
Hasłem przewodnim festiwalu jest „Wielka droga generała Andersa”. Bo dziś wiemy przede wszystkim, że z Rosji Sowieckiej wyszli przede wszystkim polscy żołnierze, którzy walczyli później na różnych frontach. Tymczasem wraz z armią Andersa wyszło wielu artystów, między innymi Gustaw Herling-Grudziński czy Hanka Ordonówna.
Na dziedzińcu Alumnatu w Tykocinie można do wtorku oglądać wystawę fotografii ukazujących różne aspekty wędrówki, jaką przebyła armia generała Władysława Andersa. Są to unikalne fotografie wykonane przez Piotra Sawickiego. Ukazują nie tylko różne sytuacje podczas wędrówki, ale także i to, czym dla wychodzących z piekła sowieckich łagrów była możliwość realizacji swoich pasji oraz talentów.
Festiwal Kresy Bezkresy ukazuje bowiem postaci, o których mało wiadomo w kontekście wyjścia wraz z Sowieckiej Rosji z armią generała Andersa. To historia mało znana, że Rosję opuścili pisarze, intelektualiści, artyści sceny i filmu oraz malarze. Generał Anders w pełni świadomy był roli, jaką kultura odgrywa w polskim życiu zbiorowym, dlatego stymulował rozwój twórczości artystycznej wśród wędrujących z nim żołnierzy i cywilów.
Na szlaku Armii Andersa powstawały różnorodne dzieła sztuki i relacje kronikarskie. Wśród „andersowców’ rodziły się talenty i zawiązywały przyjaźnie ludzi, którzy potem decydowali o kształcie polskiej kultury (na czele ze środowiskiem „Kultury” Jerzego Giedroycia). W tym kontekście nie może zabraknąć wzmianki o Józefie Czapskim, Gustawie Herlingu-Grudzińskim, Jerzym Krzysztoniu, Hance Ordonównie, Marianie Hemarze czy Władysławie Broniewskim. Warto pamiętać także o postaciach mniej znanych, jak wybitny reżyser i producent filmowy, Michał Waszyński czy prozaik Leo Lipski.
Impreza Kresy Bezkresy poświęcona jest dziedzictwu kultury Kresów Wschodnich. Jej program liczy aż 40 różnych punktów. Wśród nich są m.in. pokazy filmowe, debaty, koncerty, a także spotkania historyczne, literackie i teatralne. Aa to wszystko dla zainteresowanych, zupełnie bezpłatnie jeszcze do wtorku. Nawet amatorzy filmu będą mieli coś dla siebie. Będą mogli zobaczyć w poniedziałkową noc film „Czerwone Maki”. Bo szczególna uwaga podczas poszczególnych części festiwalu poświęcona zostanie Bitwie pod Monte Cassino w przypadającą na rok 2024 80. rocznicę tego wydarzenia.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Zdjęcia: DDB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie