
Żołnierz dźgnięty ostrzem przytwierdzonym do kija przez nielegalnego migranta tydzień temu, wciąż przebywa w szpitalu. I niestety, jego stan jest nadal tak poważny, że Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zwróciło się z prośbą o oddawanie dla niego krwi.
Do ataku na polskiego żołnierza doszło tydzień temu na odcinku odpowiedzialności placówki Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych. Został dźgnięty przez nielegalnego migranta znajdującego się po stronie białoruskiej ostrzem przytwierdzonym do kija. Narzędzie przypominało prowizorkę dzidy. Niemniej, tak skonstruowanym narzędziem cudzoziemiec zranił żołnierza bardzo poważnie. Jak się później okazało, przebił mu płuco.
Żołnierz po udzieleniu mu na miejscu pomocy, trafił na intensywny oddział terapii do szpitala w Hajnówce, a jego stan jest cały czas poważny. Na tyle poważny, że Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych zwróciło się do wszystkich z prośbą o oddawanie dla niego krwi. Już w pierwszych dniach pobytu w szpitalu miał przetaczaną krew. Z naszych informacji wynika, że przetoczono mu około 20 litrów krwi i jeszcze potrzeba jej więcej.
„Oddaj krew dla naszego Brata! Gdzie i kiedy? 5 czerwca: 8:00 -11:30 placówka Straży Granicznej – Czeremcha. 7 czerwca: 7:20 -11:45 Terenowy Oddział Krwiodawstwa – Hajnówka. 9 czerwca: 10: 00 - 14:00 k. kościoła – Zabłudów. ! Nasz Brat został zraniony nożem w trakcie służby na granicy, aktualnie przebywa w szpitalu w Hajnówce i walczy o życie. Pilnie poszukiwana jest grupa krwi 0 Rh+, ale każda inna grupa również jest potrzebna - liczy się każda ilość oraz czas. Stańmy na wysokości zadania!” – czytamy na profilu Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w mediach społecznościowych.
Jak widać sytuacja na granicy polsko – białoruskiej cały czas jest bardzo poważna i nie tylko, jeśli chodzi o zranionego żołnierza. W miniony poniedziałek wieczorem dotarła do nas informacja, że doszło do ataku na strażnika granicznego. Został zaatakowany konarem przez cudzoziemca znajdującego się po stronie Białorusi. Straż Graniczna podała informację, że funkcjonariusz trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
„Funkcjonariusz SG został dziś ranny po uderzeniu konarem w głowę przez grupę agresywnych osób. Do zdarzenia doszło przy granicy z Białorusią niedaleko Białowieży. Funkcjonariusz przebywa w szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – podała Straż Graniczna w mediach społecznościowych.
Strażnik graniczny został ranny w poniedziałek wcześnie rano, około godz. 4.00. Wówczas grupa około 10 nielegalnych migrantów przepuściła atak na polskie patrole używając do tego kamieni oraz grubych gałęzi i konarów. Niektórzy z nich mieli także gaz, którym pryskała w stronę polskich służb.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: SG)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie