Reklama

Krematorium przy Marczukowskiej powstanie?

02/06/2015 15:32


Krematorium przy Marczukowskiej najprawdopodobniej powstanie. Po pierwsze dlatego, że sąd przyznał rację inwestorowi. Po drugie ten inwestor najpierw dostał od Miasta Białystok decyzję o warunkach zabudowy. I są to dokładnie takie warunki, o jakie wnosił. Byłoby zupełnie inaczej, gdyby w tym miejscu ktoś pomyślał wcześniej o uchwaleniu planów zagospodarowania przestrzennego.

Obecnie temat budowy krematorium przy Marczukowskiej podnosi ciśnienie okolicznym mieszkańcom. Z przyczyn oczywistych nie podoba im się taka działalność niedaleko domów i działek rekreacyjnych. Trudno także nie zauważyć, że teraz sprawa odkręcenia tej inwestycji będzie bardzo trudna, żeby nie powiedzieć, że niemożliwa. Dziś mieszkańcy protestują u radnych z Komisji Zagospodarowania Przestrzennego, choć tak naprawdę swoje skargi powinni składać do Prezydenta Białegostoku.

Sprawę podgrzewa jeszcze jeden wątek. Na ostatnim posiedzeniu radnych z Komisji Zagospodarowania Przestrzennego został podniesiony argument, że w sprawie budowy krematorium miał doradzać inwestorowi członek Prawa i Sprawiedliwości. Na dodatek jest on szefem zespołu opiniująco-doradczego białostockiego PiS. I prawie wszystko się zgadza. Choć w tym przypadku prawie – robi bardzo dużą różnicę. Ponieważ jak ustaliliśmy – Artur Kosicki, bo o nim mowa, nie doradzał w sprawie budowy krematorium.

Sytuacja wygląda tak, że inwestor złożył do Miasta Białystok wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy i taką decyzję dostał. Otrzymał wszystkie warunki, jakie chciał. Tą decyzję zaskarżył jeden mieszkańców i sprawa trafiła do rozpoznania przez organ wyższej instancji. I tam, jako pracownik kancelarii prawnej, miałem obowiązek sprawdzić, czy wszystko jest w porządku z dokumentacją inwestora. Okazało się, że było w porządku – wyjaśnia Artur Kosicki.

Tymczasem mieszkańcy zebrali ponad 1500 podpisów przeciwko powstaniu spalarni zwłok. Nie zgadzają się by w pobliżu ich domów funkcjonował wspomniany obiekt. Dodatkowo podnoszą argumenty za tym, że taki zakład usługowy będzie miał ogromny wpływ na zdrowie, a nawet życie w najbliższym otoczeniu. Trudno nie przyznać im racji, zwłaszcza w kontekście sąsiedztwa tego rodzaju obiektu. Głównie dlatego, że przecież obok Miasto Białystok zaplanowało tereny rekreacyjne z wieżą widokową do obserwacji ptaków i miejsce do wypoczynku.

Jak ja mam się czuć jak będę chciał z wnukami przyjść i pospacerować w tym miejscu, kiedy obok będzie stało sobie krematorium? Czy ktoś tu w ogóle myśli? – denerwuje się pan Włodzimierz.

Proszę zobaczyć, tu jest ten klub do golfa, tam stawy, tutaj mają być uporządkowane tereny zielone, a obok ma stanąć krematorium. Gratuluję pomysłów, naprawdę. Dla mnie jest to nie do pojęcia, jak można w taki sposób coś planować – dodaje Jerzy, inny z mieszkańców osiedla.

Takiej sytuacji dałoby się uniknąć, gdyby ktoś wcześniej pomyślał, że w tym miejscu warto jest uchwalić plany zagospodarowania przestrzennego. Urzędnicy przecież musieli wiedzieć, że przy Marczukowskiej planowane są tereny zielone. Raczej trudno jest zakładać, że o takich planach nikt nie wiedział. Tym bardziej, że Miasto Białystok jeszcze na początku tego roku chwaliło się na swoich stronach internetowych planami uporządkowania terenów przy Marczukowskiej. I tym bardziej można tylko zastanawiać się, co kierowało urzędnikami, aby w tym miejscu planować miejsce do rekreacji, kiedy było wiadomo, że planowana jest obok budowa krematorium, na którą decyzję o warunkach zabudowy wydał Prezydent Białegostoku, któremu podlegają także miejscy planiści.

Odbudowa stawów przy ul. Marczukowskiej. W ramach tego projektu dna zbiorników zostaną oczyszczone, zostanie wykonane odmulenie i pogłębienie z kształtowaniem powierzchni dna. Odbudowana zostanie grobla oddzielająca stawy. Pojawia się urządzenia hydrotechniczne o funkcji przepustu z możliwością piętrzenia wody i regulacją poziomu lustra wody.

Dodatkowe udogodnienia dla mieszkańców to: budowa parkingów dla rowerów i samochodów, budowa tematycznej ścieżki edukacyjnej, wieży obserwacyjnej (ornitologicznej) oraz kładek na terenach podmokłych. Wyznaczone zostaną także miejsca do wypoczynku – ławki, wiata drewniana, miejsce na ognisko, kosze na odpady, oświetlenie, inne niezbędne elementy. Pojawią się także dwie wyspy lęgowe, pokryte typową roślinnością okrywową, z przeznaczeniem dla ptactwa wodnego. Wyznaczony zostanie obszar chroniony (niedostępny dla mieszkańców). Ze zbiorników będą mogli korzystać wędkarze, będą wyznaczone miejsca do wędkowania z brzegu” – czytamy w komunikacie ze stycznia tego roku na oficjalnej stronie miasta.

Zatem mamy sytuację taką, że dziś mieszkańcy będą zapewne próbowali naciskać na radnych z Komisji Zagospodarowania Przestrzennego aby dokonali uchwalenia placów miejscowych tak, by krematorium nie powstało. Tylko, że nawet jeśli plany zostaną uchwalone, to prawo nie działa wstecz. Decyzja Prezydenta Białegostoku o warunkach zabudowy jest ważna i w zasadzie nie ma żadnych przeszkód prawnych w wydaniu kolejnej decyzji o pozwoleniu na budowę dla takiej inwestycji.

Trzeba tu koniecznie dodać, że decyzja o warunkach zabudowy wydana przez Prezydenta Miasta Białegostoku pozostaje w obrocie prawnym. W oparciu o ten dokument prezydent będzie musiał wydać decyzję o pozwoleniu na budowę. Z formalnego punktu widzenia, decyzja odmowna byłaby sprzeczna z aktualną dokumentacją, bowiem już raz Miasto Białystok wyraziło swoje zdanie na ten temat, które jest korzystane dla inwestora i wskazało, że spalarnia zwłok może powstać w tym konkretnym miejscu.

Musimy najpierw zapoznać się z całą dokumentacją tej sprawy. Potrzebujemy wiedzieć dokładnie jaki jest stan prawny i co możemy  zrobić, w temacie spalarni zwłok. Czy w ogóle da się coś zrobić. Wówczas jako komisja będziemy zajmowali stanowisko - tłumaczy nam Konrad Zieleniecki, przewodniczący Komisji Zagospodarowania Przestrzennego.

Możliwe, że Komisja nie będzie miała w tej sprawie zbyt wiele do powiedzenia, ani do zrobienia, ponieważ pewne decyzje już zapadły. W tej sytuacji dość poważny problem może mieć natomiast zastępca prezydenta Białegostoku – Rafał Rudnicki, odpowiedzialny za plany i inwestycje na miejskich gruntach. Gdyby chciał przychylić się do próśb mieszkańców, aby przy Marczukowskiej nie budowano krematorium, to wówczas stanąłby przeciwko Prezydentowi Białegostoku, który wyraził swoje stanowisko w oficjalnych decyzjach. Jedno jest pewne, gdyby miejscowe plany były poddawane pod głosowanie odpowiednio wcześniej, a zwłaszcza gdyby planowano z głową zagospodarowanie miasta, dziś nie trzeba by było dziwić się temu, że niemal pośrodku terenów zielonych może stanąć krematorium.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do