Reklama

Komu te miejskie obwodnice? Cz. I

27/11/2015 15:44


Nasz tekst sprzed kilku dni o kolejnej obwodnicy śródmiejskiej, zaplanowanej do budowy na najbliższe lata, wzbudził duże zainteresowanie. Dlatego warto pochylić się nieco bardziej nad planami drogowymi Prezydenta Białegostoku oraz zasadności wydawania setek milionów złotych na budowę nowych dróg w mieście. Jest bowiem ogromna niespójność w przekazie magistratu odnośnie tego – komu te drogi mają w istocie służyć.

Tym, którzy nie dotarli lub przeoczyli nasz tekst dotyczący budowy kolejnej obwodnicy śródmiejskiej za ponad pół miliarda złotych, przypominamy go TUTAJ. W dużym skrócie niedawno Prezydent Białegostoku ogłosił przetarg na „Wykonanie studiów wykonalności projektów: Część I: „Poprawa dostępności komunikacyjnej miasta Białegostoku od strony Warszawy (droga krajowa wylotowa z Białegostoku – dojazd do S8)”, Część II: „Budowa Trasy Niepodległości w Białymstoku – połączenie południowej części Białegostoku i obszaru funkcjonalnego z siecią dróg krajowych i TEN-T”, Część III: „Przebudowa ul. K. Ciołkowskiego w Białymstoku – etap II (przebudowa i przedłużenie drogi wojewódzkiej 678 zapewniającej połączenie z siecią TEN-T)” Część IV: „Przebudowa ulic leżących w ciągu drogi wojewódzkiej nr 675 i nr 676 w Białymstoku”. Dokładnie tak brzmi ogłoszenie zamieszczone na stronach Biuletynu Informacji Publicznej.

I być może miałoby to sens, gdyby nie kilka drobnych niuansów, o których już kilka razy zdarzyło nam się wspomnieć. W pierwszej kolejności, obok zaplanowanej do budowy obwodnicy śródmiejskiej, ma przebiegać obwodnica Białegostoku. Choć teraz może to już nie być takie pewne z uwagi na nasze wczorajsze doniesienia. Ale gdyby nowym władzom udało się jednak doprowadzić do tej inwestycji, to mielibyśmy obwodnicę obok obwodnicy. Ta duża bowiem, ma zostać wybudowana wraz z trasą S-19. Realizacja jej zaplanowana jest niemal dokładnie w tym samym czasie, co budowa obwodnicy śródmiejskiej. Z tym, że za obwodnicę śródmiejską zapłacą mieszkańcy Białegostoku, zaś za obwodnicę Miasta Białystok – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Kolejna i chyba najważniejsza obecnie sprawa to – kto będzie korzystał z jednej jak i drugiej arterii drogowej oraz komu tak naprawdę mają one służyć.

Ta ulica jest szczególnie ważna dla całego miasta. Jest wpisana do studium. A plan musi być zgodny ze studium, inaczej nie będzie zgodny z prawem – tak tłumaczyła potrzebę budowy obwodnicy śródmiejskiej na terenie Dojlid Agnieszka Rzosińska, pełniąca obowiązki dyrektora Departamentu Urbanistyki w Urzędzie Miejskim podczas publicznej debaty na temat planów zagospodarowania przestrzennego osiedla Dojlidy.

My mieszkańcy lepiej wiemy jak się tu mieszka i jaki jest ruch, jak powinno wyglądać zagospodarowanie naszego osiedla – odpowiadał jej mieszkaniec Dojlid – Mariusz Mańkowski.

Ta dyskusja toczyła się właśnie w kontekście tego, kto z tej arterii drogowej wewnątrz miasta mógłby korzystać, gdy już powstanie. Mieszkańcy zwracali uwagę, że dziś z istniejącej ulicy na Dojlidach najczęściej korzysta ruch tranzytowy. Mieszkańcy raczej przemieszczają się mniejszymi osiedlowymi uliczkami. Tak przynajmniej twierdziła większość przybyła na spotkanie. Oczywiście poza urzędnikami, którzy wiedzieli lepiej. Bo okazało się, że tylko 7% to ruch tranzytowy, zaś pozostałe 93% całego ruchu generują mieszkańcy Białegostoku.

Jest duże natężenie samochodów osobowych. To mieszkańcy miasta korzystają z tej drogi, a nie tranzyt – mówiła do zgromadzonych Agnieszka Rzosińska.

To jest bardzo ciekawe, co mówiła urzędniczka. Nas już wcześniej zaciekawiło to, kto korzysta obecnie z szerokich dróg na obrzeżach Białegostoku. Jeszcze pod koniec października zwróciliśmy się do urzędu miejskiego z pytaniem o to, czy istnieją jakieś dane odnośnie natężenia ruchu na istniejących obwodnicach śródmiejskich. Byliśmy ciekawi czy ktokolwiek sprawdził ile aut codziennie przejeżdża przez szerokie arterie oraz kim najczęściej są kierowcy.

Czy jest jakieś badanie odnośnie natężenia ruchu na trasie generalskiej lub przebudowanej niedawno ulicy Ciołkowskiego, które uwzględniałoby oddzielnie również liczbę pojazdów ciężarowych i pojazdów osobowych z tablicami rejestracyjnymi spoza Białegostoku? Czy w ogóle Miasto Białystok prowadzi lub zleca komuś badania natężenia ruchu na szerokich arteriach?” – pytaliśmy magistrat.

Informacje o samochodach z podziałem na ich rodzaj i tablice zawarte zostały w Aktualizacji Studium Transportowego Miasta Białegostoku, opracowanego w 2007 r. przez Instytut Rozwoju Miast w Krakowie. Udział ruchu samochodowego zewnętrznego w ruchu wewnętrznym miasta stanowił średnio 7%, w zależności od wlotu do miasta. Tranzyt samochodów ciężarowych w szczycie na obszarze całego miasta wynosił 211 pojazdów ciężarowych na godzinę. Najbardziej obciążonymi wlotami w mieście był wlot drogi krajowa nr 8 – kierunek Warszawa tj 45 poj. ciężarowych na godzinę, drogi krajowej nr 8 – kierunek Augustów tj. 26 poj. ciężarowych na godzinę oraz drogi krajowej nr 19 – kierunek Bielsk Podlaski tj. 23 poj. ciężarowych na godzinę – informuje Urszula Boublej z Biura Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego w Białymstoku.

Zatem tylko z tej odpowiedzi wynika, że ten niby 7 procentowy ruch tranzytowy, o którym ponad tydzień temu wspominała dyrektor urbanistyki, obliczono jeszcze zanim jakakolwiek śródmiejska obwodnica w Białymstoku powstała. Podpieranie się takimi danymi dla mieszkańców Dojlid, w tej sytuacji, jest co najmniej nieuprawnione. Tłumaczyć je tylko można jedynie tym, że Prezydent Białegostoku za wszelką cenę chce budować drogi z miejskiej kasy. Bo chyba zasadnym byłoby w tej sytuacji zbadanie najpierw kto korzysta z już istniejących obwodnic śródmiejskich, a dopiero później podjęcie decyzji o tym, że tego rodzaju inwestycję będzie się realizować z myślą o mieszkańcach. Nie zaś tych, którzy tylko przejeżdżają przez nasze miasto.

Dlatego naszym zdaniem byłoby warto posłuchać tego, co mówią mieszkańcy Dojlid czy ulicy Ciołkowskiego i najpierw sprawdzić kto faktycznie korzysta z tras przelotowych. Ale nawet w tych okolicznościach, warto również byłoby postarać się jednak o środki z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i jak najszybciej przygotować dokumenty do budowy obwodnicy miasta, a nie wewnątrz miasta. Bo w ten sposób ruchu tranzytowego się nie wyprowadzi. Na to również zwracali uwagę obecni na spotkaniu z urzędnikami mieszkańcy Dojlid.

Ja tu słyszę, że ta droga ma być wybudowana po to, żeby wyprowadzić ruch z miasta. Jeśli nie wiecie, to powiem, że jedynym rozwiązaniem na zmniejszenie ruchu samochodowego jest wyprowadzenie ruchu z miasta! Kto mądry chce wyprowadzić ruch z miasta budując szeroką drogę z estakadą w mieście? – bulwersował się Robert Sasinowski, mieszkaniec osiedla Dojlidy.

Z informacji, które padły na publicznej debacie w sprawie Dojlid szefowa miejskiej urbanistyki tłumaczyła, że Miasto Białystok wydaje pieniądze na badania komunikacyjne. Dlatego właśnie przygotowano studium, które przewiduje budowę kolejnej szerokiej arterii wewnątrz Białegostoku. Ale o tym studium i o prowadzonych aktualnie badaniach więcej napiszemy jutro.

Na razie z powodu braku aktualnych danych w urzędzie odnośnie natężenia ruchu, polegać można wyłącznie na własnych obserwacjach. My spędziliśmy blisko dwie godziny na trasie generalskiej. Tylko z tych obserwacji wynika, że w tym czasie przejechało tyle samo tranzytu i aut z rejestracjami spoza Białegostoku jak i mieszkańców naszego miasta.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB / K.)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do