
Przed siedzibą kolejowej „Solidarności” w Białymstoku odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział Poseł na Sejm RP Adam Andruszkiewicz oraz członkowie NSZZ „Solidarność” pracujący w podlaskim oddziale PKP CARGO. Poinformowali oni o alarmującym procederze – pracownicy PKP CARGO w coraz większej liczbie są wysyłani na tzw. „nieświadczenie pracy”, a sama spółka została kilka dni temu postawiona w stan postępowania sanacyjnego, co umożliwia masowe zwolnienia, również pracowników chronionych.
- Dzisiaj jestem tutaj wraz z pracownikami białostockiego oddziału PKP CARGO, którzy poinformowali mnie o tej bardzo niepokojącej sytuacji. Z wiadomości, które otrzymałem wynika, że po przejęciu władzy, obecny rząd chce oddać rynek kolejowego transportu towarowego w ręce obcych spółek – m.in. Deutsche Bahn Cargo oraz kolei ukraińskich, które już otrzymały zgodę Urzędu Transportu Kolejowego na wejście na polskie tory. Masowo wysyła wieloletnich pracowników – ekspertów w dziedzinie transportu kolejowego w naszym regionie – na „nieświadczenie pracy”. To wszystko prowadzi do konsekwentnego osłabiania pozycji PKP CARGO, który za naszych rządów należał do europejskiej czołówki w sektorze transportu kolejowego – powiedział Adam Andruszkiewicz, poseł na Sejm RP.
W konferencji prasowej wzięli również udział zaniepokojeni wieloletni pracownicy PKP CARGO, w tym Bogdan Gierałtowski – przewodniczący kolejowej „Solidarności” w Województwie Podlaskim, który pracuje na kolei od 46 lat.
- W podlaskich zakładach PKP CARGO zatrudnionych jest ponad pół tysiąca osób. Likwidacja spółki to nie tylko uderzenie w bezpieczeństwo Polski, ale również osobisty dramat wielu podlaskich rodzin. Zgłaszają się do mnie pracownicy, którzy boją się o swoją przyszłość. Stanowczo protestujemy przeciwko osłabianiu pozycji naszej firmy przez nowy zarząd – podkreśla przewodniczący Bogdan Gierałtowski.
Jak mówili inni związkowcy biorący udział w konferencji, wysyłanie pracowników na nieświadczenie pracy prowadzi do zagrożenia transportu wojskowego. PKP CARGO do tej pory obsługiwały składy wojskowe z całej Europy. A teraz, jak informują pracownicy, w lipcu niemieckie linie kolejowe uzyskały 8 dodatkowych składów, które przejmują właśnie transport CARGO na terenie Polski. Zdaniem wieloletnich pracowników PKP CARGO, nowy zarząd z jednej strony deklaruje, że prowadzi działania naprawcze, a z drugiej strony konsekwentnie rezygnuje z kontraktów na przewóz towarów, co powoduje ogromne straty finansowe spółki.
- Sytuacja, w której niemiecka spółka przejmuje rynek transportu kolejowego w Polsce, jest absolutnie niedopuszczalna, a wszystko wskazuje na to, że to właśnie w tym kierunku działa nowy zarząd PKP CARGO z nadania rządu Donalda Tuska. W przypadku zagrożenia nie możemy polegać wyłącznie na obcych państwach. Gdyby doszło do agresji na nasz kraj, czego zdecydowanie nie chcemy, to musielibyśmy polegać na łasce niemieckiego przewoźnika, który mógłby wtedy w każdej chwili zablokować transporty tak bardzo potrzebnego sprzętu wojskowego do Polski. Nie możemy na to pozwolić, bo to uderza w bezpieczeństwo Polski – zaznaczył poseł Adam Andruszkiewicz.
Na razie PKP Cargo to wciąż jeden z największych pracodawców w województwie podlaskim. Wygląda jednak na to, że wkrótce przestanie należeć do tego grona, bo pracownicy najprawdopodobniej w dużej części zostaną zwolnieni.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: mat. pras.)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie