Reklama

Jagiellonia zmierzy się z klubem Olimpija Lublana

18/12/2024 21:45

Koniec wieńczy dzieło - napisał rzymski poeta Owidiusz. Dla Jagiellonii Białystok to wyjątkowo trafne podsumowanie czwartkowego meczu z Olimpiją Lublana. Żółto-czerwoni w czwartek (19 grudnia) o godzinie 21.00 zagrają ostatni mecz. Celowo nie piszę czego dotyczy przymiotnik ostatni, bo ma on co najmniej trzy znaczenia: ostatni w tym roku, ostatni w fazie grupowej Ligi Konferencji i ostatni w tej rundzie. Jeżeli Jaga go wygra, a to zwycięstwo zapewni jej awans od razu do 1/8 finału Ligi Konferencji, to uwieńczy rok 2024 efektowną promocją do 16 najlepszych ekip w jednym z trzech europejskich pucharów.

Dobry występ uwieńczy wspaniałe roczne dzieło jakim było mistrzostwo Polski, udane rozpoczęcie nowego sezonu i świetne występy w UEFA Conference League. Mecz jest też sprawdzianem dla kibiców: frekwencja na trybunach i oprawa tego meczu będzie podsumowaniem historycznego roku 2024. 

Żółto-czerwoni w tym meczu mają bardzo trudne zadanie: w rundzie jesiennej mają w nogach 31 spotkań (często tyle meczów zespoły rozgrywają przez cały sezon), nie zagrają dwaj podstawowi zawodnicy: Taras Romanczuk (kontuzja) i Adrian Dieguez (czerwona kartka). Pozostali też nie są w pełni sił, a drużyna przed tygodniem przerwała serię spotkań bez przegranej. Na dodatek w ostatnich meczach Jagiellonia nie wygrywała (jedyne zwycięstwo odniosła w Pucharze Polski z drugoligową Olimpią Grudziądz), a wygrana jest niezbędna do awansu do 1/8 finału LK. Białostoczanie zajmują 8 - ostatnie - miejsce w stawce ligowej Pucharu Konferencji UEFA, które zapewnia prawo gry od razu w tej fazie rozgrywek. No i nie bez znaczenia pozostają też pieniądze: wygrana zasili solidnie konto Dumy Podlasia, bo premia będzie nie tylko za zwycięstwo, ale także za miejsce w czołowej ósemce oraz awans do 1/8. Zsumowane benefity to kilka milionów złotych więcej. Przed zimowym okienkiem transferowym to ma duże znaczenie, bo Jagiellonia dotąd nigdy nie miała tak komfortowej sytuacji, ani nie liczyć każdego euro i złotówki przeznaczonej na pozyskanie nowych graczy. Mecz będzie też ostatnim oficjalnym spotkaniem Wojciecha Pertkiewicza w roli prezesa Jagiellonii: od 31 grudnia kończy swoją pracę na Jurowieckiej i wraca do rodzinnego Trójmiasta. Każdy z tych powodów jest wart odwiedzenia Chorten Arena w czwartek. Jak na razie sprzedaż biletów na mecz idzie przeciętnie: frekwencja zapowiada się poniżej średniej rocznej (wynosiła ona powyżej 16 tysięcy osób na meczu) i organizatorzy spodziewają się 11-12 tysięcy widzów. Chyba, że w środę i czwartek nastąpi wykup biletów i kibice zechcą sprawić świąteczną niespodziankę zespołowi Dumy Podlasia. 

Spotkanie poprowadzi arbiter z bardzo daleka: Portugalczyk Luis Godinho. Z polskim futbolem sędzia spotkał się już dwukrotnie: sędziował mecz Lecha Poznań w 2017/2018 (Kolejarz wygrał go z macedońskim Pelisterem Bitola 4:0) i przegrany 0:1 przez Pogoń Szczecin mecz z BK Osijek (eliminacje do LKE). Asystentami będą Rui Teixeira i Pedro Almeida, technicznym Miguel Bértolo Nogueira. VAR-em zajmą się Tiago Bruno Lopes Martin i Andre Narciso. Wszyscy arbitrzy to przedstawiciele federacji Portugalii. 

Wszystko wskazuje na to, że w barwach Jagi będzie mógł zagrać supersnajper żółto-czerwonych Afimico Pululu (strzelił 5 goli w Lidze Konferencji) i Jesus Imaz. Kilku graczy narzeka na drobne urazy, ale trener Adrian Siemieniec zadecyduje o składzie dosłownie w dniu meczu oceniając potencjał swoich zawodników. Szkoleniowiec zapowiada walkę o zwycięstwo, ale ostrzega, że rywal jest wymagający i wcale nie będzie o nie łatwe. Warto też pamiętać, że nie w każdej sytuacji wygrana zapewni żółto-czerwonym awansu bezpośrednio do 1/8 finału (dalsza gra w Lidze Konferencji jest już przesądzona). Jaga nie tylko musi wygrać, ale i dodatkowo wygrać wysoko, bo ma tyle samo punktów (10) co kilka innych ekip. Białostoczanie mają bilans bramek +5, a ścigający ich Rapid Wiedeń +3, tak jak APOEL Nikozja. Szwedzkie Djurgardens (gra z nimi Legia) ma +2. Jeżeli któraś z tych ekip wygra znacząco wyżej niż Jagiellonia z Olimpiją to Duma Podlasia - mimo wygranej - nie utrzyma 8. lokaty w tabeli. Stąd nie tylko ewentualne zwycięstwo, ale i jego rozmiary mają znaczenie dla żółto-czerwonych. 

Olimpiją Lublana może być trudniejszym rywalem niż dotychczasowi przeciwnicy żółto-czerwonych w Lidze Konferencji. Na pewno radzi sobie lepiej w lidze słoweńskiej niż poprzedni przeciwnik Jagiellonii: zespół Celje (remis 3:3 na wyjeździe). Czwartkowy przeciwnik Dumy Podlasia jest liderem rozgrywek i ma aż 6 oczek przewagi nad kolejnym w stawce Mariborem. Goście również ciągle liczą się w walce o awans do czołowej ósemki Conference League: zajmują 14. miejsce mają o jeden punkt mniej niż Jagiellonia i przy zbiegu korzystnych okoliczności mogą spodziewać się awansu do tej fazy LK, w którą celują jagiellończycy. Słoweńska ekipa, aby awansować, musiałaby nie tylko wygrać w Białymstoku, ale również wygrać bardzo wysoko. To oznacza, że będzie musiała atakować i grać wyjątkowo ofensywnie. A z takimi rywalami Jagiellończycy bardzo lubią grać. Bukmacherzy uważają, że większe szanse na wygraną ma mistrz Polski: kurs na wygraną Jagielloni wynosi 2,20, remis 3,10, a wygrana gości to 3,50. 

Gdzie można obejrzeć to spotkanie? Przede wszystkim na żywo na Chorten Arenie, bo bilety ciągle jeszcze są w sprzedaży internetowej jak i bezpośrednio w kasie przed meczem. Ale jeżeli z jakichś powodów nie ma takiej możliwości to transmisja w telewizji odbędzie się tylko Polsat Sport 2 i niestety nie jest to możliwość nieodpłatna. Polsat transmisję z tego meczu ma wyłącznie na platformie odpłatnej. Nie będzie też w Polsce możliwości obejrzenia meczu w internecie za darmo: tu też trzeba wykupić dostęp do streamu (ok. 40 zł) na Polsat Box Go.

Mecz można obejrzeć także w kinach Helios w galeriach Biała i Alfa. Tam również jest możliwość zakupienia biletu i obejrzenia transmisji na żywo. 

Przemysław Sarosiek 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do