Reklama

Krzysztof Jurgiel był zawieszony w prawach członka partii. Teraz sam opuszcza Prawo i Sprawiedliwość

04/06/2024 13:07

Z bólem i z żalem, ale w zgodzie z własnym sumieniem Krzysztof Jurgiel opuszcza Prawo i Sprawiedliwość. Nie zgadza się na standardy, jakie panują obecnie w tym ugrupowaniu, o czym poinformował kilka dni temu na konferencji prasowej. Z życia publicznego jednak wycofywać się nie zamierza.

Krzysztof Jurgiel został oskarżony przez członków kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości o to, że przyczynił się do utraty władzy przez PiS w Sejmiku Województwa Podlaskiego, choć ostatnie wybory samorządowe w województwie podlaskim ta formacja wygrała. Dwoje radnych zdradziło formację, z której dostali się do Sejmiku i za stanowiska wicemarszałków przeszło na stronę Koalicji Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi. Wieloletni członek Prawa i Sprawiedliwości, poseł, minister, a ostatnio europoseł, od początku zaprzeczał tym twierdzeniom, a wręcz traktował takie słowa, jak pomówienie.

Jak przekazał mediom kilka dni temu, Krzysztof Jurgiel nie miał szans na wyjaśnienie niczego, ponieważ nikt w kierownictwie partii z nim nie rozmawiał. Po prostu decyzją prezesa Jarosława Kaczyńskiego został zawieszony w prawach członka. I jak można było usłyszeć nieoficjalnie od polityków PiS, kwestią czasu miało być tylko, że zostanie z Prawa i Sprawiedliwości wykluczony.

Krzysztof Jurgiel nie zamierzał czekać na to, aż zostanie wyrzucony. Sam złożył rezygnację z członkostwa w partii w miniony poniedziałek. Upublicznił swoje pismo skierowane do Jarosława Kaczyńskiego w mediach społecznościowych, w którym można przeczytać, że z bólem i z żalem, ale w zgodzie z własnym sumieniem, zdecydował się na ten krok. Podkreślił, że ostatnie dni były dla niego wyjątkowo przykre, ale jednocześnie te dni udowodniły mu, że jego partia, do której należał od wielu lat, zmieniła się. A w zasadzie zmieniły się jej standardy, bo już nie prowadzi się dialogu, co doprowadziło do utraty zaufania społecznego.

Przy tym Krzysztof Jurgiel zaapelował o podjęcie dialogu wewnątrz własnego obozu, a także do pracy programowej, która dawała Prawu i Sprawiedliwości zaufanie społeczne i poparcie wyborców na tyle duże, że można było sprawować władzę. Choć sam opuszcza ugrupowanie, z którym był związany praktycznie przez całą swoją karierę polityczną, nie zamierza się wycofywać z życia publicznego. Zachęcił także ludzi szeroko pojętej prawicy do współpracy.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do