
Opóźniają się prace przy dworcu PKS w Białymstoku. Blisko rok temu na plac budowy weszli robotnicy, którzy mieli przebudować między innymi układ komunikacyjny tuż przy dworcu. Jednak jest już tam nowe rondo, które na razie nie ma nazwy. Padła propozycja, aby upamiętniało ono Straż Graniczną. Prezydent Białegostoku uważa, że jest na to za wcześnie.
Nie ma już skrzyżowania przy dworcu PKS, które było utrapieniem wielu kierowców. W wyniku prac związanych z budową węzła intermodalnego ulicę Bohaterów Monte Cassino i Kardynała Stefana Wyszyńskiego łączy teraz rondo, które jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem drogowym. Pod warunkiem, że jest dobrze wyprofilowane i nie ma na nim świateł sygnalizacji świetlnej.
Z pomysłem nazwy tego ronda wyszedł blisko miesiąc temu radny Sebastian Putra. Napisał interpelację do prezydenta Białegostoku, w której prosił, aby to nowe rondo nosiło imię Straży Granicznej. Radny wskazywał, że umiejscowienie ronda jest reprezentacyjne i znajduje się u zbiegu ulic, które nawiązują do patriotyzmu, bohaterstwa, a dodatkowo w tym miejscu – po zakończeniu prac – pojawi się o wiele więcej ludzi. Nie tylko mieszkańców Białegostoku, ale także turystów. Jego zdaniem uhonorowanie Straży Granicznej w tym miejscu byłoby właściwe.
„Od 2021 roku na Straży Granicznej spoczywa główny ciężar ochrony granicy państwa w obliczu zorganizowanego naporu nielegalnych migrantów, tzw. „ataku hybrydowego", ze strony Republiki Białorusi. Funkcjonariusze Straży od dwóch lat codziennie narażeni są na agresję ze strony migrantów i pomagających im przestępców, a nawet ze strony służb reżimu białoruskiego. Codzienna służba SG stała się podstawą bezpieczeństwa całej Polski. Szczególne znaczenie ma ochrona bezpieczeństwa naszego regionu, ponieważ na Podlasiu skupiło się główne zagrożenie. Działalność grup przestępczych, wspieranych przez Białoruś, najbardziej zagraża mieszkańcom miejscowości położonych wzdłuż granicy, w województwie Podlaskim. Nadanie nazwy Ronda Straży Granicznej podkreśli ważną rolę, jaką pełni ta formacja dla zapewnienia bezpieczeństwa Polaków. Warto podkreślić, że Białystok, jako stolica Podlasia, jest miejscem szczególnie właściwym do tego typu wyróżnienia” – wskazywał radny Sebastian Putra w swojej interpelacji.
Co na to prezydent Tadeusz Truskolaski? Ustami, a raczej ręką Sekretarza Miasta Krzysztofa Karpieszuka odpowiedział, że jest na to za wcześnie. Nie, że jest to zły lub dobry pomysł, ale po prostu – jest za wcześnie, bo inwestycja jeszcze nie została ukończona. Poinformował ponadto, że propozycja nazwania ronda imieniem Straży Granicznej została dopisana do bazy nazw ulic i placów Miasta Białystok.
To dość dziwne, ponieważ jeszcze w czerwcu 2018 roku radni byli zgodni i przyjęli stanowisko, w którym wyrazili zgodę na nadanie nazwy Ronda Jagiellonii tyle tylko, że w momencie, kiedy było ono jeszcze dopiero projektowane. Nie było wybudowane, nie można było po nim jeździć – w przeciwieństwie do ronda, które już istnieje przy dworcu PKS w Białymstoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ PKS Nova)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie