prowadzić do chorób układu krążenia.
5. Słodkie, chrupiące płatki do mleka
To produkty wysokoprzetworzone, powstałe z ziaren zbóż lub kukurydzy. Są bogate w syntetyczne witaminy i minerały, które dodaje się do nich, ponieważ w obróbce zbóż naturalne witaminy i minerały zostają utracone. Sztuczne witaminy i mikroelementy są znacznie trudniej przyswajane przez organizm niż te pochodzenia naturalnego. Dodatkowo, płatki są dosładzane cukrem lub syropem glukozowo-fruktozowym, który jest obecnie jedną z głównych przyczyn otyłości. Słodkie płatki bardzo często zawierają także substancje smakowe, które nie pozostają bez wpływu na zdrowie dzieci, a swoją chrupkość zawdzięczają fosforanom, które negatywnie wpływają na układ nerwowy.
6. “Sztuczne” pieczywo (typu: dmuchane bułeczki)
W skład domowego chleba wchodzi: mąka razowa, zakwas, sól, ziarna (słonecznik, siemię lniane, pestki dyni) oraz woda. Niestety piekarze korzystają dziś z dodatków i polepszaczy: emulgatororów, np. E330, regulatorów kwasowości, cukru, mąki pszenno-słodowej, karmelu, tłuszczu roślinnego i sztucznych barwników. Dzięki tym dodatkom zmieniają się właściwości pieczywa, np. dłużej zachowuje on świeżość, czy jest bardziej puszysty. Dodatki te tylko na pozór są w pełni bezpieczne dla zdrowia, guma guar na przykład, choć jest uznawana za substancję nieszkodliwą, może powodować wzdęcia brzucha i problemy żołądkowe. Enzym transglutaminaza dodawany do chlebów czy rogalików w celu uzyskania bardziej rozciągliwego ciasta, może być przyczyną alergii. Warto też zwrócić uwagę na opakowanie chleba – nie powinien być on pakowany w folię. Badania wykazują bowiem, że na większości z nich znajduje się pleśń, która wydziela trujące mytotoksyny. Do chlebów i wypieków długoterminowych dodaje się substancje antypleśniowe, które podrażniają śluzówkę przełyku i żołądka, powodując refluks.
7. Rozpuszczalne herbatki
Przykładowy skład takiej herbatki zawiera: cukier, glukozę, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, ekstrakt z aronii, ekstrakty owocowe 0,45% (ananas, pomarańcza, banan, maltodekstryna), aromaty, witaminę E, witaminę C, tiaminę, ryboflawinę, witaminę B6, niacynę, witaminę B12, biotynę, kwas pantotenowy, oraz kwas foliowy. Patrząc na skład, odradzamy picie takich herbatek i polecamy naturalne herbaty owocowe oraz napary ziołowe bez dodatków smakowych czy zapachowych. Dzięki temu unikniemy spożywania dużej ilości “ukrytego” cukru oraz sztucznych witamin, które są znacznie gorzej przyswajalne przez nasz organizm niż witaminy naturalne.
8. Keczup
Nie zastąpi świeżego pomidora ani soku pomidorowego. To produkt wysokoprzetworzony, powstający z koncentratów pomidorowych. Większość producentów umieszcza w jego składzie konserwanty oraz wzmacniacze smaku, takie jak glutaminian sodu, który – jak wykazują badania – zwiększa ryzyko otyłości, uszkadza siatkówkę oka oraz niekorzystnie wpływa na układ nerwowy. Keczup zawiera też spore ilości cukru
9. Słodkie wafelki, ciasteczka, batony
Są źródłem nadmiernej ilości węglowodanów (głównie cukru – ok. 60%) i tłuszczu ok. 30%. 100 gramów tego typu produktów dostarcza około 500 kalorii. Wyroby cukiernicze są wytwarzane z utwardzanych tłuszczy roślinnych, zawierające niekorzystną konformację kwasów tłuszczowych trans. Są one odpowiedzialne za wzrost poziomu cholesterolu we krwi, w tym głównie niekorzystnej frakcji LDL. Słodkie masy w ciastkach czy pralinkach w około 70% składają się z tłuszczy. W produkcji słodyczy na skalę przemysłową stosuje się wysokooczyszczoną mąkę pszenną, mleko w proszku, jajka w proszku, emulgatory sojowe (często niestety GMO), środki spulchniające oraz aromaty.
10. Chipsy
To produkt wysokokaloryczny. Oprócz ziemniaków, w ich skład wchodzi: sól, cukier, przyprawy, wzmacniacze smaku (glutaminian sodu) oraz barwniki nieobojętne dla zdrowia dzieci. Zawartość tłuszczy w chipsach jest bardzo wysoka, a dodatkowo zawierające izomery trans kwasów tłuszczowych. W chipsach znajdziemy także akryloamid, który powstaje podczas smażenia - substancja ta ma działanie rakotwórcze.
To...co ja teraz będę jadł? :P
Fuj!
A jak jeszcze do tego dodać pryskane owoce i warzywa, pseudomleko i inne ......
Chipsy feee :)