Reklama

Komunikacja 2.0

13/09/2014 08:13


Wystarczy przejść się ulicami Białegostoku by dostrzec to, na co już przestaliśmy zwracać uwagę. Ale jeśli się przyjrzymy, zobaczymy coraz częściej osoby ze słuchawkami na uszach i palcem na telefonie lub tablecie. A gdzie rozmowa?

Szczególnie młodzież korzysta nałogowo z telefonów. Nawet jak spotkają się by wspólnie spędzić czas, niektórzy nie potrafią oderwać się od urządzenia do tego stopnia, że siedząc obok siebie piszą sms – y lub wiadomości na facebooku. Zaczyna ginąć tradycyjny sposób komunikacji. Może nie jest to sytuacja alarmowa, ale coraz rzadziej ludzie ze sobą rozmawiają.

Wystarczy niekiedy wcale nie wychodzić na ulicę, ale przejrzeć właśnie konto na facebooku. Wiele z wydarzeń i zdjęć zamieszczanych z wspólnych spotkań zawiera na bieżąco komentarze samych uczestników. A przecież można by było porozmawiać i skomentować wiele faktów na żywo. Dziś sporo z nich ląduje w sieci. Młodzież nie ma skrupułów, aby zakomunikować przez internet rozstanie z partnerem lub zamieścić przeprosiny. Dlaczego tego nie robią na żywo?

A to nie to samo? Przecież to samo bym powiedziała na żywo. W internecie można sobie wszystko przemyśleć, albo wykasować. A takich słów na żywo się nie da. Tak jest po prostu łatwiej – mówi nam Gabriela, która postanowiła przeprosić swojego chłopaka drogą elektroniczną.

Idąc Rynkiem Kościuszki widać wyraźnie w letnich ogródkach jak wiele osób mimo, że siedzi razem, bardziej zainteresowanych jest pisaniem wiadomości lub przeglądaniem stron internetowych. Sporo z nich rozmawia przez telefon siedząc przy jednym stoliku. Jeszcze kilka lat temu takie zachowanie poczytane by było jako brak kultury. Dziś jest normą nawet wśród osób grubo po 30 – tce.

Co ciekawe, zjawisko obecnie nie tylko już w Białymstoku, ale praktycznie na całym świecie, nawet rodzice ze swoimi dziećmi często rozmawiają przez internet. Udzielają porad, strofują, żartują, komentują zdjęcia. Dokładnie wczoraj widzieliśmy matkę z córką, które robiły sobie zdjęcia w centrum miasta, po czym komentowały to na swoich kontach na portalach społecznościowych.

Nie ma w tym nic złego. Przecież rozmawiamy. Jesteśmy tu razem, bawimy się razem. Chyba w rodzinie o to chodzi, żeby być ze sobą blisko – powiedziała nam Agata Miszczuk, mama 15 – letniej Dagmary.

Zwykła komunikacja werbalna, podczas której można czytać z gestów, mimiki twarzy, gdzie intonacja głosu wiele wskazuje na nastawienie, emocje, dziś zastępowana jest suchym tekstem ubarwionym emotikonami. Urządzenia, z których korzystamy zabierają nam emocje, dając złudne poczucie komunikacji. Zastanawialiście się, jak teraz ludzie by ze sobą rozmawiali gdyby nagle odłączono wszystkim internet i odebrano telefony komórkowe?

(Kalina/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do