Reklama

Minęło ponad 10 lat od czasu zauważenia potrzeby budowy parkingu wielopoziomowego pod magistratem

26/03/2025 12:46

Ludzie przyjeżdżający do urzędu miejskiego w celu załatwienia jakiejś sprawy, najpierw muszą załatwić jakieś miejsce parkingowe, bo tych pod białostockim magistratem brakuje od bardzo wielu lat. I od bardzo wielu lat powinien już być tam wybudowany parking wielopoziomowy. To tylko jedna część tego problemu.

O parking wielopoziomowy pod urzędem miejskim w Białymstoku upominał się jeszcze w 2014 roku ówczesny radny Rafał Rudnicki, który niewiele później został już zastępcą prezydenta Białegostoku. Nie był w stanie zrealizować ważnej inwestycji, o którą sam się upominał. Tymczasem potrzeby w tym względzie nie tylko nie zmniejszyły się, bo się nawet zwiększyły. A zaparkowanie auta pod białostockim magistratem graniczy najczęściej z cudem. 

Dlatego teraz sprawą tą zainteresował się radny Henryk Dębowski, bo do niego również mieszkańcy zgłaszają problem z brakiem miejsc parkingowych. Trudno by było więc uwierzyć, że o problemie nie wiedzą ani prezydent, ani jego zastępcy, którzy przez lata nie zrobili prawie nic, aby poprawić tę sytuację.

W związku z docierającymi do mnie sygnałami od mieszkańców w sprawie potrzeby budowy nowego parkingu przy Urzędzie Miejskim ul. Słonimska 1, ze względu na brak miejsc postojowych, bardzo proszę, aby ponownie pochylił się Pan nad tym problemem, gdyż większość dostępnych stanowisk zajmują samochody służbowe urzędu oraz prywatne pojazdy pracowników. Problemy te nie są nowe, bo już 21 marca 2014 roku na konieczność budowy parkingu wskazywał Pana obecny zastępca, Pan Rafał Rudnicki, który wówczas pełnił funkcje radnego z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Od tamtego czasu upłynęło już 11 lat, a parking wciąż nie powstał, pomimo że w odpowiedzi na wcześniejsze pytania zapewniał Pan, że Departament Obsługi Urzędu podejmuje działania w tym kierunku” – czytamy w interpelacji radnego Henryka Dębowskiego. 

Temat parkowania pod urzędem miejskim miał być rozwiązany inaczej w 2015 roku. Wówczas prezydent chwalił się, że dotrzymał obietnicy złożonej w kampanii wyborczej i pod urzędem miejskim wyremontował parking na dole, na którym miało być, z myślą o interesantach rzecz jasna, 19 miejsc parkingowych, zaś 42 pozostałe to miały być miejsca ogólnodostępne. I faktycznie, były. Ale krótko. 

Prawie nikt już nie pamięta o tym, że cały dolny parking miał być dla interesantów białostockiego magistratu oraz mieli tam mieć możliwość parkowania także inni ludzie, którzy potrzebowali załatwić coś, albo kupić w najbliższej okolicy. Parking ten nie jest już absolutnie ogólnodostępny, jest wręcz zamykany po godzinach urzędowania i nawet jeśli stoi pusty, nikt tam samochodu nie zostawi. 

Jak wiadomo od wielu lat, białostocki magistrat frontem do klienta, ale wyłącznie wtedy, kiedy trzeba prosić mieszkańców o głosy na Tadeusza Truskolaskiego przed wyborami i na jego świtę polityczną. A potem… niech każdy radzi sobie sam, ewentualnie wykłóca się z urzędnikami, co jest nagminne i często kończy się w sądach. 

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do