
Trudny, 2021 rok, za nami. Był już bowiem kolejnym z epidemią koronawirusa w tle, która niejednemu hamowała prowadzenie biznesu. Najbliższe miesiące dla wielu będą czasem niepewności. Z jednej strony pandemia nie odpuszcza, z drugiej rośnie inflacja, a i w podatkach następuje rewolucja. Podlascy przedsiębiorcy pokazują jednak, że w dążeniu do celu nie może zabraknąć sił. Są optymistami. O tym, jak minął rok 2021 i w jakich barwach widzą ten, który przed kilkoma dniami się rozpoczął, rozmawialiśmy z przedstawicielami firm DrTusz i Cydr Podlaski (na powyższym zdjęciu właściciele tej drugiej marki). Branże zupełnie różne od siebie, ale podejście wcale nie takie odmienne.
Rok 2021, jak wszystkim chyba, minął pod znakiem odnajdywania się w pandemicznej rzeczywistości. O ile jej początek w 2020 zrobił niemałe zamieszanie w branży handlowej i usługowej, to kolejne miesiące i mijający rok był czasem dostosowywania się do szybko zmieniających się realiów i wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom klientów. A ci zdecydowanie zwrócili się w stronę zakupów internetowych, co dla naszego sklepu oznaczało konieczność wzmocnienia kadry obsługującej zamówienia oraz usprawnienie ich logistyki. Sytuacja firmy jednak była i jest stabilna, nie przerosła nas, co pozwoliło na skupienie się także na rozwoju w innych obszarach i stawianiu pierwszych kroków w stronę wejścia na rynki zagraniczne. W związku z tym w 2022 czeka nas dużo pracy i wyzwań, związanych z kontynuacją tych działań - komentuje Marcin Janczewski, współwłaściciel białostockiej firmy DrTusz.
Z kolei Piotr Marzęcki, współtwórca marki Cydr Podlaski (na zdjęciu z lewej; z prawej jego wspólnik Marcin Seliwoniuk), ocenia, iż rok 2021 mijał zmiennie. Stwierdza, że był swoistą "sinusoidą".
Raz było fajnie, innym razem po prostu słabo. Pierwszy raz uczestniczyliśmy na poważnie w festiwalu muzyczno - lifestajlowym i było to najważniejsze doświadczenie poprzedniego roku. Mogliśmy sprawdzić się w boju. To było świetne. Stać przy barze, nalewać cydry, rozmawiać z ludźmi - opowiada.
I dodaje, że to, co blokowało firmę w rozwoju, to brak możliwości legalnej sprzedaży cydrów i miodów przez internet. Bo o ile prawie wszystkie produkty można sprzedawać w ten sposób, o tyle z alkoholem to nie takie proste. A nie da się ukryć, że właśnie kanał internetowy to ogromna szansa na szersze zaistnienie na rynku.
Piotr Marzęcki zapowiada, że w najbliższych 12 miesiącach w planach jest wprowadzenie kilku nowości do asortymentu i odnowienie ciekawych produktów. Podkreśla, że zmienia się in plus ustawa winiarska, co da nam możliwości, jak produkcja cydru chmielonego.
Musieliśmy to ukrywać w kategorii "inne napoje fermentowane" i na etykiecie widniało "Chmielone Jabłko". Ale za kilka miesięcy można będzie ten wyrób nazwać cydrem. Zmieniają się też in plus banderole. Doszło do tego, że są to naklejki. Dla nas - klejących ręcznie banderole - to była mordęga na paski papieru nanosić klej i w określony sposób naklejać go na szyjkę butelki. Teraz będzie można znacznie przyspieszyć pakowanie dzięki temu udoskonaleniu - uśmiecha się pan Piotr.
Przyznaje, że 2022 rok stoi pod dużym znakiem zapytania w kwestii rozwoju biznesu. Nasz rozmówca zwraca uwagę na galopującą inflację i w związku z tym drożyznę w każdym aspekcie prowadzenia firmy.
Podrożały niemal wszystkie materiały pakowe, szkło, surowce, usługi. Mimo to wierzę, że nasze produkty znajdą - jak do tej pory - odbiorców - zaznacza.
Wkrótce zamieścimy też komentarze i opinie przedstawicieli innych branż, którzy wskażą, co było w 2021 r. największym hamulcem w prowadzeniu biznesu i w jaki sposób zamierzają stawiać czoła przeciwnościom w 2022 r.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie