Bardzo możliwe, że w Białymstoku mieszka najbardziej utalentowany perkusista po tej stronie Wisły. Od kilku lat zadziwia swoją grą już tysiące osób, ale ciągle musi walczyć o to, by się przebić na szersze wody.
Życie muzyka nie jest łatwe. W dobie, kiedy wszystko jest dostępne niemal od ręki w internecie, a kolejne programy talent show pokazują następnych zdolnych, wybić się jest coraz trudniej. Argon, choć to pseudonim sceniczny, grał już w niejednym składzie. Obecnie uderza w garnki, talerze i kotły dla kilku zespołów. Na pewno nie pojawia się z byle kim. Jego gra jest o tyle pasjonująca, co widowiskowa. Zresztą on sam bardzo często wzbudza zainteresowanie, głównie żeńskiej części publiczności. Wyraziste tatuaże, poważna mina, ale bardzo miły sposób bycia. To właśnie cechuje Argona i jest bardzo trudno go zapomnieć, jeśli ktoś chociaż raz miał możliwość posłuchania i zobaczenia co potrafi na żywo.
Ale Argon jest też lubiany przez męską część widowni. Przede wszystkim za sprawą swojego talentu. Kiedy uderza w perkusję, jest hałas i o to chodzi. Gra bardzo widowiskowo i nad wyraz rytmicznie. Zazwyczaj używa prostego zestawu, bez zbędnej ilości wszystkich elementów perkusyjnych. To dodaje uroku, a zwłaszcza świadczy o wyjątkowym kunszcie muzyka.
Dla tych, którzy nie znają jednej z największych jego tajemnic, zdradzamy że Argon stroi swoją perkusję znacznie niżej od standardowych zestawów innych bębniarzy. Dzięki temu nabiera ona zupełnie innego brzmienia. Polecamy koniecznie posłuchać zamieszczonych niżej filmów, na których wyraźnie widać co potrafi. Takie nagrania nie są proste, bo w oryginałach nie ma zaaranżowanej perkusji na żywo. Jednak Argon ma muzykę w głowie i sercu. Nagrywa szybko i sprawnie, choć sam mówił nam, że zajmuje mu to sporo czasu.
- Wszystko zależy od repertuaru. Jak nagrywałem dla Desert Rose to udało się w jeden dzień. Nagrałem wtedy chyba z 9 numerów i nie znalem ich wcześniej. Ale filmiki długo robię – mówi nam Argon.
Filmiki, na których widać, co Argon potrafi, wzbudzają ciekawość lokalnych muzyków i internautów. Jednak tu na miejscu brakuje właściwej promocji. To też nie jest prostą sprawą z uwagi na ogromną konkurencję i bądź co bądź hermetyczną branżę. Każdy zdolny muzyk lub zespół to też potencjalna konkurencja. Dlatego chociaż my wychodzimy z pomocą. Bo Argon zwyczajnie jest wart tego, aby o tym, co potrafi, dowiedziało się jak najwięcej osób.
- Jak wchodzę do studia to po prostu siadam i nagrywam. Lubię grać i zazwyczaj jeszcze tego samego dnia wrzucamy filmik do sieci – powiedział nam.
Argonowi pomagają koledzy ze Studia Totem. Wszyscy razem współpracują przy wielu projektach. Oprócz nagrań koledzy zajmują się również nagłośnieniem. Dzięki nim można było bawić się na Barabanach (przegląd kapel przed Juwenaliami) czy na innych koncertach klubowych. Ale najlepiej będzie jak każdy zobaczy i usłyszy co Argon potrafi zrobić z perkusją, zaś koledzy ze Studia Totem uwiecznili na filmach.
Komentarze opinie