Reklama

Jest oficjalna prośba o wyłączenie w nocy sygnalizacji na skrzyżowaniach

26/06/2015 15:39


Kierowcy już od dłuższego czasu apelują o wyłączenie w nocy sygnalizacji świetlnej na białostockich skrzyżowaniach. Jadący późną nocą, kiedy ruch na ulicach jest niewielki i tak muszą stać na światłach, które palą się całą dobę. Do tej pory apele i prośby kierowców były wołaniem na pustyni.

Być może to wołanie nadal będzie niezauważone, a może w roku wyborczym zdarzą się kolejne cuda i ten głos zostanie wysłuchany. W każdym razie wszystko wskazuje na to, że radni naszego miasta są bardziej wyczuleni na głos społeczeństwa. Niecały tydzień temu jeden z nich złożył interpelację do Prezydenta Białegostoku, w której prosi, aby kierowcom ułatwić nieco poruszanie się po mieście w godzinach nocnych.

W związku z uwagami kierowców nt. funkcjonowania sygnalizacji świetlnych w godzinach nocnych zwracam się z prośbą o możliwości wyłączania sygnalizacji świetlnych od 22.00 do 6.00 rano. Sygnalizacja świetlna powinna funkcjonować w godzinach nocnych jedynie na tych skrzyżowaniach, gdzie odnotowano duże natężenie ruchu. W miejscach, gdzie ruch jest raczej znikomy całodobowa sygnalizacja świetlna nie zdaje egzaminu" – czytamy w interpelacji złożonej do Prezydenta Białegostoku przez radnego Henryka Dębowskiego.

Ponadto radny prosi, aby na skrzyżowaniach, na których ostatnio pojawiły się kamery typu fish eye, jakie wyłapują oprócz natężenia ruchu, także tych kierowców, którzy nie odróżniają światła zielonego od czerwonego, ustawić oznakowania. Chodzi o to, żeby kierowcy wiedzieli, gdzie mogą narazić się na dodatkowe koszty przejazdu. Henryk Dębowski uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby oznakowanie tych skrzyżowań w sposób podobny do tego, w jaki znakuje się obecność fotoradarów.

Na naszą skrzynkę redakcyjną ale i ta na tę na redakcyjnym fanpage na Facebooku, także wpłynęło kilka próśb od kierowców, aby oznakować skrzyżowania z kontrolą czerwonych świateł. W dalszym ciągu spływają również informacje o niezbyt dobrze działającym systemie zarządzania ruchem, który paraliżuje ruch w Białymstoku. Pisaliśmy o tym obszerniej około tygodnia temu. Przypominamy również, że zanim system został oddany do użytku, przez kilka miesięcy trwało jego kalibrowanie, czyli dostrajanie do natężenia ruchu na skrzyżowaniach.

(Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do