
Ujęcie Hossa, pomysłodawcy i bossa międzynarodowej grupy przestępczej zajmującej się wyłudzaniem pieniędzy metodą „na wnuczka” stało się tematem dnia. Jest o czym pisać: tylko w ciągu pięciu miesięcy 2016 r. w Warszawie wyłudzono ponad 7,6 mln zł. wykorzystując łatwowierność starszych osób.
Trzeba jednak przypomnieć i jednocześnie ostrzec seniorów, że ponad 80 proc. przypadków oszustw z użyciem kontaktu telefonicznego wykorzystuje scenariusz nie „na wnuczka” a „na policjanta”. Oszust podaje dane, stopień służbowy i mówi, że prowadzi śledztwo w związku z wyłudzeniami pieniędzy z banku przez grupę przestępczą. Prosi o pomoc w ujęciu sprawcy i przekazanie środków na cele śledztwa.
W tym schemacie oszuści – dla zwiększenia swojej wiarygodności – stwarzają fałszywą możliwość potwierdzenia swojej tożsamości. Kolejnym trickiem stosowanym przez przestępców jest "stały kontakt" z osobą oszukiwaną. Ofiara wychodząc z domu, rozmawia ze sprawcą, wchodząc do banku – też z nim rozmawia.
Sposoby na przejmowanie wyłudzonych pieniędzy też są różne. Bywa, że zajmują się tym wynajęte "słupy" – czasem osoby bezdomne. Przedstawiają się, że są z policji, odbierają pieniądze i przekazują dalej. Od zleceniodawców dostają od 5 do 10 proc. wyłudzonej kwoty.
- Sprawcy zawsze proszą o dyskrecję i nie kontaktowanie się z nikim. Ważne jest więc, by po takim telefonie zadzwonić do żony, męża, dzieci i poprosić o pomoc, zapytać, co powinniśmy zrobić. Warto też zadzwonić na policję, pamiętając jednak o tym, że najpierw odkładamy słuchawkę, kończymy poprzednie połączenie i dopiero po chwili dzwonimy ponownie – ostrzegają policjanci.
Policja prowadziła m.in. szkolenia pracowników banków, które przyniosły efekty, bo doszło do zatrzymań oszustów. Jednak wartość wyłudzeń rośnie. Oszuści są w stanie naciągnąć pojedyncze osoby na wielkie kwoty, policja mówi o jednorazowych wyłudzeniach sięgających 500 tys. zł.
Jak już pisano w „Kurierze PAP”, Komenda Stołeczna Policji prowadzi specjalną infolinię – (22) 60 33 222 dla osób, które próbowano oszukać. Policyjne statystyki wykazują, że ofiarami oszustów niezmiennie padają ludzie starsi. 45-48 proc. poszkodowanych to osoby pomiędzy 70 a 79 rokiem życia, prawie 40 proc. ma ponad 80 lat.
- Najmłodsza oszukana osoba, której sprawą zajmowaliśmy się, miała 46 lat, najstarsza 99 – poinformował PAP wiceszef wydziału kryminalnego policji.
Dodał, że oszuści często wyszukują ofiary w starych książkach telefonicznych, seniorzy mają bowiem od wielu lat te same numery telefonów stacjonarnych.
(Źródło: www.kurier.pap.pl/ oprac. Cezarion/ Foto: pixabay.com/ telephone)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie