
Na drodze pomiędzy Szepietowem a Brańskiem kierowcy musieli przez kilka godzin liczyć się z dużymi utrudnieniami. Powodem był śmiertelny wypadek, który wydarzył się przed południem. Zginął tam 66-letni rowerzysta.
Policjanci zostali powiadomieni o wypadku z udziałem rowerzysty we wtorek, 26 listopada, przed południem. Na miejsce szybko udali się mundurowi z bielskiej drogówki, ale szybko okazało się, że potrzebny będzie również prokurator. Wypadek niestety miał skutek śmiertelny i dlatego – jak zawsze bywa w takich sytuacjach – trzeba było, aby policjanci swoje czynności prowadzili już pod nadzorem prokuratora.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku na drodze krajowej nr 66 między Patokami a Mniem. W wyniku zdarzenia zginął rowerzysta. Ruch na miejscu odbywa się wahadłowo. Policjanci ustalają szczegóły na miejscu zdarzenia – przekazała nadkom. Agnieszka Dąbrowska oficer prasowy KPP w Bielsku Podlaskim, na kilka minut przed południem.
Niewiele później pojawiła się informacja o tym, że rowerzystę potraciła ciężarówka. Mężczyzna nie miał więc żadnych szans wyjść z tego bez szwanku. Niestety, w tym przypadku reanimacja nie miała już racji bytu. Rowerzysta zginął na miejscu.
- Wstępne ustalenia wskazują, że rowerzysta został potrącony przez wyprzedzający go pojazd ciężarowy. Kierowca pojazdu ciężarowego był trzeźwy – dodała nieco później przekazała nadkom. Agnieszka Dąbrowska z bielskiej komendy.
Kierowcy musieli się liczyć przez wiele godzin z utrudnieniami. Niektórzy zostali skierowani na objazdy, inni czekali na przejazd, ponieważ policjanci zorganizowali ruch wahadłowy. Na miejsce przyjechał też wspomniany wyżej prokurator. Śledczy będą teraz musieli ustalić dokładne przyczyny i okoliczności śmiertelnego wypadku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: KPP w Bielsku Podlaskim)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie