
Wszystko wskazuje, że tego lata elektroniczne recepty i zwolnienia lekarskie nie wejdą jeszcze w życie. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało przesunięcie terminu wprowadzenia zwolnień lekarskich z 1 lipca na 1 grudnia. Na e-recepty przyjdzie poczekać jeszcze dłużej, bo ani farmaceuci ani lekarze nie są jeszcze przygotowani do ich wprowadzenia.
Pilotażowy projekt e-recept, który od ponad dwóch miesięcy jest wdrażany w Skierniewicach wskazuje, że do wprowadzenia w życie elektronicznych recept w całym kraju jest jeszcze daleko. Na razie są to tylko testy systemu informatycznego. Ministerstwo Zdrowia chce, żeby takie recepty od przyszłego roku można było zrealizować w każdej aptece w Polsce.
Urzędnicy z NFZ i Ministerstwo Zdrowia narzekają, że do e-recept najbardziej sceptycznie podchodzi środowisko lekarskie, które bardzo opornie przyswaja nowinki technologiczne. Lekarze nie kryją, że mieli wiele problemów z dostosowaniem się do elektronicznego obiegu dokumentacji medycznej, rejestrowej oraz sprawozdawczości na potrzeby NFZ. I pomysł kolejnych elektronicznych nowinek wcale ich nie zachwyca.
- Instalacja programów, ich dostosowanie, a dodatkowo przeszkolenie pracowników i lekarzy na potrzeby tego systemu wymaga czasu. Każda taka nowinka wydłuża czas poświęcony na pracę z pacjentem i zmniejsza ostatecznie liczbę przyjętych chorych. Z tego, co słyszeliśmy od kolegów z łódzkiego, gdzie ten program ma być wdrażany to brak jest informacji na temat jego działania. Poza tym lekarze mają bardzo mało czasu na dostosowanie się do jego wymogów i słabo jest ze szkoleniami - opowiadali białostoccy lekarze, którzy uczestniczyli w spotkaniu tzw. Porozumienia Zielonogórskiego omawiającego problem informatyzacji w służbie zdrowia.
Ministerstwo bagatelizuje te obawy zapewniając, że pierwsi pacjenci skorzystają z e-recept. Planowany start pilotażu to koniec maja. Pacjent, który będzie chciał skorzystać z e-recepty dostanie wydrukowany kod kreskowy. Może też założyć konto pacjenta i otrzyma specjalny kod PIN, który w połączeniu z numerem PESEL pozwoli mu odebrać leki w każdej aptece w kraju. Ministerstwo planuje uruchomienie całego systemu nie później niż z początkiem 2019 roku.
To jednak bardzo optymistyczny termin, bo informatyzacja służby zdrowia idzie na razie jak po grudzie. Najbardziej zaawansowany system w e-zdrowiu czyli wprowadzenie elektronicznych zwolnień lekarskich zostało właśnie przesunięte przez Miniterstwo Pracy i Polityki Społecznej z lipca na grudzień. Decyzja resortu pracy jest odpowiedzią na liczne, negatywne głosy ze strony środowiska lekarskiego.
Przesunięcie terminu wprowadzenia rozwiązania znajdzie się w projekcie ustawy o identyfikacji cyfrowej, który prowadzi ministerstwo cyfryzacji. Ministerstwo rozważa realizację postultatów lekarzy, którzy żądają wprowadzenia tzw. asystenta medycznego, który odpowiadałby za elektroniczne nowinki wprowadzone przez rząd.
Z kolei rząd uparcie forsuje wprowadzenie e-zwolnień i e-recept bo są to rozwiązania przyjazne pacjentom.
Od stycznia do końca kwietnia zostało wystawionych 3,02 mln zaświadczeń lekarskich w formie e-ZLA, 171,9 tys. zaświadczeń lekarskich w aplikacjach gabinetowych, a 53,6 mln w formie papierowej. Uprawnionych do wystawiania zaświadczeń lekarskich o niezdolności do pracy jest 145,7 tys. lekarzy i lekarzy felczerów. 78,7 tys. lekarzy i lekarzy felczerów posiada profil informacyjny na portalu Platformie Usług Elektronicznych ZUS (PUE ZUS), na której zwolnienia e-ZLA (e-zwolnienia) wystawia 25,5 tys. lekarzy
(Przemysław Sarosiek/ Foto: Flickr.com/ HerryLawford)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie