Golonka – nasza polska wunderwaffe. Rzecz szczególnie lubiana przez męską część ludzkości. Niezbyt lubiana przez kobiety oraz wątroby i trzustki. Raz na jakiś czas warto jednak zaszaleć – to potrawa w sam raz dla prawdziwych mężczyzn. Panowie – pokażcie, że potraficie gotować. Nie dajcie wyrwać sobie ostatniego twardego przyczółka – prawdziwej męskiej golonki w piwie! Bezalkoholowym oczywiście…
Golonka w piwie
Składniki
- 1 niezbyt duża golonka
- piwo: najlepsze o wyrazistym smaku, z lokalnego browaru. Do wyboru: jasne lub ciemne
- przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, czosnek, cząber, tymianek, majeranek/rozmaryn, pieprz, sól
- oliwa
- ew. miód gryczany
Golonkę (najlepiej bez szczeciny) myjemy pod bieżącą wodą i osuszamy. Marynujemy w piwie i przyprawach przez co najmniej kilka godzin (najlepiej w lodówce). Jeśli mamy w domu nalewkę miodową lub ziołową – dodajemy ją do zalewy (alkohol przyspieszy kruszenie mięsa i nada mu niepowtarzalny aromat). Piwo jasne (lager) nada golonce delikatny aromat; piwo ciemne i miód gryczany – nieco ciężki, charakterystyczny posmak. Po kilku godzinach golonkę wyjmujemy z zalewy, myjemy i znowu osuszamy. Chwilę podsmażamy na oliwie, następnie zalewamy odrobiną wody, solimy i wkładamy do piekarnika (na każdy kilogram mięsa – co najmniej godzina pieczenia w temp. 180 st.). Pilnujemy, by golonka nie wyschła, polewając ją sosem powstałym w trakcie pieczenia. Po przeszło godzinie wyłączamy piekarnik i zostawiamy golonkę do ostygnięcia. Najlepsza następnego dnia, z zimnym piwem, meczem niemieckiej reprezentacji i dobrym towarzystwem.
Komentarze opinie