Reklama

Nie wszyscy uczniowie będą mieli możliwość nauki stacjonarnej

18/09/2020 18:12

W powiatach bardziej zagrożonych epidemicznie, czyli w strefach żółtej lub czerwonej, uczniowie z przewlekłymi chorobami, które grożą łatwiejszą zapadalnością na COVID-19, mogą – za zgodą dyrektora – uczyć się zdalnie – powiedział w niedzielę szef MEN Dariusz Piontkowski.

W Polskim Radiu 24 minister edukacji był pytany o skierowany do niego w sobotę apel Rzecznika Praw Dziecka. RPD zaapelował, by dzieci z grup podwyższonego ryzyka mogły uczyć się zdalnie. Podobnie, jeśli w domu ucznia mieszka dorosły zagrożony ciężkim przebiegiem COVID-19.

- Wprowadziliśmy takie zasady, że w przypadku powiatów bardziej zagrożonych epidemicznie, czyli tam, gdzie jest strefa żółta lub czerwona, tacy uczniowie o przewlekłych współistniejących chorobach, które mogłyby grozić łatwiejszą zapadalnością na COVID-19, mogą przechodzić na mocy dyrektora na kształcenie zdalne - odpowiedział Piontkowski.

Zaznaczył, że tego rodzaju zasada nie jest przewidywana w "standardowej sytuacji epidemicznej".

- Musiałaby wystąpić jakaś szczególna sytuacja, dodatkowe osłabienie organizmu, to wówczas ten uczeń byłby po prostu potraktowany jako uczeń chory, który w ogóle nie powinien uczestniczyć w zajęciach - mówił minister edukacji.

Podkreślił przy tym, że w obecnej sytuacji epidemicznej, występującej w przytłaczającej większości kraju, uczniowie wychodzą np. na podwórka, do sklepów i kontaktują się ze swoimi kolegami i koleżankami.

- Dotąd nie słyszeliśmy, aby rodzice dzieci przewlekle chorych izolowali je całkowicie od świata - powiedział.

Minister przypomniał też, że w pierwszej kolejności dziecko, które jest chore, powinno skontaktować się z lekarzem i uzyskać od niego informacje medyczne.

- Czy może funkcjonować w otoczeniu szerszym, czy nie pozostać w domu; jakie leki powinno przyjąć tak, aby jak najszybciej wróciło do zdrowia. Jeżeli natomiast nie ma takiego pogorszenia choroby, to takie dziecko wydaje się, że może uczestniczyć w zajęciach w szkole - mówił Piontkowski. - Przypomnę, że taką decyzję o powrocie do szkoły podjęły niemal wszystkie państwa w Europie na podobnych zasadach, jak Polska - dodał, przypominając, że od 1 września nastąpi powrót do stacjonarnych zajęć, a tam, gdzie będzie zwiększone zagrożenie epidemiczne, będzie można przejść na kształcenie na odległość bądź na system mieszany.

Decyzja w tej sprawie będzie należała do dyrektora szkoły, do jej organu prowadzącego oraz do powiatowego inspektora sanitarnego. W rozmowie z PR24 szef MEN podał też, że gdyby Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny ocenili, że uczęszczanie dzieci do placówek oświatowych jest zagrożeniem dla ich zdrowia, wówczas możliwe jest podjęcie decyzji o czasowym zamknięciu szkół w całym kraju i przejście do nauczania na odległość.

(Źródło: PAP/ oprac. ASM/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do