Reklama

Mieszkańcy Mariupola godzinami czekają w kolejkach po jedzenie

17/10/2022 08:04

W Mariupolu, tymczasowo okupowanym przez wojska rosyjskie, mieszkańcy zmuszeni są ustawiać się w długich kolejkach po żywność, która pochodzi z pomocy humanitarnej. Cała praktycznie infrastruktura, w tym sklepy i zakłady produkcyjne praktycznie nie istnieją po trwającym kilka miesięcy nieustannym ostrzale rakietowym wojsk okupanta.

O bardzo trudnej sytuacji mieszkańców Mariupola poinformował doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko. Na swoim profilu na platformie Telegram zamieścił nagrania w formie video, które pokazują, jak obecnie wygląda w mieście, które wojska rosyjskie obróciły w ruinę.

Mariupol. Dzielnica lewobrzeżna. Wydawanie nadzwyczajnej pomocy humanitarnej. To prawda. Czyli to tak teraz wygląda życie, kiedy nie ma potrzeby kupowania kilku najtańszych produktów?” – napisał na swoim profilu na platformie Telegram Andriuszczenko tuż pod zamieszczonym przez siebie filmem.

Jednak jeszcze wcześniej doradca mera Mariupola tłumaczył, że w mieście wypłacane ludziom pensje i emerytury, docierają z dużymi opóźnieniami, a co gorsza, nie wystarczają na utrzymanie nawet minimalnego standardu życia. I nie ma też znaczenia, że w tym samym czasie ludzie są zwolnieni z opłat za media i transport. Ceny żywności w mieście są tak duże, że dla wielu kupienie jedzenia jest po prostu nieosiągalne.

Informowaliśmy na naszych łamach, że agresja Rosji spowodowała jedną z największych katastrof humanitarnych w Mariupolu. Miasto zostało prawie całkowicie zniszczone w wyniku ostrzału wroga. Dziś Mariupol nie ma normalnych dostaw prądu, wody i gazu. Od początku rosyjskiej inwazji w mieście zginęło około 22 000 cywilów, choć prawdziwą liczbę ofiar będzie można oszacować dopiero po wyzwoleniu. Wiadomo jednak, że ponad 50 000 ludzi deportowano do Rosji i czasowo okupowanych terytoriów obwodu donieckiego.

Najnowsze dane wskazują, że w tej chwili w mieście pozostaje ponad 100 000 mieszkańców. Z powodu braku wody Mariupolowi grozi katastrofa ekologiczna i wybuch chorób zakaźnych.

Najeźdźcy rosyjscy ogłosili niedawno swojego współpracownika – Konstantyna Iwaszczenkę – „burmistrzem” Mariupola i stworzyli plan „przywrócenia życia do miasta”. Tyle tylko, że przeprowadzone niedawno pseudoreferendum w sprawie „przyłączenia” Mariupola i samozwańczej republiki donieckiej do Rosji, kompletnie nie poprawiło sytuacji humanitarnej w mieście.

(Cezarion/ Foto: Telegram/ Андрющенко Time)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do