Reklama

Neon raczej zaświeci

18/03/2015 18:18


Został tylko 1 dzień na to, aby uratować neon nad kwiaciarnią „Żonkil”. Zebrała się przez ten czas całkiem ładna suma. Ale brakuje jeszcze trochę, aby neon zaświecił nowym blaskiem i cieszył oczy mieszkańców Białegostoku.

Pamiętacie Białystok jaki był kolorowy, kiedy świeciły się wszędzie neony? Dziś po nich w większości nie ma śladu. Zostały tylko podświetlane reklamy. To nie to samo. Dzisiejsze reklamy są w większości męczące dla oczu, zaś cała przestrzeń publiczna jest nimi zwyczajnie przeładowana. Co innego, gdy patrzymy na kolorowe neony. I tym tropem musieli pójść ludzie, którzy chcą odbudować takie pejzaże z minionej epoki. Na początek chcą przywrócić mieszkańcom neon nad kwiaciarnią „Żonkil”.

Niedawno ruszyła akcja na portalu crowdfundingowym – polakpotrafi. Kilku zapaleńców uparło się, że odrestauruje kolorowy kwiatek nad kwiaciarnią „Żonkil”, naprzeciwko kościoła farnego. Ale zapowiadają od razu, że jeśli uda się z jednym, to pójdą ratować kolejne neony.

Żonkil to jeden z ostatnich neonów w naszym mieście, który przetrwał do obecnych czasów. Zaprojektował go w latach 70. nieżyjący już białostocki malarz i scenograf Józef Gniatkowski. Sama konstrukcja została najprawdopodobniej wykonana w nieistniejącej już Pracowni Projektowej Reklam Neonowych przy ul. Sienkiewicza. W 2010 roku podczas remontu elewacji i ocieplaniu styropianem charakterystyczny napis „żonkil” uległ zniszczeniu. Na szczęście najpiękniejsza część, czyli trzy neonowe kwiaty dotrwały do dzisiaj. Wymagają jednak kompletnej renowacji – szkieletu, szkła i instalacji elektrycznej. Dobrze byłoby przywrócić świetność neonowi, który związany jest z Białymstokiem od wielu, wielu lat.

W całym mieście takich reliktów z PRL – u zostało dosłownie kilka. Nikt o nie już nie dba. A fajnie by było je zatrzymać. Ustaliliśmy, że neon należy do kwiaciarni, ale właścicielki nie stać na to, żeby go odrestaurować – wyjaśniał nam Mateusz Tymura z Bojary Zostają Kulturalne, jeden z pomysłodawców ratowania neonów.

Aby neon zaświecił potrzeba jest 8 tys. złotych. Ludzie, którzy zaangażowali się w pomoc i całą akcję, chcą dokładnie tydzień po pierwszym dniu wiosny uroczyście odpalić odrestaurowany kwiatek w żółto – zielonym kolorze. Każdy z Was może dołożyć im swoją złotówkę lub kilka złotych, aby nazbierała się cała suma. Do tego też gorąco zachęcamy, bo miło będzie zobaczyć w przestrzeni miejskiej tak charakterystyczny niegdyś widok, który nie razi po oczach niskimi cenami i nie kusi by ktoś coś koniecznie tam kupił.

Na razie na portalu crowdfundingowym nie udało się zebrać całej potrzebnej kwoty. Osoby, które zdecydowały się na odrestaurowanie neonu obiecują, że jeśli uda się zebrać powyżej 8 tys. złotych – zostanie jeszcze odtworzony napis „Żonkil” nad wejściem do kwiaciarni. Do zobaczenia zatem 28 marca, bo „kwiatek ma zaświecić”.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Mateusz Tymura)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do