Reklama

Fundacja OMZRiK przegrała proces sądowy. Będzie musiała publicznie przeprosić

27/02/2020 15:35

Po ponad dwóch latach od momentu pomówienia fundacja Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ostatecznie poległa w sądzie i przegrała proces o pomówienie, który wytoczyła jej naczelna Dzień Dobry Białystok. Fundacja będzie musiała publicznie ją przeprosić. To pierwszy przypadek w Polsce, w którym sąd nie uznał tłumaczeń władz fundacji, która nie chciała się przyznać do prowadzenia fanpage. Wyrok jest prawomocny.

Od momentu złożenia pozwu przez naszą naczelną, fundacja Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych przyjęła taką formę obrony, że nie prowadzi na Facebooku fanpage o tej samej nazwie, z tym samym logo, danymi teleadresowymi, ale i w końcu zamieszczanymi tam informacjami, które mogły zamieszczać wyłącznie osoby posiadające dostęp do dokumentów fundacji oraz spraw przez nią prowadzonych. Mimo to, prezes fundacji Konrad Dulkowski (posiadający obecnie zarzuty prokuratorskie m. in. za oszustwa) w piśmie przesłanym w odpowiedzi na pozew, a później w sądzie zeznał, że nie prowadzi tego fanpage, nie ma wiedzy, kto może go prowadzić, zaś Rafał Gaweł założyciel fundacji stwierdził, że nigdy nie miał nawet konta na Facebooku. Co więcej, Rafał Gaweł, zanim sprawa tu opisywana jeszcze trafiła przed sąd, właśnie na Facebooku produkował się w licznych wpisach o nagonce na niego białostockiej prokuratury i twierdził na Facebooku, że dowiedzie swojej niewinności. Nieźle jak na człowieka, który nie posiadał nigdy konta na tym portalu społecznościowym. I nieźle, jak na „niewinnego”, który potem został prawomocnie skazany na dwa lata więzienia za oszustwa i wyłudzenia.

Sprawa przed sądem w Białymstoku z pozwu naszej naczelnej toczyła się w związku z pomówieniami, jakich dopuszczali się prowadzący na Facebooku profil Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Pozew zaś, mimo że tych pomówień było wiele, dotyczył jednego z wpisów. Zarzucano jej między innymi serię homofobicznych wpisów pod adresem Roberta Biedronia, ale żadnego nie wskazano. A nie wskazano, ponieważ takich nigdy nie było. Twierdzono również, że „Pani Agnieszka robi karierę w mediach pisowskich mimo że nigdy dziennikarką nie była. Jest byłym pracownikiem socjalnym który został zwolniony z pracy. Sama obwołał się dziennikarką i chyba tylko ona sama za dziennikarkę się uważa” – co też nie ma i nie miało pokrycia w faktach. Sugerowano także, że nasza naczelna wspiera jakichś neofaszystów, których także nie wskazano z imienia czy nazwiska. Do tego sugerowano, że obecny pracownik naszej redakcji, który wcześniej nim nie był, szydzi z ofiar holocaustu, co również nie miało nigdy miejsca.

Jakkolwiek Sąd nie wyklucza możliwości działania przez osoby trzecie utożsamiające się z „linią programową” OMZRiK, w interesie Fundacji całkowicie nieodpłatnie wątpliwym jest, aby tak zaawansowany stopień pomocy niesiony był niejako za plecami, bez zgody, wiedzy czy chociażby grzecznościowego poinformowania o chęci aktywnego wspomożenia samej pozwanej (powódki wzajemnej) i głoszonych przez nią idei. Ponadto, trudno zakładać, aby w dobie korzystania przez znaczną część społeczeństwa z jednego z najpopularniejszych aktualnie mediów w postaci portalu społecznościowego Facebook, Fundacja nie prowadziła swojego profilu czy fanpage na tej platformie, ograniczając się w zasadzie wyłącznie do strony internetowej, które to strony zyskują coraz to mniejsze znaczenie i zdecydowanie mniej osób odwiedza takowe (czy wręcz ma świadomość ich istnienia), udzielając niejako automatycznie zgody za posługiwanie się – nomen omen – dość kojarzoną w opinii publicznej nazwą Ośrodka osobom całkowicie niezwiązanym z Fundacją. W świetle powyższego Sąd nie uwzględnił argumentacji strony pozwanej (powódki wzajemnej), zarówno w części niedysponowania przez nią legitymacją bierną do występowania w procesie, ale też zamieszczenia wpisu z dnia 05.01.2018r. przez osoby trzecie, których nie są w stanie zidentyfikować, nie zaś pracujących czy prowadzących rzeczony profil z ramienia Fundacji” – podaje sąd w uzasadnieniu prawomocnego już orzeczenia odnośnie odrzucenia tłumaczeń władz OMZRiK.

Sąd uznał, że poprzez przedmiotowy wpis zamieszczony na profilu facebookowym Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych doszło do naruszenia dóbr osobistych naczelnej Dzień Dobry Białystok, ponieważ godził w jej dobre imię i godność. Z tego powodu nakazał fundacji publiczne jej przeprosiny na stronie internetowej fundacji OMZRiK. I jest to pierwszy przypadek w Polsce, w którym władze tej konkretnej fundacji zmuszone zostały prawomocnym już orzeczeniem sądu do publicznych przeprosin za pomówienie na fanpage.

Setki osób ma problem z fanpage Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, ponieważ do tej pory różne sądy w kraju przeważnie umarzały sprawę lub oddalały powództwo poszkodowanych pomówieniami. Tysiące osób przekonało się, że zamieszczane są tam informacje nieprawdziwe, szkalujące różne osoby prywatne, jak i postaci z życia publicznego. W tym polityków i dziennikarzy, którzy wyrażali swoje zdanie w jakiejś sprawie. Szczególnie agresywnie ten fanpage reagował na wszelkie doniesienia o skazanym na dwa lata więzienia i poszukiwanym obecnie listem gończym fundatorze OMZRiK – Rafale Gawle, który chcąc uniknąć odsiadki więzienia, uciekł do Norwegii.

Portalowi Dzień Dobry Białystok nie sposób przypisać rzeczonych cech (czyli bloga – dop. red.), w szczególności gdy w toku procesu ustalono, że jest to redakcja działająca w ramach wydawcy zarejestrowanego w Krajowym Rejestrze Przedsiębiorców. Sąd nie miał również wątpliwości, iż stwierdzenia zawarte w komentarzach, przywoływane wyżej, dołączonych do pozwu w formie zrzutu ekrany godziły w dobre imię i godność powódki, przez co niewątpliwie naruszały jej dobra osobiste. Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe, bierność na tym tle ze strony pozwanej Fundacji uniemożliwiły bowiem przypisanie powódce zachowań w prostej linii wykorzystujących jej powiązania i oparcie w lokalnych politykach i śmietance towarzyskiej. Użycie takich sformułowań, w szczególności wobec osoby, której źródłem utrzymania i zarobkowania jest opisywanie rzeczywistości w sposób jak najdokładniejszy i rzetelny bezsprzecznie wpływa na jej ocenę przez czytelników, może pośrednio przyczynić się do zmniejszenia poczytalności wpisów, a w dalszej kolejności na ograniczenie wpływów z reklam i niechęć do jej samej i prowadzonych przez nią portali” – czytamy w uzasadnieniu orzeczenia.

Władze fundacji OMZRiK posiadały wiedzę o istnieniu niniejszego orzeczenia, a mimo to, na fanpage, podawały jeszcze kilka dni temu informacje, że nie przegrały żadnego procesu sądowego. Co jest nieprawdą – choćby w obliczu opisywanego tu wyroku. Wcześniejsze orzeczenia innych sądów też wielokrotnie nie odnosiły się do wygranych fundacji OMZRiK, ponieważ jej przedstawiciele uparcie twierdzili przed sądami, że tego fanpage nie prowadzą. Stąd sądy najczęściej kończyły sprawę poprzez oddalenie powództwa, ponieważ nie było można ustalić kto jest odpowiedzialne za obraźliwe czy pełne pomówień wpisy. Dziś wiadomo, że władze OMZRiK kłamały. A ujawniła to niedawna awaria Facebooka, która pokazała, że wpisy zamieszczał tam Konrad Dulkowski, prezes fundacji.

Z uwagi na to, że na stronach fanpage Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zamieszczano później wielokrotnie pomówienia i informacje nie mające nic wspólnego z rzeczywistością wobec naczelnej Dzień Dobry Białystok, a także pracowników lub osób współpracujących z naszą redakcją, zostaną złożone do sądu kolejne pozwy przeciwko fundacji. O składaniu fałszywych zeznań przez Konrada Dulkowskiego przed sądem, jakoby nie miał on dostępu do tego fanpage i wpisów tam nie zamieszczał, bo wiadomo już, że dostęp miał i nawet sam tam wpisy zamieszczał, zostanie także powiadomiona prokuratura.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: zrzut ekranu z Facebooka)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do