
Nawet do 15 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, zatrzymanemu podczas kradzieży z włamaniem. Gdy tylko wyszedł z okradanego domu, wpadł w ręce mundurowych, a ci znaleźli przy nim skradzione euro. 48-latek najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
Pod koniec roku policjanci otrzymali informację, że na terenie ogródków działkowych widziany był mężczyzna, który zaglądał do altanek. Właściciel jednej z nich przekazał policjantom, że włamywacz jest w altance. Widział go na swoim urządzeniu, gdyż w budynku zainstalowana była kamera.
Chwilę później na miejscu byli już policjanci z białostockiej patrolówki i kryminalni z trzeciego komisariatu. Tam czekał na nich zgłaszający. Wskazał domek, gdzie miał przebywać włamywacz. Na parapecie domku policjanci znaleźli łom i zauważyli uszkodzone okno. Policjanci zatrzymali włamywacza, gdy wyszedł na zewnątrz. Okazał się nim 48-letni białostoczanin. Mężczyzna zdołał ukraść pieniądze, blisko 2 tysiące euro.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. W czasie przeszukania mieszkania mężczyzny, mundurowi znaleźli amunicję, na którą 48-latek nie posiadał wymaganego zezwolenia.
Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy oraz zarzut posiadania amunicji bez zezwolenia. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.
Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, która może zostać zwiększona o połowę, gdyż mężczyzna dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy.
(Źródło i foto: podlaska.policja.gov.pl/ oprac. Kalina)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie