Reklama

Juwenaliowe historie zza kulis

20/05/2013 10:00
Dni Kultury Studenckiej już za nami. Praktycznie przez cały tydzień Białystok żył imprezą toczącą się na kampusie Politechniki. Często jednak wielu z uczestników wydarzenia nie zdaje sobie sprawy ile wyrzeczeń, czy trudów kosztowała ona organizatorów. Ten tekst poświęcony jest właśnie im – cichym bohaterom, o których często zapominamy.

Moja przygoda z Juwenaliami zaczęła się dość niewinnie. Jeszcze w 2011 roku wybrałem się na miejsce imprezy przed jej rozpoczęciem by porobić fotki wolontariuszom. Rok później udało mi się uzyskać akredytację prasową. Przeczytałem więc instrukcję obsługi swojej lustrzanki i wyruszyłem na łowy ciekawych ujęć. Nie spodziewałem się wtedy ile te wydarzenie zmieni w moim życiu.

Wola walki

Cofnijmy się jednak do przełomu listopada i października ubiegłego roku , kiedy to z czystej ciekawości wybrałem się na spotkanie Porozumienia Uczelni Białostockich( instytucji organizującej Dni Kultury Studenckiej  przyp red.). Chociaż w środowisku akademickim znaleźli się ludzie, którzy robili niemalże wszystko, aby utrudnić życie nowo formułującej się ekipie, organizatorzy twardo parli na przód.

Zawsze chyliłem czoła przed kreatywnością białostockich studentów. Przygotowania do tegorocznej edycji tylko upewniły mnie w przekonaniu, że przyszłość naszego miasta leży w rękach tych ludzi. Rok temu na długo zapadła mi w pamięć postać Łukasza Witkowskiego.

Ten młody chłopak podjął się koordynowania pierwszego przeglądu kapel muzycznych towarzyszącego Juwenaliom. To właśnie ta impreza pomogła odkryć talent takich grup jak Freakin Rudeboys, czy Dead Courier. Pewne było, że „Barabany” muszą znaleźć się również w tegorocznym programie. Wielu z nas zastanawiało się kto zechce kontynuować dzieło „Witka”, kiedy ten będzie przebywał na wymianie w Turcji. Gdybanie okazało się zbędne. Łukasz nie dość, że wrócił na czas to ponownie wzorowo wywiązał się ze swojej działki.

W tym miejscu nie mogę pominąć też Patrycji Bikowskiej. Juwenaliowy Konkurs Karaoke swoją atmosferą w ogromnej mierze zawdzięcza właśnie tej dziewczynie. Podczas wspólnego śpiewania zrodził się też spontaniczny pomysł wykonania przez duet „Dazer&James” kultowego Gangam Style. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że panowie wykonali go zaraz po koncercie grupy „Weekend” na Dniach Muzyki Rozrywkowej. Miny uczestników były bezcenne...

Na szczególną uwagę zasługuje również Justyna Gołaszewska, która podjęła się funkcji zastępcy koordynatora głównego. Mimo o piętrzących się kłopotów na zmęczonej twarzy „Dżasty” dość często dostrzegałem charakterystyczny uśmiech. Nie wiem jak cała społeczność akademicka może jej się odwdzięczyć za włożony trud. Mam nadzieję, że chwila, w której publika zebrana na Dniu Rockowym razem z Adasiem, Hormonem i resztą sztabu odśpiewała jej urodzinowe 100 lat chociaż w części zrekompensuje zarwane noce i cały towarzyszący obowiązkom stres.

Te trzy postacie to jednak tylko wierzchołek całej góry lodowej. Oprócz nich nad realizacją projektu ciężko pracowało co najmniej kilkadziesiąt osób. Każdy z nich bez względu na to, czy sprzedawał bilety czy był koordynatorem głównym ( pozdrawiamy Norberta Wasiluka) to prawdziwy juwenaliowy bohater.

 A co dzieje się za sceną?

Backstage stanowi najciekawsze miejsce każdej imprezy. To właśnie tam artyści przygotowują się do koncertów, a technicy walczą ze sprzętem. Cała strefa zazwyczaj jest pilnie strzeżona zarówno przed mediami jak i zbyt natrętnymi fanami. Jako partner Juwenaliów 2013 mieliśmy okazję nieustannie czas przebywać razem z artystami jak i obsługą.

Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z odpowiedzialności ciążącej na osobach tam pracujących. Często w swoich tekstach podkreślałem, że siła Juwenaliów w Białymstoku tkwi właśnie w ludziach. Podobne eventy na terenie całego kraju z reguły obsługują zewnętrzne firmy. Imprezy, przy których pracują studenci zazwyczaj nie są dobrze odbierane przez artystów.

Pod tym względem Białystok po raz kolejny pozytywnie się wyróżnia. Wiele gwiazd niejednokrotnie pytało członków sztabu czy są z profesjonalnej agencji. Praktycznie każdy wykonawca słysząc, że Dni Kultury Studenckiej organizują wolontariusze był mocno zdziwiony wysokim poziomem organizacji. Podobnie było w tym roku. Wszyscy nie tylko na backstageu, ale też bramkach, czy kasach biletowych momentami niemalże stawali na głowie aby sprostać ciążącym na ich barakach obowiązkom.

Dziś plac przed Wydziałem Elektrycznym powoli wraca do stanu sprzed tygodnia. Rozmontowywana jest cała infrastruktura, bez której największa impreza w północno-wschodniej Polsce by się nie odbyła. Trudno zliczyć wszystkich uczestników tegorocznych wydarzeń.

W internecie pojawia się też wiele różnych opinii na temat imprezy, często bezzasadnych, czy krzywdzących . Za nim zaczniemy wytykać błędy przyjrzyjmy się efektom wielomiesięcznej pracy. Pamiętajmy, że ci wszyscy młodzi ludzie poświecili masę energii i wolnego czasu po to, aby tysiące Podlasian miało możliwość zabawy się w jak najlepszych warunkach. Powinniśmy być dumni z naszej społeczności akademickiej i jej dokonań. W ich zaangażowaniu leży przyszłość całego regionu.

(tekst i foto: Karol Rutkowski)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    znajoma - niezalogowany 2013-05-21 16:28:13

    jak dla mnie to tekst jest podniesieniem samooceny ze strony organizatorów oraz wybielenie się. Juwenalia były czasem na który zawsze czekałam z niecierpliwością a w tym roku była nagonka medialna jacy to są biedni organizatorzy i jak im wieje wiatr w oczy. A głoszenie haseł że to mogą być ostatnie Juwenalia to już było żenujące... Poza tym nawoływanie do pójścia dlatego na koncerty. Każdy kto wybiera się na plac koncertowy idzie zobaczyć swojego ulubionego artystę lub pobawić się przy muzyce na żywo. Mentos zawiodłam się na Tobie że szerzysz taką propagandę, a organizatorów nazywasz bohaterami. Wchodzenie w "cztery litery" to chyba już Twój zawód.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Beata - niezalogowany 2013-05-20 23:02:13

    Agata, a ty właśnie dałaś popis elokwencji. Popatrz na swoje dwa zdania i składnię. A test moim zdaniem jest napisany całkiem przyzwoicie i lekko się go czyta.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Agata - niezalogowany 2013-05-20 19:32:06

    Jestem zażenowana poziomem redakcji tekstu. Duża ilość literówek i niepoprawnie użytych form wyrazowych, świadczą o jego niedopracowaniu a tym samym o nieposzanowaniu czytelnika.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Maciek - niezalogowany 2013-05-20 15:45:56

    Jakim elektrycznym? To plac przed mechanicznym!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Karol - niezalogowany 2013-05-20 13:11:21

    Było super!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wojtas - niezalogowany 2013-05-20 13:08:53

    te juwenalia to wiecie do czego były... :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    xddd - niezalogowany 2013-05-20 13:02:42

    dokladnie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    xD - niezalogowany 2013-05-20 12:17:44

    hahaha, jaka beka, nie ma to jak lizanie dupy samym sobie...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ub - niezalogowany 2013-05-20 10:52:43

    Powodzenia w organizacji następnych edycji!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Krzysiek - niezalogowany 2013-05-20 10:38:39

    To się ludziska napracowali :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do