Pod koniec września jeden z białostockich fotografów otrzymał wyzwanie od swojego kolegi na Facebooku. Ale tym razem nie chodziło o żadne oblewanie się wodą, ani picie piwa lub inne, jeszcze mniej mądre zadanie.
Wyzwanie pojawiło się znienacka i miało zapoczątkować nową serię wyzwań na portalu społecznościowym. Teraz można powiedzieć, że fotograf, który je podjął chyba tym samym zakończył łańcuszek i to na samym jego początku.
„Chciałbym zapoczątkować nowy challenge "Guitar cover challenge" czyli nagrywamy krótki aranż jakiejś piosenki, gramy i śpiewamy do kamerki. Nominuję: Michał *** i Jakub Tomasz Gwiazdowski” – tak brzmiało wyzwanie na Facebooku.
W tym miejscu wypada tylko powiedzieć, że Jakub Tomasz Gwiazdowski jest fotografem, prawdziwym pasjonatem fotografii, który od czasu do czasu swoim znajomym umila czas gitarą przy grillu lub ognisku. Ale główna domena to zdjęcia. Jego prace prezentowaliśmy także na łamach naszego portalu. Więcej można zobaczyć na http://jakubgwiazdowski.art.pl/ . Ale nikt jednak nie spodziewał się tego, nawet znajomi, co jeszcze potrafi młody fotograf.
Przy wyzwaniu kolegi, który nominował fotografa do zagrania gitarowego coveru oczywiście pojawiła się mała próbka możliwości gitarowo – wokalnych rzucającego wyzwanie. Za kilka dni pojawił się wpis o podjęciu tego wyzwania. Fotograf napisał tak:
„Adam, nie wiem, czy trochę nie przesadziłem z tym wyzwaniem, ale pomyślałem, że jak coś robić no na maksa Czelejńcz rulez Za pożyczenie genialnej gitary rytmicznej dzięki Lansbook Miszy, za pożyczenie rewelacyjnego mikrofonu dzięki Elwira Kropiewnicka”.
Nam z kolei Jakub tłumaczy dlaczego zdecydował się na podjęcie wyzwania.
- Adam nagrał coś jak gra na gitarze i mnie oznaczył. Napisałem mu, że jestem kiepski i że to trochę mija się z celem. Odpisał mi wtedy, że wymiękam itd. No to pomyślałem że przegnę pałę, zresztą jak zawsze – mówi Jakub fotograf.
Nie będziemy dłużej trzymać w niepewności. Poniżej znajdziecie efekt wyzwania. Na filmie załączonym poniżej Jakub, przypominamy fotograf, zagrał wszystkie sekwencje, zaśpiewał i jeszcze to wszystko sfilmował i zmontował. A nam szczęki walają się po podłodze już od kilku dni. Szybko ich nie pozbieramy.
Komentarze opinie