
Sytuacja w spółce, której właścicielem jest samorząd województwa podlaskiego, była jednym z dwóch punktów poniedziałkowego (12.02) posiedzenia. I to ten temat zdominował całe posiedzenie. Obrady w trybie nadzwyczajnym zwołano na wniosek ośmiu radnych wojewódzkich z klubów opozycyjnych. Wcześniej marszałek województwa podlaskiego przedstawił sytuację w PKS Nova, gdzie jego zdaniem jest ona stabilna.
Nieefektywne zarządzanie spółką PKS Nova pomimo znaczącego wsparcia finansowego ze strony samorządu – to m.in. zarzuty radnych Koalicji Obywatelskiej wobec zarządu przedsiębiorstwa. Poruszono też kwestię suwalskiego oddziału PKS Nova, który ze względów ekonomicznych liczy na możliwość całkowitego odłączenia się od przedsiębiorstwa i przekształcenia się ponownie w odrębną spółkę, tak jak było do 2017 roku.
Marszałek Artur Kosicki, który przedstawiał sytuację spółki PKS Nova, przypomniał, że decyzję o połączeniu pięciu spółek komunikacyjnych (Siemiatycze, Białystok, Zambrów, Łomża i Suwałki) w jedną, podjął poprzedni zarząd województwa złożony z przedstawicieli Polskiego Stronnictwa Ludowego i Platformy Obywatelskiej.
- Dzisiejszy problem wynika z tego, że w 2016 roku wszczęto procedurę połączenia spółek, gdyby nie to, nie byłoby dziś problemu – powiedział marszałek.
Decyzję radnych z listopada 2017 roku, dotyczącą połączenia spółek, która miała uratować samorządowego przewoźnika, tłumaczył przewodniczący sejmiku, a ówczesny radny Bogusław Dębski. Jak podkreślał, brano pod uwagę nie tylko względy biznesowe, ale także społeczne. Bo usługi PKS Nova miały przeciwdziałać m.in. wykluczeniu komunikacyjnemu.
- Prywatni przewoźnicy nie wyjadą na trasy nierentowne, a zadaniem samorządowego przewoźnika jest m.in. właśnie likwidowanie takich białych plam komunikacyjnych i to jest właśnie najważniejsze zadanie PKS-u – mówił.
Radni opozycyjni podnosili sprawę sprzedaży nieruchomości należących do PKS-u. Marszałek zwrócił uwagę, że w latach 2016-2018 ówczesny zarząd PKS sprzedał majątek na ponad 36 mln zł. Jak podkreślał to atrakcyjne działki w centrach miast – m.in. w centrum Białegostoku. Dla porównania podczas kadencji obecnego zarządu województwa (lata 2019-2024) była to kwota niespełna 4 mln zł. I wszystkie sprzedane nieruchomości znajdowały się poza województwem podlaskim.
Jedną z poruszanych spraw był też stan techniczny i liczebność taboru. Artur Kosicki poinformował, że w ciągu ubiegłego roku spółka zakupiła 69 pojazdów, a w 2022 r. - 67. W tym roku w styczniu już kupiono 13 samochodów.
- To zdecydowanie więcej niż za poprzedniego zarządu – mówił marszałek i dodał, że obecnie trwa przetarg na zakup trzech autobusów na kwotę 4 mln zł.
Dodał, że zostanie ogłoszony konkurs, dotyczący inwestycji w zakresie rozwoju transportu zbiorowego. W jego ramach będzie można ubiegać się o dofinansowanie zakupu m.in. niskoemisyjnych autobusów.
W trakcie sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego dyskutowano również o ewentualnych zmianach w zarządzie PKS Nova. Niektórzy opozycyjni radni krytykowali prezesa za nieobecność na sesji, inni zaś proponowali odwołanie go z funkcji. Z tym, że argumenty wysuwane w tym względzie niewiele miały się do rzeczywistości. Bo w zasadzie całość opierała się o sytuację w Suwałkach, gdzie jeden z pracowników został zwolniony i nie potrafił pogodzić się z tą sytuacją. Za pozostawieniem prezesa na swoim stanowisku przemawiają za to dane i fakty, a nie odczucia. Bo kierował on PKS Nova w najgorszym z możliwych okresów – w trakcie pandemii i spowolnienia gospodarczego wywołanego napaścią Rosji na Ukrainę. A mimo to, potrafił wyprowadzić spółkę z zapaści. O wynikach finansowych mówił zresztą i marszałek województwa podlaskiego jeszcze przed sesją sejmikową.
- Teraz przechodzimy do inwestowania w PKS Nova. Przybywa nowszych autobusów, kierowcy otrzymują lepsze pensje, a osoby odpowiedzialne za połączenia pracują nad dopasowywaniem ich do lokalnych potrzeb – przekazał marszałek województwa Artur Kosicki.
Na sesję przyszli także pracownicy spółki, którzy dobrze oceniają pracę obecnego prezesa. Przynieśli ze sobą banner i przysłuchiwali się całej dyskusji. Bo w przeciwieństwie do zwolnionego pracownika z oddziału suwalskiego, doceniają starania prezesa i to, że ich wynagrodzenia rosną. Być może za wolno, ale jednak poprawa jest widoczna i odczuwalna.
Dyskutowano jeszcze o wyłączeniu ze spółki oddziału suwalskiego. Marszałek Kosicki przekazał, że obecnie trwają prace nad przygotowaniem analizy zasadności takiego działania. Ten temat będzie kontynuowany podczas sesji 19 lutego br.
- My, jako Samorząd Województwa Podlaskiego, czujemy się odpowiedzialni za te wszystkie kwestie i za cały PKS, a nie tylko za oddział w Suwałkach. Z punktu widzenia przepisów prawa handlowego wzięliśmy to na siebie, tak, żeby było można przygotować niezależną analizę, jak to będzie wyglądało – zarówno pod względem ekonomicznym, majątkowym, ale też logistycznym – wyjaśnił radnym marszałek województwa podlaskiego.
Spółka PKS Nova od długiego czasu jest przedmiotem zainteresowania radnych i polityków, choć głównie to zainteresowanie pojawia się wówczas, kiedy można coś ugrać na niej politycznie. Wydaje się, że obecne władze spółki nie chcą wdawać się w spory, ale po prostu realizują zadania, jakie przed nimi postawiono.
(Źródło: podlaskie.eu/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: MK i podlaskie.eu)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie