Reklama

Drogowcy z braku soli sypali jezdnie piaskiem. Teraz jest kolejny bałagan, którego też nie ma komu posprzątać

29/03/2021 10:39

Nie tylko zimowe utrzymanie miasta leży na łopatkach, ale sprzątanie jezdni i chodników jako takie, po zimie, również. Z powodu braku soli drogowcy niemal przez całą zimę posypywali jezdnie piachem i żwirem i od momentu kiedy śnieg zaczął się topić, nie było chętnych do jego posprzątania.

Wyjątkowo mocno bałagan po zimie był odczuwalny przed ostatnim atakiem zimy. Z piątku na sobotę zaczął już wiać wiatr, który szczególnie w sobotę i część niedzieli, mocno przybrał na sile. Dał się we znaki nie tylko dlatego, że był chłodny i porywisty, ale również dlatego, że zalegający na ulicach i chodnikach piach po zimie, wznosił się do góry i smagał po twarzach przechodniów.

Trzeba tu bowiem wiedzieć, że firma, która wygrała przetarg na zimowe oczyszczanie miasta, jest także odpowiedzialna za oczyszczanie miasta w ogóle. I to do niej należy również sprzątanie piachu, żwiru oraz innych nieczystości. A tych właśnie po zimie jest całe mnóstwo. Informowaliśmy w ubiegłym tygodniu o psich odchodach na drogach rowerowych, jak również na chodnikach praktycznie w całym mieście. I tam, gdzie za sprzątanie odpowiedzialne są spółdzielnie mieszkaniowe lub wspólnoty, te niemiłe niespodzianki zaczęły znikać dość szybko. Gorzej jest wszędzie tam, gdzie trzeba czekać na służby, które powinny to uprzątnąć.

- Do zamiatania ulic też sprzętu praktycznie nie ma. Bo na cały Białystok to tylko ze 2 duże zamiatarki jeżdżą. Więc jak ten piach pozbierać, co sypany był zamiast soli, to też nie wiem – powiedziała naszej redakcji osoba zatrudniona w firmie odpowiedzialnej za oczyszczanie miasta.

I ta osoba, jak też i wiele innych, ma już dość pracy w takich warunkach, a także wysłuchiwania skarg mieszkańców. Ona, podobnie, jak i inni pracownicy, chcą porządku, chcą zająć się swoimi obowiązkami, ale nie ma czym. Część pojazdów nie jest sprawna, a wewnątrz firmy panuje niezdrowa, bo nerwowa atmosfera.

- Nam naprawdę zależy, żeby to wszystko było zrobione jak należy. Ale czym my mamy to zrobić? Strasznie przykro się na to patrzy, że jest taki syf na ulicach. Piach trzeba zebrać, bo trochę go nasypaliśmy, jak nie było soli. Nie mamy czym i w firmie nikt jakoś specjalnie tym się nie martwi – przekazano naszej redakcji.

Za lekceważenie obowiązków, firma została ukarana już w tym roku. Były to kary za brak odśnieżonych ulic i chodników. Być może niebawem pojawią się kolejne kary za brak uprzątnięcia piachu i żwiru, który także jest w dużych ilościach bardzo niebezpieczny na ulicach. Zwyczajnie, wydłuża drogę hamowania. Przypominamy, że umowa z tym wykonawcą oraz z innymi, obowiązuje do końca września tego roku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do