Reklama

Miejski bałagan z hulajnogami i lenistwo magistratu. To trzeba uporządkować!

18/08/2023 15:40

Hulajnogi elektryczne to niezwykle popularny środek transportu w Białymstoku. Niestety, stanowią rosnący problem - poprzewracane, parkowane w dowolnych miejscach na chodnikach czy trawnikach nie tylko nie służą estetyce miasta, ale są zagrożeniem dla rowerzystów, pieszych, osób starszych, niewidomych i dzieci. Radni Prawa i Sprawiedliwości apelują po raz kolejny do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, by wreszcie coś z tym zrobił. Już w 2020 roku składana była odpowiednia interpelacja w tej sprawie. W odpowiedzi prezydent stwierdził, że ciekawym pomysłem byłoby wyznaczenie kopert dla tych pojazdów, ale wymaga to głębszej analizy, następnie zostaną podjęte stosowne działania. Minęły blisko trzy lata i nic się nie zmieniło. Henryk Dębowski (na zdjęciu z prawej), szef klubu PiS w radzie miasta, po raz kolejny namawia do uporządkowania panującego bałaganu.

Hulajnogi elektryczne, zwane też UTO (Urządzenie Transportu Osobistego), są coraz powszechniejszym środkiem transportu. Korzystają z nich niemal wszyscy: młodzież, studenci, urzędnicy, ludzie w sile wieku, a nawet seniorzy. Nie wszystkich stać na zakup własnej hulajnogi, więc coraz częstsze jest wykorzystywanie sprzętu udostępnianego przez operatorów, z którymi Białystok podpisał umowę pozwalającą na udostępnienia UTO.

Od kilku lat sygnalizujemy, że hulajnogi elektryczne to nie tylko korzyść i możliwość taniego, łatwego i przyjemnego transportu po mieście. W 2020 roku pytałem prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, co zamierza zrobić w sprawie hulajnóg elektrycznych parkowanych na chodnikach, przystankach autobusowych, ścieżkach rowerowych. Prezydent odpisał wtedy, że widzi problem, "dokona analizy" i "podejmie działania". Było to w październiku 2020 roku. Do dzisiaj nie widać żadnych efektów, a problem narasta. Zaznaczę, że to - moim zdaniem - zwykłe lenistwo, bo prezydent zna rozwiązania stosowane w innych miastach, jak np. koperty w Lublinie - mówi Henryk Dębowski. - Utrapienie mamy na każdym osiedlu. Wyrazistym przykładem jest choćby początek ulicy Lodowej na osiedlu Zawady, gdzie nie można przejść, bo poprzewracane hulajnogi tarasują chodnik.

Radny Dębowski wskazuje, że w 2020 roku - tradycyjnie już - Truskolaski zrzucał odpowiedzialność na rząd, który nie ustanowił odpowiednich przepisów prawnych. Ale od 2021 przepisy w sprawie UTO już są.

Henryk Dębowski postanowił złożyć kolejną interpelację. Pyta w niej, czy podpisując umowy z operatorami wynajmującymi hulajnogi elektryczne prezydent miasta zobowiązał ich do umieszczenia w regulaminie dokowanie na odpowiednich do tego stanowiskach, czy zadbał, aby były - jak w przypadku Bikera - odpowiednie miejsca do parkowania pojazdów oraz miejsc, z których mogą zostać wypożyczone, jak to jest np. w Krakowie, co robi w sprawie porzucania hulajnóg w dowolnych miejscach straż miejska, ile mandatów wystawiono za złe parkowanie hulajnóg elektrycznych, ile pojazdów odholowano przez straż miejską w latach 2021 - 2023, a także - ile takich interwencji odbyło się z własnej inicjatywy straży miejskiej, a ile na wniosek mieszkańców, czy prezydent zakończył już analizy i podjął działania, czy czeka na to, aż zdarzy się tragiczny wypadek w Białymstoku z powodu jego zaniechań.

