Kwiatek nad kwiaciarnią „Żonkil” miał zaświecić i zaświeci. Udało się zebrać więcej niż było potrzeba. Aktywiści są zadowoleni i już wiadomo, że wkrótce ruszy bój o inne zabytkowe neony w Białymstoku.
Ratować neon zdecydowało się blisko 200 osób. Jeszcze przed zakończeniem zbiórki na koncie było więcej niż potrzeba. Na kilka godzin przed zakończeniem akcji na portalu crowdfundingowym udało się zebrać ponad 9 tys. złotych. Natomiast całość zakończyła się zbiórką 10 tys. 085 zł. W związku z tym słowo pomysłodawców akcji zostanie dotrzymane i nad kwiaciarnią zaświeci nie tylko kwiatek, ale także napis „Żonkil”.
Już kilka dni temu neon znad kwiaciarni „Żonkil” został delikatnie zdjęty i pojechał do warszawskiej pracowni, do renowacji. Od samego początku akcja była dobrze prowadzona i nagłośniona, dlatego tak wiele osób zdecydowało się ją wspomóc. I skoro udało się z jednym neonem, za chwilę ratować będziemy kolejne neony w Białymstoku. Między innymi Damę Kameliową błyszczącą niegdyś na hotelu Cristal i napis „Czternastka” na Sienkiewicza nad dawnym sklepem spożywczym.
Neony niegdyś zdobiły miasto kolorowym blaskiem. W ostatnich latach jednak zastąpiły je świecące reklamy. Są bardziej nachalne i zdecydowanie mniej estetyczne. Stąd nasza redakcja deklaruje chęć i otwartość dla nagłośnienia kolejnych akcji, które przywrócą piękną przestrzeń publiczną z prawdziwymi neonami.
Komentarze opinie