Reklama

Dobre zmiany w schronisku

20/03/2016 10:38


Obecność wolontariuszy w białostockim Schronisku dla Zwierząt przynosi pierwsze, dobre efekty. I zmienia oblicze tej placówki. Zwiększyła się liczba adopcji zwierząt, a sami wolontariusze są zadowoleni z tego co udało się wypracować w tak krótkim czasie.

W Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku pracuje obecnie 30 doświadczonych wolontariuszy. To efekt porozumienia zawartego w końcu grudnia ubiegłego roku pomiędzy Urzędem miejskim a organizacjami pozarządowymi – Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, Happy Dog i Psi Uśmiech. Celem tego porozumienia było wspólne zadbanie o rozwój wolontariatu niosącego pomoc zwierzętom ze schroniska.

Mimo, że do porozumienia prowadziła droga długa i kręta, nie pozbawiona komplikacji oraz wybojów, udało się po wielu miesiącach wypracować taki system, który odpowiada wszystkim. Efektem tego jest zadowolenie samych wolontariuszy oraz widoczna poprawa kondycji zwierząt.

Tylko w ciągu jednego miesiąca, pomiędzy 29 stycznia a 29 lutego, wolontariusze przepracowali w schronisku 672 godziny. W tym czasie odbyli ze swymi podopiecznymi 456 spacerów, co oznacza, że dziennie było ich ponad czternaście. Świadczy to o tym, że wolontariusze pracują w schronisku systematycznie i ofiarnie.



– Bardzo się cieszymy, że wolontariat w schronisku działa tak dobrze – mówi zastępca prezydenta Robert Jóźwiak. – Mamy nadzieję, że pierwsze efekty pracy młodych ludzi wróżą świetnie na przyszłość. Będziemy ich w tym wspierać.

Myśleliśmy na początku, że to wszystko będzie gorzej wyglądało. Pierwsze spotkania nie wróżyły pomyślnie. Szczególnie, że kierownik schroniska wydawał się nie rozumieć, po co jest tam, gdzie jest. Ale teraz naprawdę mogę powiedzieć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Widać po psiakach, że im się podobają te nasze wspólne wycieczki. Miło jest patrzeć, kiedy psu z radości oczy błyszczą – mówi nam Karol, jeden z wolontariuszy.

Zwłaszcza, że skutkiem obecności wolontariuszy jest też wzrost liczby adopcji psów. Wcześniej zdarzało się ich średnio ok. 15 miesięcznie. W analizowanym okresie miało miejsce 25 adopcji. Ponadto zwiększyła się liczba właścicieli, którzy zgłaszają się po odbiór swego zaginionego zwierzęcia (średnio z 13 do 16 miesięcznie). To może oznaczać, że dzięki wolontariuszom skuteczniej udaje się odnajdywać właścicieli psów.

Wolontariusze – oprócz codziennej pielęgnacji i pracy z psami – rozpoczęli też socjalizację zwierząt, naukę komend i poprawnego zachowania.

W minioną sobotę i niedzielę (12 i 13 marca) na terenie Białegostoku odbyło się wydarzenie pod hasłem "Akcja Sterylizacja". Grupy wolontariuszy z psami pojawili się na Rynku Kościuszki i ul. H. Sienkiewicza (w okolicach Galerii Jurowieckiej). W akcji chodziło przede wszystkim o to, by mówiąc o sterylizacji promować wśród mieszkańców sposób na zapobieganie bezdomności zwierząt. Ale, tak przy okazji, może komuś zapadł w serce widok jakiegoś bezdomnego psiaka i nie będzie mógł o nim zapomnieć? Wkrótce przekonamy się, czy liczba adopcji zwierząt zwiększy się po weekendowej akcji wolontariuszy.

(Źródło: bialystok.pl/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Wolontariat- Schronisko dla Zwierząt w Białymstoku)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do