Reklama

Hip-Hop maxymalnie!

28/10/2012 13:09


„Żadna to nowina i żadna to ściema, w Białymstoku mocna jest hiphopowa scena.”

Może nie w ten sposób zarymowaliby tę myśl białostoccy raperzy, ale niewątpliwie by się z nią zgodzili. Dodatkowo dowodzi jej słuszności fakt, że prestiżowy konkurs na support podczas XI edycji „Mazury  HIP-HOP Festiwal” wygrał właśnie białostocki duet Maxim/Blaze. Oto sylwetka jednego z artystów.


Piotr Maksim ma 22 lata, urodził się i mieszka w Białymstoku. Środowiska osiedli, blokowisk nie były i nie są mu obce. Jednak stereotypowym ujęciem byłoby stwierdzenie, że to był główny powód, dla którego zaciekawił się on kulturą hiphopową.


Przeważnie początki biorą się od latania z puszką, aby namalować graffiti, zainteresowania bboyingiem i próbami treningu, w tworzeniu muzyki, rapowaniu, freestyle’u.


Najpierw było słuchanie kaset z amerykańskim rapem, podrzucanych przez brata,a potem pojawiła się potrzeba indywidualnego szukania muzyki. Początków twórczości Maxima należy dopatrywać się we freestyle’u – tj. improwizacji, kiedy to wraz z kolegami „ustawiali się” w plenerze, aby prowadzić bitwy na rymy.


Dopiero później na cotygodniowych imprezach hiphopowych w Famie zaczęli odnosić większe sukcesy. Pojawili się też na tzw. ustawkach w Lofcie, gdzie Maxim dwa razy dostał się do wielkiego finału.


Na karcie doświadczeń Maxima zapisało się uczestnictwo w „Białostockiej Lidze Freestyle” w klubie Rejs i „Łapy Rap Night”, podczas których zasiadał również w jury, ponadto grał w warszawskim klubie Radio Luxemburg. Należy wymienić także „Wizję lokalną Białystok” – wydarzenie, którego celem było promowanie i pokazywanie umiejętności młodych MC’s.


Ciekawym projektem, było także rapowanie Miłosza – czyli hiphopowe interpretacje poezji w Klubokawiarni Kopiluwak. Warto wspomnieć o akcji charytatywnej na białostockiej onkologii, zorganizowanej przez fundację „Pomóż im”, podczas której młodzi raperzy opowiadali dzieciom o tym, czym się zajmują, o kulturze hip-hopu, a nawet freestylowali na tematy rzucane im przez dzieciaki.


W marcu 2011 r., wraz z kolegą Adachem, wydany zostaje mixtape Adachu/Maxim „Rzuć to na sprzęt”. Wydaniu towarzyszyła  impreza promocyjna w Mesie, po której Maxim zaangażował się w organizację„Hip-Hop Story” w Lofcie, imprezy, która przyciągnęła do upadającego już wówczas Loftu tak wielu gości, jak za czasów świetności klubu. A już jesienią można spodziewać się solowej płyty „Maxymalnie”.


– W muzyce staram się przekazać pozytywne wartości i hasła, które podbudowują i motywują do pracy nad sobą. Jednocześnie  nie chcę być mentorem. Inspiruje mnie wszystko, całe życie: jakieś wydarzenie, chwila, książka, film; czasem jest to beat, który wręcz wywiera na mnie temat. – mówi Piotr Maksim. – Cały czas wypracowuję swój styl. Uważam, że freestyle jest bardzo ważny i powinien tworzyć warsztat każdego MC. Myślę, że nie każdy może być raperem – trzeba mieć coś ciekawego do powiedzenia i trzeba być szczerym w tym, co się robi.


A sam talent? Jest to zaledwie dziesięć procent. Reszta jest ciężką pracą, dlatego coś musi cię naprawdę ciągnąć w stronę kultury hip-hopu. Jasne, że chciałbym żyć z muzyki, spełniać się i na tym zarabiać, ale nie w takim wypadku, gdybym musiał porzucić swoje wartości.


(Małgorzata Walczak)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do