Reklama

Działania służb na granicy utrudniają aktywiści

06/06/2024 10:38

Po względnym spokoju na początku roku, na granicy polsko – białoruskiej znów jest gorąco. Codziennie są atakowani żołnierze i funkcjonariusze, niszczony jest sprzęt, pojazdy służbowe, a agresja ze strony nielegalnych migrantów przybiera na sile. Działania służb utrudniają dodatkowo aktywiści.

Zaledwie w miniony wtorek, 29 maja, w Placówce Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych Komendant Główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Robert Bagan uczestniczył w odprawie, która dotyczyła sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Wzięli w niej udział także premier Donald Tusk, wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniak.

Niestety, jeszcze tego samego dnia doszło do kolejnego ataku na polskie patrole. Dwóch żołnierzy zostało zaatakowanych i z ranami tworzy trafili do szpitala. Potrzebne było zszywanie ran, ale na szczęście ich życiu nic nie zagraża. W stanie ciężkim za to wciąż przebywa w szpitalu żołnierz, który został ugodzony ostrzem przytwierdzonym doi kija. Ma przebite płuco i w związku z tym przebywa na oddziale intensywnej terapii.

Pracy polskich służb nie ułatwiają aktywiści, którzy znów w większej liczbieludzi pojawili się pod granicą. Przeważnie są to młode dziewczyny z różnych z części Polski. Utrudniają działania podejmowane przez żołnierzy i funkcjonariuszy, o czym mówiła na antenie Telewizji Republika Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska. Polskie służby najbardziej czekają teraz na wprowadzenie strefy buforowej, w której będzie można prowadzić działania, ale już bez przeszkadzających w tym aktywistów.

- Straż Graniczna, ale nie tylko, wszyscy czekali na to, żeby można było podejmować takie bardziej zaangażowane działania w ochronie granicy państwowej niż tylko odpieranie ataków i zasłanianie się. Bo naprawdę ci ludzie, którzy teraz forsują granicę to nie są bidni ludzie szukający pomocy, a tak jak powiedziałam, są to specjalnie ściągnięci bojownicy, którzy mają prowokować takie sytuacje. Oni są agresywni, robią różnego rodzaju narzędzia, między innymi takie, którym został raniony polski żołnierz – mówiła na antenie Telewizji Republika Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska.

Najtrudniejsza sytuacja na granicy polsko – białoruskiej, jeśli chodzi o ilość zdarzeń, a także skalę agresji, jest w tej chwili w Dubiczach Cerkiewnych. Niebezpiecznie jest również w okolicy Białowieży i Narewki. Całość programu można zobaczyć na nagraniu zamieszczonym na górze naszej strony internetowej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z YouTube.com/ Telewizja Republika)

Aktualizacja: 10/06/2024 05:22
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do