Jeszcze tylko do 1 sierpnia można przesyłać zdjęcia, na których będą widoczne reklamy szpecące przestrzeń publiczną. Z tym raczej chyba w żadnym polskim mieście nie powinno być większych problemów. Miasto – Zwycięzca największej brzydoty otrzyma zaszczytny tytuł "miastoszpeciciela".
Patrząc na niektóre budynki lub inne miejsca, gdzie tylko da się powiesić cokolwiek przyginającego reklamę, to aż się chce powiedzieć, że albo ktoś zwariował, albo ma kompletny zanik gustu. Niestety ten problem dotyka nie tylko Białegostoku. Bałagan reklamowy jest charakterystyczny dla całego naszego kraju. Fachowcy od przestrzeni publicznej starają się zwrócić uwagę na szpecenie krajobrazu. Ale na razie idzie im to jak po grudzie. Bo przecież najważniejsza jest dowolna przestrzeń, gdzie jeszcze da się cokolwiek zaczepić.
- Na tym skrzyżowaniu Kopernika z Bohaterów Monte Cassino oszaleć można. Tam jest szyld na szyldzie i banner na bannerze. Czy ktoś kto to wiesza w ogóle ma pojęcie, że wszystkie małe i duże reklamy zlewają się w jeden placek? – powiedziała nam Katarzyna Kaczorowska, która mieszka nieopodal.
- Mi przeszkadzają latem reklamy świecące. Te duże telebimy. Jak jadę samochodem, to trzeba uważać, bo kolory się zmieniają i można nie wtedy co trzeba ruszyć, albo przejechać na czerwonym. Powinni to pozdejmować i zakazać wieszania chociaż przy skrzyżowaniach – mówi nam z kolei Grzegorz Timoszuk, kierowca.
Jeśli widzicie na ulicach Białegostoku lub w innym mieście wyjątkowo ohydne reklamy lub całe zaśmiecone nimi przestrzenie, warto pokusić się o zdjęcie. Być może uda się sfotografować największego miastoszeciciela. Zdjęcia należy przesyłać do 1 sieprnia na adres [email protected] To już druga edycja tego konkursu. Pierwszym miastoszpecicielem został Olsztyn ze swoim „okrąglakiem”.
Więcej informacji oraz regulamin konkursu znajduje się na tej stronie internetowej. Można także odwiedzić fan page na Facebooku. Tam akurat znajdziecie bardzo wiele zdjęć obrazujących jak w przestrzeni publicznej być nie powinno.
Komentarze opinie