Reklama

Kobieta trochę rozebrana

28/03/2013 18:00
Nie bez powodu mówi się, że od nagiej kobiety dużo bardziej fascynująca jest ta w pięknej bieliźnie. To, co skrywamy pod ubraniem, wzbudza ciekawość i rozpala zmysły.

Oferty producentów bielizny są coraz ciekawsze, coraz odważniejsze. Wśród firm bieliźniarskich prym wiodą podlascy przedsiębiorcy. To właśnie nasz region stał się zagłębiem bieliźniarskim i możemy być z tego dumni.

Tradycje związane z produkcją bielizny są w Białymstoku mocno zakorzenione. Nasze babcie i mamy często zaglądały do białostockiej spółdzielni Wzorcowa, która w poprzednim ustroju szyła bieliznę dla całej Polski. Jak łatwo się domyślić, ówcześnie wzorcowe staniki i majtki były równie szare, jak ówczesna rzeczywistość.

Już w nowych czasach – po zamknięciu spółdzielni – kilku najbardziej doświadczonych pracowników postanowiło spróbować swoich sił na wolnym rynku. Znajomość branży i duże tzw. zasoby siły roboczej (wiele szwaczek po zamknięciu Wzorcowej zostało bez pracy), ułatwiły rozkręcenie biznesu. Tym oto sposobem, dziś na Podlasiu mamy wiele zakładów bieliźniarskich szyjących piękną, wysokogatunkową bieliznę. Mało kto zaś pamięta barchanowe gacie z Wzorcowej.

W 2008 roku białostoccy producenci wykazali się odwagą i przedsiębiorczością. Zjednoczyli się w Podlaskim Klastrze Bielizny, a dzisiaj pod jego skrzydłami pracuje 16 firm, w tym m.in.: Gaia, Kinga, Mat, Gorteks, Kontri i Kostar. Dzięki wsparciu i funduszom z Unii Europejskiej znacznie poprawiła się konkurencyjność lokalnych przedsiębiorstw bieliźniarskich, nie tylko w Polsce, ale i za granicą.

Już kilkakrotnie białostockie marki (bo można już tak o nich mówić), uczestniczyły w największych bieliźniarskich targach na świecie odbywających się w Paryżu.

– Obecność na paryskich targach to zdecydowanie najlepsza forma promocji zagranicznej, a Kinga jest firmą cieszącą się dużym zainteresowaniem zagranicą – przyznaje Kinga Lesisz, właścicielka firmy Kinga. – Dzięki dotacjom z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych przynajmniej raz w roku możemy uczestniczyć w paryskich targach i prezentować nasze produkty. Z nieukrywaną dumą mogę stwierdzić, że dzięki tym wyjazdom nasz eksport wzrósł o około 12 proc.

Sprawdziłam więc, jaki wizerunek wśród klientek mają białostockie firmy bieliźniarskie. Moja znajoma Ania nieśmiało przyznała, że niedawno kupiła sobie seksowne body firmy Kostar:

– Znalazłam je w sklepie internetowym, łatwiej mi było kupić tak odważny strój w sieci. Na żywo spaliłabym się ze wstydu – tłumaczy Ania. – Kostar produkuje świetną bieliznę, mam wiele rzeczy tej marki. Dodatkowym atutem jest to, że producent jest z Białegostoku, a ja uważam, że powinniśmy wspierać lokalnych przedsiębiorców. Jak dodała, nowy nabytek zamierza zaprezentować mężowi w wieczór walentynkowy. Trzeba przyznać, że to fajny pomysł na prezent.

– Jest to jedna z niewielu firm, która oferuje duże rozmiary biustonoszy w dobrych cenach. Kobiety o dużych piersiach wiedzą, jaki to problem znaleźć stanik dobrze wyprofilowany, elegancki i jednocześnie atrakcyjny cenowo – pani Mariola, moja sąsiadka, zachwyca się produktami firmy Gaia.

Rzeczywiście, biustonosz Gaii z serii Linea Maxima, dedykowanej dla pań z dużym biustem, to wydatek rzędu 100 zł. Dla porównania, zakup stanika znanej francuskiej marki zmusza do wyłożenia od 250 zł do 350 zł.

– Do mojego butiku przychodzi wiele pań, które zwracają uwagę na pochodzenie producenta – wyjaśnia Ewa, która od kilku lat pracuje w sklepie z bielizną. – Szczególnie wśród starszych osób panuje przekonanie, że należy kupować rzeczy nasze, czyli polskie. Jednak większość klientek decyduje się na bieliznę, która im się po prostu podoba. Walory estetyczne i wygoda, to główne kryteria wyboru bielizny.

Produktom białostockich firm nie sposób odmówić urody, ale wygoda to już kwestia bardzo indywidualna. Gdy o białostocką bieliznę zapytałam Kasię, znajomą fotomodelkę, odparła, że miała do czynienia z wieloma firmami, ale to właśnie nasze marki przekonują ją najbardziej.

– Białostockie firmy podążają za światowymi trendami i, moim zdaniem, nie odbiegają jakością od producentów francuskich czy włoskich. Wystarczy obejrzeć zdjęcia najnowszych kolekcji – uważa Kasia. – Podlaskie firmy inwestują w profesjonalnie zorganizowane sesje zdjęciowe i nowatorskie rozwiązania.

Trudno nie zgodzić się ze słowami modelki. Sesje zdjęciowe w egzotycznych sceneriach, stylizacje w stylu pin up girl lub kadry rodem z Jamesa Bonda, to tylko niektóre pomysły zrealizowane np. przez Kingę.

– Zawsze kładłam duży nacisk na promocję i rozpoznawalność mojej marki. Z uwagą dobierałam magazyny, w których była drukowana nasza reklama i poświęcałam dużo czasu na przygotowanie wszelkich artykułów informacyjnych o naszych produktach – podkreśla Kinga Lesisz. – Już przed stworzeniem Podlaskiego Klastra Bielizny Kinga była dość znana, ale też faktem jest, że dzięki promocji przez klaster jeszcze mocniej ugruntowaliśmy naszą obecność na rynku polskim.

(Agnieszka Sienkiewicz)
agasstuff.blogspot.com

 

 
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Krzyś - niezalogowany 2013-03-29 10:48:43

    Śliczne zdjęcie :P

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    aga - niezalogowany 2013-03-29 10:16:20

    Pani Nikito, w tym kontekście szare = nudne :D

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Nikita - niezalogowany 2013-03-29 09:44:31

    Kiedyś nie było szarej bielizny proszę Pani, tylko głównie RÓŻOWA w ochydnym odcieniu (potocznie zwanym gaciowym), że teraz to tylko na torturach byłabym w stanie założyć na siebie coś takiego. Bywała też beżowa i biała, która bardzo szybko robiła się szara :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kaśka - niezalogowany 2013-03-29 09:17:39

    Piękne :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Lona - niezalogowany 2013-03-28 20:30:07

    Mamy najlepsze firmy bieliźniarskie w kraju

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Piotrek - niezalogowany 2013-03-28 19:31:38

    Miłe to :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do