Reklama

Czy komunikacja miejska w Białymstoku doczeka się elektrycznych autobusów?

15/06/2019 15:35

Co jakiś czas pojawia się informacja o kolejnym testowanym autobusie elektrycznym. Z tym że na testach się kończy, a konkretów dotyczących zakupu takich pojazdów brakuje. Zwykle tymże testom towarzyszy spory szum medialny, a władze miasta podkreślają, jak to chcą stawiać na ekologię. Właściwie trend, którego nie można zatrzymać. I tyle. Jeżeli ktoś myśli, że w najbliższym czasie magistrat pochwali się zakupem 100-procentowego elektryka, to się myli. Poczekamy.

Testów autobusów elektrycznych było już w Białymstoku kilka. Zwykle odbywało się to tak, że miasto od danego producenta otrzymywało pojazd na krótki czas bezpłatnie, ten jeździł na regularnych liniach i został zwracany. Oczywiście w tym czasie był regularnie ładowany, co oznacza, że to akurat nie powinno stanowić problemu. Ale magistrat - na to wygląda - boi się takich zakupów. Dlaczego? Trudno odgadnąć. Może podniosłyby się głosy, że brakuje infrastruktury do ładowania elektrycznych osobówek, których bardzo powoli, ale przybywa, a ich właściciele póki co muszą sobie radzić na własną rękę, korzystając głównie z ładowarek udostępnianych bezpłatnie przez kilka prywatnych firm.

Zresztą, nie brakuje głosów, że pojazdy elektryczne wcale nie są takie ekologiczne. Raz, że sporo energii trzeba zużyć do produkcji silników / akumulatorów, dwa, że utylizacja zużytych wcale nie jest taką prostą sprawą. Może więc, jeśli mówimy o transporcie publicznym, warto byłoby pójść w stronę pojazdów zasilanych choćby gazem LNG? Tu jednak też byłby problem. Mianowicie - brak stacji tankowania. Aczkolwiek z tym można sobie poradzić. Podajmy przykład - przed miesiącem Wojciech Kusnerz, właściciel przedsiębiorstwa Wojtex Transport Międzynarodowy z Ignatek, odebrał ciężarówkę marki Scania, zasilaną skroplonym gazem ziemnym - LNG. Paliwo to uznaje się za przyjazne środowisku, a ponadto znacznie tańsze od dieslowskiego. Wojtex porozumiał się z firmą Barter, która regularnie ma dostarczać gaz przewoźnikowi. Z tego co wiemy, możliwe jest do końca tego roku powstanie w Białymstoku pierwszej stacji LNG - przy ulicy Andersa. Jak zapowiada prezes spółki Barter Andrzej Leończuk, docelowo, w ciągu kilku najbliższych lat, w całej Polsce białostocka firma ma otworzyć około 20 - 30 takich stacji. Potencjał zatem jest. Może warto go poszukać.

Tymczasem urzędnicy chwalą się kolejnymi testami. 7 maja poinformowali, że pasażerowie korzystający tego dnia z komunikacji miejskiej w Białymstoku mogą sprawdzić, jak podróżuje się autobusem elektrycznym. Pojazd kursował na trasie śródmiejskiej. Te próbne kursy miały pozwolić zorientować się, jak takie autobusy funkcjonują w białostockich warunkach.

Uważnie przyglądamy się rozwojowi autobusów elektrycznych, dlatego chcemy zobaczyć, jak taki pojazd sprawdza się w naszych warunkach eksploatacyjnych - powiedział zastępca prezydenta Zbigniew Nikitorowicz.

W komunikacie urzędu miejskiego czytamy, że "Miasto Białystok otwarte jest na nowe technologie i od lat inwestuje w nowoczesne, niskoemisyjne rozwiązania w komunikacji publicznej. Testowanie różnego rodzaju elektrycznych autobusów pomoże podjąć decyzję o ewentualnym zakupie takich pojazdów w kolejnych latach".

Cofnijmy się o niecały rok wstecz...

27 sierpnia 2018 na ulice Białegostoku wyjechał elektryczny autobus. Każdy mógł do niego wsiąść i przejechać się bez biletu. Jeździł właśnie po to, aby jazdę nim ocenili pasażerowie. Kursował w okolicach centrum miasta do piątku 31 sierpnia 2018 r.

Te testy mają związek z tym, że Miasto Białystok ma zamiar zakupić w ramach projektu unijnego "Intermodalny Węzeł Komunikacyjny", 25 autobusów elektrycznych. Te testy mają pomóc w ocenie tego rodzaju transportu. Jest on nowatorski, jeszcze dobrze nie sprawdzony na taką masową skalę przewozów pasażerów. I dlatego te testy mają nam pomóc w sformułowaniu przyszłych, istotnych specyfikacji zamówienia - wyjaśniał wtedy Zbigniew Nikitorowicz.

Cofnijmy się do 2015 roku...

Wtedy to spółka KPKM przeprowadziła testy... Czego? Autobusu elektrycznego! Magistrat informował, że celem jest sprawdzenie, jak autobus sprawuje się w codziennej, komunikacyjnej pracy. Potem urzędnicy mieli przeanalizować korzyści i koszty korzystania z takiego pojazdu w Białymstoku. Na podstawie konkretnych danych, mieli rozważać ewentualne rozszerzenie posiadanego taboru autobusowego także o pojazdy o napędzie elektrycznym.

W 2016 w Białymstoku mieliśmy już trzeci taki pojazd. Testowany. Byliśmy wtedy na konferencji prasowej, podczas której przedstawiciel magistratu w osobie wiceprezydenta Roberta Joźwiaka (byłego już) oznajmił, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat szykują się duże zakupy nowego taboru. Takie testy mają pomóc w wyborze odpowiednich pojazdów. Wtedy nie było wiadomo, ile autobusów zostanie nabytych i czy będą one elektryczne, hybrydowe, czy też tylko napędzane silnikami Diesla spełniającymi normę Euro VI. Dziś wiadomo, że żadnego "elektryka nie kupiono do tej pory.

Po zakończeniu testów przeanalizujemy koszty i zalety korzystania z takiego pojazdu w naszym mieście. Wtedy, na podstawie konkretnych danych, można będzie rozważyć decyzję o rozszerzeniu białostockiego taboru o takie autobusy - mówił Robert Jóźwiak.

Można stwierdzić, że co pewien czas, bez względu na to, kto jest wiceprezydentem, powtarza właściwie to samo. A mieszkańcy się cieszą, że już zaraz będą mieli taki super nowoczesny transport. No więc nie tak szybko. Póki co elektryczne autobusy jeżdżą już w wielkich metropoliach - m.in. w Hamburgu, Berlinie, Barcelonie, Paryżu, a w Polsce - w Warszawie, Krakowie, Inowrocławiu, Zielonej Górze, Jaworznie, Ostrołęce (tu np. w 2018 rozpisano przetarg na dostawy pięciu autobusów elektrycznych o długości ok. 9,5 - 10,5 m; pojazdy mają być ładowane za pomocą wtyczki; ich dostawy przewidziano przed końcem czerwca 2019 r.) i Lublinie. W Białymstoku - na razie wszystko jest analizowane. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie te same słowa słowa powtarzane od lat.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do