Wszystko wskazuje na to, że w Białymstoku pracodawcy dbają o swoich pracowników podczas upałów. Jak na razie inspektorzy pracy nie zanotowali przypadków naruszenia przepisów. To nie znaczy, że wszędzie jest dobrze i nie należy poświęcać problemowi więcej uwagi.
Jak na razie w Białymstoku nie zanotowano żadnych zgłoszeń o naruszeniu prawa pracownika w związku z upałami. Pracodawcy wywiązują się z obowiązków i zapewniają wodę w godzinach pracy. Na budowach i innych miejscach, gdzie ludzie muszą pracować na otwartej przestrzeni także panuje zrozumienie. Przynajmniej na pierwszy rzut oka i tam, gdzie pojawili się inspektorzy z inspekcji pracy. Stwierdzono jedynie niewielkie uchybienia.
- W trakcie kontroli prowadzonych przez inspektorów pracy w zakładach pracy zagadnienia te są poddawane kontroli. Nie stwierdzono przypadków rażących naruszeń przepisów w tym zakresie. W trakcie kontroli zakończonych do dnia 24.07.2014r. wydano dwie decyzje nakazowe w tym zakresie oraz jeden wniosek w wystąpieniu – informuje nas Krzysztof Rezanow, rzecznik prasowy Okręgowej Inspekcji Pracy w Białymstoku.
Ale nie wszędzie jest dobrze. Pracownicy niekiedy boją się donieść o nieprawidłowościach. Dotarły do nas dwie informacje, że mimo ogromnych upałów i możliwości stosowania elastycznego czasu pracy w tym okresie, nie wszyscy chcą się na nie zgodzić. Ciągle występują też problemy z zapewnieniem wody do picia. Przypominamy, że zgodnie z obowiązującym prawem, w warunkach normalnej pracy, pracodawca zobowiązany jest zapewnić pracownikom wodę zdatną do picia. Napoje powinny być udostępniane nieodpłatnie w ciągu całej zmiany roboczej, w ilości zaspakajającej potrzeby pracowników.
- U nas woda była, ale skończyła się po 5 lub 6 dniach i teraz nie ma. Jak zapytałam, kiedy będzie, powiedziano mi, że to nie moja sprawa. Później koleżanka pytała, to jej z kolei powiedziano, że wody po prostu nie ma komu przywieźć – mówi nam osoba pracująca w personelu sprzątającym, która prosiła o zachowanie anonimowości.
W tej sytuacji przypominamy, że tego rodzaju zachowanie może skończyć się karą dla pracodawcy. Osobom pracującym na budowach i na przestrzeniach otwartych oprócz wody do picia pracodawca powinien zapewnić jeszcze dostęp do wody bieżącej, do celów higienicznych w ilości co najmniej 90 l dziennie na każdego pracownika.
- Należy podkreślić, że nie ma prawnych przeszkód, by pracodawcy skracali czas pracy podczas wykonywania jej w upale. Mogą być także wprowadzone dodatkowe przerwy służące regeneracji. Przypomnieć jednak trzeba, że w takich sytuacjach pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia – informuje Krzysztof Rezanow z Okręgowej Inspekcji Pracy w Białymstoku.
Na słońcu lub nagrzanym pomieszczeniu nie jest trudno o zasłabnięcie lub gorsze wypadki spowodowane przegrzaniem organizmu. Jeśli w miejscu pracy widzicie nieprawidłowości warto poinformować inspektorów pracy, nawet anonimowo. To może ustrzec przed niepotrzebną wizytą w szpitalu. Natomiast w takie upały, jakie towarzyszą nam w końcówce lipca, pamiętać należy, że wodę pić trzeba obowiązkowo, co najmniej 8 lub więcej szklanek dziennie.
Komentarze opinie