„Bardzo mnie zaskoczyła sytuacja, w której w ciągu 10-dni, mój do tej pory nieśmiały, dość trudno odnajdujący się w grupie rówieśniczej 10-letni synek, przeistoczył się samodzielnego, odważnego i odpowiedzialnego małego mężczyznę. Ale to był dopiero początek. Prawdziwy szok przeżyłam, kiedy dzień po powrocie z kolonii sam, nieproszony, bez przypominania, posłał swoje łóżko, a w pierwszą niedzielę po powrocie sam, z własnej inicjatywy samodzielnie pozmywał naczynia po niedzielnym, rodzinnym obiedzie. Z rok znowu wyślę go na kolonie do Tykocina.”
Pierwszy samodzielny wyjazd dziecka na kolonie to jedna z przełomowych chwil dla każdej, kochającej się, tradycyjnej, polskiej rodziny. To duże wyzwanie przede wszystkim dla Rodziców, którzy zawsze w takiej sytuacji mają wątpliwości – „Czy da sobie radę?, „Czy nie będzie tęsknił?”, „Czy inne dzieci go zaakceptują?”, „Czy będzie bezpieczny?”. Jako organizatorka kolonii otrzymuję, takie i podobne pytania, co roku od zatroskanych Rodziców, którzy rozważają wysłanie swoich pociech na organizowane przez nas kolonie.
5 lat temu bez żalu porzuciłam karierę korporacyjną, z myślą o dzieciach zbudowałam Kurnik Polski – gospodarstwo agroturystyczne z niedużą stajnią, daleko od szosy z przylegającym doń lasem. Stworzyłam miejsce, gdzie dziecko może „na chwilę” uwolnić się od zdobyczy cywilizacji i zamiast tego poczuć zapach wsi, usłyszeć niczym nie zakłócone dźwięki lasu, zobaczyć zająca czy przekonać się, czym różni się smak mleka prosto od ekologicznej krowy od tego z kartonu.
Na co powinni zwrócić uwagę Rodzice, którzy wybierają dla na kolonie, zwłaszcza kiedy robią to pierwszy raz?
Po pierwsze – wybrać miejsce, które znajduje się blisko domu. W Kurniku Polskim mamy precyzyjnie dobraną ekipę doświadczonych wychowawców i instruktorów, która wypełni dzieciom czas zajęciami i atrakcjami w sposób, który pozwoli przezwyciężyć tęsknotę za domem. Jednocześnie z naszych doświadczeń wynika, że dla dzieci, najbardziej tęskniących, pomaga sama świadomość, że Mama i Tata są niedaleko i w razie potrzeby mogą dojechać.
Po drugie rodzinna atmosfera. Taką atmosferę zapewniają małe, kameralne grupy kolonijne, z reguły do 20 osób, które pozwalają dzieciom szybciej odnaleźć się w nowej sytuacji, a wychowawcom zapewnić opiekę w bardziej zindywidualizowany sposób, niż przy większych grupach.
Po trzecie zwierzęta. Konie mogą być świetnymi „nauczycielami”, wzmacniają pewność siebie, uczą odwagi i odpowiedzialności. Jako instruktor jazdy konnej z 20-letnim doświadczeniem, dobieram tylko spokojne i cierpliwe konie, przyzwyczajone do dzieci, dzięki czemu ta nauka jest dla dzieci w pełni bezpieczna i przyjemna.
Po czwarte animacje. Nasi animatorzy, to początkujący artyści, członkowie grup rekonstrukcyjnych, sportowcy, trenerzy, których łączy jedno – umiejętność zarażenia swoją pasją dzieci, bo sami zostali zarażeni kiedyś pasją przez mądrych dorosłych. Oprócz zabawy, która jest oczywistą podstawą pobytu w Kurniku Polskim, najważniejsze dla nas jest przekazanie prawdziwych wartości, zasad moralnych oraz nietuzinkowa edukacja w oparciu o scenariusze gier survivalowych, terenowych, autorskie programy survivalowe oparte na strategiach wojskowych i zasadach harcerskich tj. np.: ”Leśna Szkoła Partyzantów”, na którą dostaliśmy patronat IPN oraz związku AK. Chcemy, aby dzieci wyjechały stąd bardziej pewne siebie, świadome, z nową dawką interesującej wiedzy historycznej, miłością do przyrody, koni oraz z nowymi umiejętnościami manualnymi.
Co jeszcze warto wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji czy wysłać dziecko na samodzielny obóz?
Dzieci czują się bezpieczniej, kiedy mają znajome towarzystwo, dlatego rodzice często dbają o to, aby wyjechały z rodzeństwem, kuzynami, czy przyjaciółmi ze szkoły. Sama świadomość tego, iż obok jest ktoś, kogo dziecko zna i komu ufa, pozwoli mu szybciej odnaleźć się i poczuć naturalnie w nowej dla niego rzeczywistości.
Zdarza się, że rodzicie którzy słysząc przez telefon od swojej pociechy, że jest jej źle, natychmiast wsiadają w samochód. W większości przypadków powód – to pomidorowa, której dziecko nie lubi lub sprzeczka z kolegą. Moja rada dla rodziców – zanim wsiądziesz w samochód, najpierw porozmawiaj z wychowawcą lub kierownikiem kolonii.
Rodzice, którzy wysyłają dzieci na kolonie, często już wiele tygodni wcześniej przygotowują je na ten moment, opowiadając o tym, że otaczający nas świat jest ciekawy i pełen przygód, a samodzielny wyjazd, to wspaniała przygoda. Z moich obserwacji wynika, że tak przygotowane dzieci zdecydowanie łatwiej akceptują rozłąkę z rodziną.
No i najważniejszy moment. Ważne, aby Rodzicie, zawożąc dziecko do ośrodka kolonijnego, pożegnali się z nim w pozytywnej, pełnej śmiechu atmosferze, nie pokazując smutku rozstania, oraz przesadnie nie wyczulając dziecka na potencjalne zagrożenia.
A kiedy te wszystkie warunki zostaną spełnione istnieje duża szansa, że dziecko przez kilka, czy kilkanaście dni będzie się świetnie bawić, jednocześnie ucząc się odpowiedzialności i samodzielności, kształtując swój charakter, rozwijając pożyteczne nowe umiejętności oraz ciekawą wiedzę.
Rodzice uśmiechajcie się i cieszcie że wasze dziecko jest samodzielne i rozwija się w kierunku samodzielności.
Doradzała Barbara – właścicielka gospodarstwa agroturystycznego ze stajnią Kurnik Polski pod Tykocinem, Licencjonowany Instruktor jazdy konnej z 20-letnim stażem, Licencjonowany kierownik kolonijny, doświadczony manager www.kurnikpolski.com, https://web.facebook.com/KurnikPolski/
Komentarze opinie