
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią w niedzielę, 30 czerwca, w Michałowie odbył się protest przeciwko tablicom, na ustawienie których zgodę wydał burmistrz Michałowa. Tablice zostały przeniesione już w inne miejsce i to mieszkańcom też się nie podoba. Chcą, aby zniknęły całkowicie.
Mimo naprawdę upalnej pogody, do centrum Michałowa przyszło i przyjechało sporo osób. Ludzie chcieli wziąć udział w proteście, jaki zapowiadaliśmy tuż przed weekendem. Protest dotyczył ustawionych pomników tuż naprzeciwko urzędu miejskiego w Michałowie, które zostały zdemontowane, ale nie zlikwidowane. Jak twierdzili zgromadzeni, pomniki godzą w Straż Graniczną i nigdy nie powinny pojawić się w przestrzeni publicznej.
- Jesteśmy tutaj, aby powiedzieć, że ludzie, którzy ryzykują swoje życie na granicy, to są ludzie, których my powinniśmy szanować. Tymczasem tutaj w Michałowie stanął pomnik, tablice, które ustawił lokalny burmistrz. I tablice te godzą w honor polskiej Straży Granicznej – mówił do zgromadzonych Rafał Greś, który jednocześnie był organizatorem wydarzenia.
Zgromadzeni na początku odśpiewali Hymn Polski, bo jak przekazał Rafał Greś, tego hymnu zabrakło w dniu 4 czerwca, kiedy w tym, samym miejscu odbywały się inne uroczystości. Odegrano wówczas wyłącznie hymn Unii Europejskiej i hymn Michałowa, a polskim Hymnie Narodowym zapomniano lub celowo go nie odegrano.
Mieszkańcy Michałowa, ale także wszyscy, którzy przyjechali na miejsce niedzielnego protestu, nie godzą się na to, aby pomniki, które zostały zdemontowane w parku miejskim, pojawiły się w innym miejscu. A tak w istocie się stało. Dziś fundamenty po pomnikach w parku miejskim w Michałowie zostały zasłonięte od strony ulicy instalacją kwietną. Z tym, że przecież ta instalacja nie będzie tam wiecznie.
- Chciałem zaprotestować przeciwko pohańbieniu polskiego munduru, czy to będzie nasz strażnik graniczy, wojskowy, czy policjant. Każdy polski mundur jest świętością i nie powinno się go w ten sposób hańbić tak, jak to było zrobione – mówił w rozmowie z naszą redakcją radny powiatu białostockiego Henryk Suchocki.
Zgromadzenie przebiegło spokojnie. Nie było żadnych incydentów. Na miejscu nie pojawił się nikt z przedstawicieli magistratu z Michałowa. Ale była między innymi nowa radna, która nie zgadza się z tym, co robi burmistrz Marek Nazarko. Jak przekazała w rozmowie z nami, jest oburzona takim postępowaniem.
Z kolei mieszkańcy zapowiedzieli dalsze kroki celem zmuszenia burmistrza do likwidacji pomników. Nie chcą ich, ani w parku miejskim, ani w Pracowni Filmu Dźwięku i Fotografii w Michałowie, ani nigdzie indziej.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie