Do niedawna burmistrzowie lub prezydenci miast, w tym Prezydent Białegostoku, nie ujawniali ile płacą swoim doradcom. Zasłaniali się przy tym, że nie jest to sprawa, wobec której można domagać się dostępu w ramach jawności informacji publicznej. Ostatni wyrok warszawskiego wojewódzkiego sądu administracyjnego może wiele w tym temacie zmienić.
Kwoty na umowach cywilno-prawnych zawieranych przez instytucje publiczne stanowią informację publiczną. Tak twierdziła już od dawna Sieć Obywatelska – Watchdog Polska. Że jest to prawda, przekonał się ostatnio Prezes Trybunału Konstytucyjnego. Dotychczas stał on na stanowisku, że kwoty wynikające z umów cywilno – prawnych zawieranych przez podmiot publiczny z osobami prywatnymi nie powinny być ujawniane. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie jednak nie podzielił tego stanowiska, ponieważ kwoty wynagrodzenia w opisywanych tu umowach, zdaniem sądu, stanowią element treści takiej umowy, a tym samym stanowią informację publiczną.
Watchdog Polska nigdy nie miała zamiaru ustępować w temacie dostępu do takich danych. I mimo, że w odpowiedzi na zapytania o wielkość wynagrodzenia, które wypłaca podmiot publiczny osobom prywatnym przychodziły odpowiedzi o odmowie podania takich danych, sieć obywatelska zaskarżyła do sądu treść, w której Prezes Trybunału Konstytucyjnego zasłaniał się między innymi takim tłumaczeniem:
„(...) Osoby, z którymi zawarto ww. umowy nie są ani pracownikami Biura, ani osobami publicznymi. Są osobami prywatnymi, których dane osobowe podlegają ochronie na podstawie przepisów ustawy na mocy art. 23 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny – również podlegają ochronie.
Informacja o wysokości wynagrodzenia danej osoby niewątpliwie należy do sfery dóbr osobistych, podlegających ochronie na mocy art. 23 i art. 24 kodeksu cywilnego. Zainteresowanie życiem prywatnym danej osoby może być usprawiedliwione zajmowanym przez tę osobę stanowiskiem”.
Stanowisko choćby doradcy prezydenta, także w Białymstoku, pełnią osoby prywatne. To nie zmienia faktu, że czerpią oni swoje wynagrodzenie z publicznej kasy. Na dodatek, tak jak to jest w przypadku np. Jarosława Dworzańskiego, jako radny Sejmiku Województwa, będzie musiał złożyć za rok oświadczenie majątkowe, do którego wpisze wszystkie składniki swoich dochodów. W tym także te wynikające z doradztwa Prezydentowi Truskolaskiemu. Dowiemy się zatem, ile płacimy jako podatnicy za jego pracę w magistracie.
- Pojęcie "informacji publicznej" zostało zdefiniowane w art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, zaś przedmiot informacji publicznej określony w art. 6 tej ustawy, który jednak nie tworzy zamkniętego katalogu źródeł i rodzajów informacji. Z art. 6 ust. 1 pkt 2 lit. f ww. ustawy wynika zaś, że udostępnieniu podlega informacja publiczna o podmiotach wymienionych w art. 4 ust. 1 w tym o majątku, którym one dysponują. Majątek, którym dysponuje Prezydent Miasta Białegostoku jest bez wątpienia majątkiem publicznym i sposób dysponowania tym majątkiem jest informacją publiczną. Dlatego też treść umów cywilnoprawnych zawieranych przez Prezydenta, w tym kwot wynagrodzenia, które są integralnym elementem treści takiej umowy bezsprzecznie stanowią informację o dysponowaniu majątkiem publicznym, bowiem zostały one wytworzone przez podmioty wskazany w art. 4 ust. 1 ww. ustawy oraz odnoszą się do nich w zakresie wykonywanych przez nie zadań publicznych i gospodarowania majątkiem publicznym – wyjaśnia nam mecenas Artur Kosicki.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie powoływał się na samą definicję informacji publicznej oraz na przepisy o jej udostępnieniu. Wskazał więc, iż żądana informacja w temacie kwot wynagrodzeń bezsprzecznie stanowi informację o dysponowaniu majątkiem publicznym oraz uznał za zasadne żądanie wydania decyzji administracyjnej w wypadku braku podstaw do udostępnienia takiej informacji.
Wyrok WSA sprzed kilku dni nie jest jeszcze prawomocny. Niemniej to ważny dokument i krok w kierunku ujawniania kwot z umów pomiędzy podmiotem publicznym, a osobami prywatnymi. Być może dowiemy się, ile z naszych podatków trafia do doradców Prezydenta. Przypominamy w tym miejscu, że do swoich potrzeb Prezydent Białegostoku ma całą armię urzędników.
Komentarze opinie