
Skoro ktoś jeden może być kreatywny, to i ktoś drugi też może być kreatywny. W tym przypadku kibice zaprezentowali oryginalny street art, czyli sztukę uliczną, na ogrodzeniu stadionu miejskiego. Była to odpowiedź na wystawę prezentowaną w Galerii Arsenał, która wzbudziła wiele kontrowersji.
Tak to już często jest, że jak jest jakaś akcja, to bywa, że jest i reakcja. Tak się stało w przypadku części wystawy prezentowanej w Galerii Arsenał, która chyba nie była jednak do końca przemyślana. Kierownictwo placówki, po skandalu z ubiegłego roku spowodowanym inną wystawą, której część nosiła tytuł „Nóż w piździe”, nie wyciągnęło kompletnie żadnych wniosków ze swojej kontrowersyjnej dla wielu mieszkańców aktywności. I w tym roku ponownie zdecydowało się na kontrowersyjną wystawę, a przynajmniej jej część. Była ona szeroko opisywana w lokalnych mediach, w tym także na naszych łamach.
Chodzi krótko mówiąc o to, że w jednym z pomieszczeń pojawiły się do oglądania wykonane sprayem grafiki z wulgarnymi treściami, tak wizerunkowymi, jak i słownymi. Jak twierdziła Galeria Arsenał, wystawa ta miała skłonić do przemyśleń odnośnie tego, co mogą czuć osoby ze środowisk mniejszości seksualnych widząc podobne treści w przestrzeni publicznej. Galeria jednak nie do końca przewidziała, że tego rodzaju zwrócenie uwagi na problem, czyli posłużenie się dokładnie tym samym językiem i grafikami, nie jest chyba najlepszą formą dialogu i faktycznym zwróceniem uwagi na problem. Bo zrobiła de facto to samo tylko w drugą stronę. W odbiorze wielu białostoczan taka wystawa nie różni się niczym od treści ulicznych.
A tę treść uliczną zaprezentowali kibice lub osoby związane z tym środowiskiem. Wchodzący bowiem na poniedziałkowy mecz na stadion miejski w Białymstoku, mogli zobaczyć na ogrodzeniu odpowiedź na tę wystawę. Także wykonana była podobną techniką, czyli sprayem, zaś treści na tej ulicznej wystawie zostały zanimizowane w przeciwieństwie do tych z Galerii Arsenał.
„Riposta kibiców Jagiellonii na "wystawę" w "galerii" Arsenał :-)” – napisał na Twitterze radny Białegostoku Paweł Myszkowski i zamieścił kilka zdjęć.
Riposta kibiców Jagiellonii na "wystawę" w "galerii" Arsenał :-) pic.twitter.com/u2m5sX32ES
— Paweł Myszkowski (@PawelMyszkowski) August 16, 2021
„Przed dzisiejszym meczem Jagiellonii z Górnikiem, groteska w wykonaniu kibiców Jagi jako odpowiedź na zbereźną wystawę w Galerii Arsenał. Urzekła mnie wrzutka dotycząca skazanego Rafała G. z OMZRiK. #JAGGOR” – a to już twitterowy wpis radnego wojewódzkiego Sebastiana Łukaszewicza.
Przed dzisiejszym meczem Jagiellonii z Górnikiem, groteska w wykonaniu kibiców Jagi jako odpowiedź na zbereźną wystawę w Galerii Arsenał ????
— Sebastian Łukaszewicz ???????? (@S_Lukaszewicz) August 16, 2021
Urzekła mnie wrzutka dotycząca skazanego Rafała G. z OMZRiK. #JAGGOR pic.twitter.com/sF0at0Ga1Q
W ostatnim czasie pojawiły się też w przestrzeni publicznej pogłoski, że wulgarną i kontrowersyjną wystawę w Galerii Arsenał w Białymstoku dofinansowało Ministerstwo Kultury. Ustaliliśmy jednak, że takiego dofinansowania absolutnie nie było. Placówka zwracała się jedynie do ministerstwa o dofinansowanie zakupu jednego dzieła, ale otrzymała odpowiedź odmowną. Za tę więc wystawę zapłacili przede wszystkim podatnicy z Białegostoku, na co pozwolił nadzorujący Galerię Arsenał Prezydent Miasta Białegostoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB oraz Twitter.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie