Reklama

Druga grupa PLFA I jest dla nas zagadką

25/07/2014 13:17


Przez sezon zasadniczy białostoczanie przeszli jak burza. W ośmiu meczach nie dali szans rywalom zdobywając 314 punktów. Lowlanders pozwolili przeciwnikom uzyskać raptem 42 punkty, czyli średnio mniej niż jeden touchdown na mecz.

Podobnie jak w zeszłym sezonie Sokoły do ostatniej kolejki rundy zasadniczej walczyły o prawo gry w półfinale. W pierwszym meczu sezonu Sokoły uległy Cougars Szczecin 7:18, ale na początku czerwca zrewanżowały się beniaminkowi i triumfowały na wyjeździe 32:14. Mimo dwóch porażek z Husarią Szczecin tyszanie zabezpieczyli drugie miejsce w tabeli Grupy Zachodniej PLFA I.

Fanów zespołu ze Śląska może niepokoić niebezpiecznie podobna liczba zdobywanych i traconych punktów. W każdym meczu Falcons zdobywają średnio 19.5 punktu tracąc 18.3. W sobotę przyjdzie im się zmierzyć ze zdecydowanie najlepszą w pierwszej lidze defensywą. Sokoły będą musiały też znaleźć sposób na drugi najmocniejszy atak PLFA I. Problemem może być to, że ponownie przystąpią do meczu bez kilku podstawowych zawodników w defensywie. W ostatnim meczu sezonu zasadniczego, który szóstego lipca Falcons rozegrali w Szczecinie, drużyna ze Śląska nie będzie wspominać dobrze - strata 64 punktów jest czymś wyjątkowym.

Zeszłoroczny półfinał, w którym Lowlanders gościli Falcons był bardzo wyrównany. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli przyjezdni. Do przerwy na tablicy widniał remis 14:14. Dopiero kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry MVP tamtego spotkania Michał Maksimowicz zadał decydujący cios. Ludzie z nizin wygrali 21:14 i awansowali do finału. W najważniejszym meczu sezonu Lowlanders ulegli Husarii Szczecin. W przypadku pokonania Sokołów drużyna z Podlasia może mieć szansę na finałowy rewanż - w drugiej parze Husaria w niedzielę podejmie Kraków Kings.

Droga do finału może wyglądać identycznie jak w zeszłym roku. Najpierw jednak musimy pokonać Falcons. Zwiększyliśmy liczbę treningów, mamy nadzieję, że to przełoży się na naszą dyspozycję. Druga grupa PLFA I jest dla nas zagadką. Rzadko mamy sposobność mierzyć się z jej drużynami, a co za tym idzie zweryfikować ich poziom - mówi Rafał Bierć, prezes Lowlanders Białystok.

Dobrą informacją dla fanów ekipy, która w ostatnich dwóch latach wgrała piętnaście meczów ulegając tylko w jednym, jest to, że Ludzie z nizin do półfinału przystąpią w najmocniejszym składzie.

Podobnie jak w zeszłym roku walczyliśmy do ostatniej kolejki o awans do play-off. Identycznie jak w ubiegłym sezonie ponownie czeka nas długi, półfinałowy wyjazd na Podlasie. Wtedy aż do końca czwartej kwarty był remis. Dopiero w ostatnich minutach Lowlanders zadali decydujący cios. Wiemy, że nasi rywale mają wiele broni w ataku. Najgroźniejsi będą Damian Kołpak, Michael Campana i Tomasz Zubrycki. W obronie ich największą siłą jest korpus linebackerów - komplementuje rywali Wojciech Grzybek, trener Tychy Falcons.

Organizatorzy meczu, jak zwykle, nie zapomnieli o dodatkowych atrakcjach. W programie wydarzenia są liczne konkursy, animacje dla najmłodszych oraz występy cheerleaderek. Oficjalnym partnerem meczu jest Wschodzący Białystok.

Transmisję internetową półfinału przeprowadzi www.transmitujemy.pl Odnośnik będzie też dostępny na stronie www.lowlanders.pl

(Źródło: PLFA/ oprac. Kalina/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do