Jak podają białostoccy radni PiS, tylko w 2022 roku w Niemczech, gdzie hulajnóh jest znacznie więcej niż w Polsce, w wypadkach na hulajnogach elektrycznych zginęło 11 osób, a 1 200 odniosło ciężkie obrażenia. Eksperci zwracają uwagę, że aż w 1/3 przypadków hulajnoga była jedynym pojazdem uczestniczącym w wypadku, a wypadków z udziałem UTO było 8 620. W Polsce w 2022 r. takich zdarzeń było mniej: 424 wypadki, w których zginęły trzy osoby, a 421 zostały ranne (w tym 155 ciężko). Do tego należy doliczyć 21 osób poszkodowanych w wypadkach pasażerów. Spośród tych zdarzeń użytkownicy elektrycznych hulajnóg spowodowali 272 wypadki. Polskie dane wpisują się więc w obraz nakreślony przez badania z Finlandii i USA, które dowodziły, że w przeliczeniu na przejechane kilometry hulajnoga nie ma sobie równych. Jest najbardziej niebezpiecznym środkiem transportu. Dane z tych krajów wskazują, że około 10 procent wypadków to efekt źle zaparkowanych hulajnóg.

Skoro prezydent Tadeusz Truskolaski tak ochoczo wydaje pieniądze na produkcję banerów z hasłami politycznymi, parkowanie przyczepek z postulatami czy promocję własnej osoby to warto, aby rozważył kampanię edukacyjną dla dzieci i młodzieży w szkołach, informującą o zagrożeniach i zasadach bezpiecznego postępowania oraz zadbał o bezpieczeństwo białostoczan cywilizując wreszcie zasady parkowania tych pojazdów - zaznacza Henryk Dębowski.

Od 2020 r. edukacją w kwestii hulajnóg elektrycznych zajmuje się Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Białymstoku. We współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Podlaskiego przygotował kilka filmów edukacyjnych na ten temat, które pokazywane są dzieci i młodzieży oraz w mediach społecznościowych.

Wiele razy zwracaliśmy się z propozycją edukacyjną w tym zakresie do szkół: w Białymstoku jest 55 podstawówek, 48 to szkoły miejskie, jak też do 36 szkół ponadpodstawowych, 30 to szkoły miejskie. W sumie to ponad 100 szkół, a odpowiedź w sprawie darmowych zajęć dla uczniów w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego, a zawsze mówimy na nich o hulajnogach, uzyskaliśmy z 15 - informuje Przemysław Sarosiek, dyrektor WORD. - Zainteresowanie ze strony Urzędu Miejskiego w Białymstoku w tym zakresie było zerowe. Pan prezydent nie tylko sam nie wydaje pieniędzy na ten cel, ale nie potrafi - to charakterystyczne dla niego ostatnio - skorzystać z pomocy, którą mu się oferuje. Moim zdaniem z powodów politycznych, bo WORD podlega pod marszałka województwa, którego definiuje jako przeciwnika. W mojej ocenie nie korzysta z pomocy dla białostoczan, bo zepsułoby to jego przekaz, że prawica to samo zło.

Zgodnie z przepisami dopuszcza się postój roweru, hulajnogi elektrycznej lub UTO na chodniku w miejscu do tego przeznaczonym, a w razie braku takiego miejsca - jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika najbardziej oddalonej od jezdni oraz równolegle do tej krawędzi. Szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych musi być taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m.

Straż miejska ma uprawnienia w zakresie niewłaściwego parkowania. I warto, aby zaczęła zwracać baczną uwagę nie tylko na to, jak parkuje wiceprezydent Rafał Rudnicki, co - jak wiemy - umyka jej uwadze, ale również na to, jak są parkowanie hulajnogi. Ostrzegamy: zróbcie to zanim dojdzie do tragedii. Panie prezydencie: niech się pan nie leni i przestanie szukać wymówek dla wygodnej bezczynności przerywanej konferencjami prasowymi i oskarżaniem wszystkich dookoła. Proszę o realizację naszych postulatów, jakimi są uregulowanie kwestii parkowania hulajnóg elektrycznych poprzez wyznaczenie kopert i zmiany regulaminów wynajmu, akcję edukacyjną dorosłych oraz dzieci i młodzieży, zobowiązanie straży miejskiej do pilnowania spraw hulajnóg elektrycznych - apeluje radny PiS Henryk Dębowski.

(Piotr Walczak)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do