Reklama

Niedźwiedzia Grzesia możecie już oglądać na wystawie

27/01/2024 15:38

Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze w kampusie Uniwersytetu w Białymstoku wzbogaciło się o nowy eksponat. Na wystawie ssaków od 18 stycznia 2024 r. można oglądać kolejnego niedźwiedzia brunatnego (tego dnia symbolicznie został powitany na muzealnej ekspozycji). To darzony przez mieszkańców Białegostoku wielkim sentymentem Grześ, który przez ostatnich 11 lat życia (do września 2023) mieszkał w tutejszym Akcencie ZOO.

Jak przypomniała dr Anna Matwiejuk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego, Grześ przyszedł na świat w 1985 roku. Miał pracować w cyrku, jednak został odebrany przez fundację Viva z ośrodka w Barlinku i umieszczony w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym im. Antoniny i Jana Żabińskich w Warszawie. Do Białegostoku przyjechał w 2012 roku, kiedy zakończyła się budowa nowoczesnego wybiegu dla niedźwiedzi, aby zamieszkać z niedźwiedzicą Jolą.

Oba zwierzęta w ostatnich latach życia chorowały. I oba po śmierci trafiły do UCP - najpierw, trzy lata temu Jola, teraz jej towarzysz z wybiegu.

Ale dzisiaj niedźwiedzie Jola i Grześ znowu są razem. Dostały nowy dom, dostały drugie życie i jestem z tego powodu bardzo dumna, że taka wyjątkowa para niedźwiedzi znajduje się w galerii ptaków i ssaków w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym - powiedziała dr Anna Matwiejuk.

O tym, jak niedźwiedź Grześ prezentuje się na wystawie, mogli się też przekonać pracownicy białostockiego ogrodu zoologicznego.

Chciałam podziękować w swoim imieniu i w imieniu władz miasta, pracowników ogrodu zoologicznego i wszystkich mieszkańców za to, że przygarnęliście nasze misie, że będą razem, że nie wyjechały poza Białystok. Bo to są nasze niedźwiedzie, białostockie. Cieszę się, że mogły tutaj zostać, że będą z nami - powiedziała Anna Jaroszewicz, kierownik Akcentu ZOO.

Podkreśliła, że wielu mieszkańców Białegostoku obdarzało oba niedźwiedzie wielkim przywiązaniem i sercem.

Wzruszenia nie krył obecny na spotkaniu Andrzej Radziszewki, który przez kilka lat opiekował się Grzesiem, a wcześniej także Jolą.

Człowiek przywiązał się do tych zwierząt, były jak bliska rodzina. Dziś pierwszy raz mogłem je dotknąć, przytulić, bo gdy żyły, było to niemożliwe - opowiadał.

Cieszy go, że niedźwiedzie trafiły na wystawę.

Bo inaczej ludzie, zwłaszcza dzieci, młodzież, o tych mieszkańcach Akcentu ZOO wiedzieliby tylko ze słyszenia. A tu mogą ich zobaczyć, skojarzyć - dodał.

Grześ i Jola w Uniwersyteckim Centrum Przyrodniczym będą pełniły misję przede wszystkim edukacyjną. Zwłaszcza, że w naszym regionie niedźwiedzie brunatne nie żyją na stałe, a jedynie sporadycznie pojawiają się w polskiej części Puszczy Białowieskiej.

Każdy zwiedzający - a to głównie dzieci, mieszkańcy naszego miasta i regionu - pozna wyjątkową historię Joli i Grzesia, ale również dowie się na temat występowania niedźwiedzi, ich środowiska życia, zwyczajów i zachowań - zapowiedziała dyrektor Matwiejuk.

Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze cieszy się dużą popularnością: w 2023 roku placówkę odwiedziło ponad 10 000 osób. Jest tu kilka wystaw stałych i jedna wystawa czasowa, na których można podziwiać w sumie około 2 000 eksponatów przyrodniczych i geologicznych. Oprócz galerii ssaków i ptaków Polski Północno - Wschodniej, można zobaczyć m.in. zwierzęta z raf koralowych, zwierzęta, rośliny i porosty arktyczne i antarktyczne, piękną kolekcję kamieni, skał i meteorytów.

W ubiegłym roku UCP przygotowało nową wystawę stałą pt. "Śladami naszych przodków", poświęconą ewolucji człowieka, gdzie oprócz muralu przedstawiającego sceny z życia wybranych przodków człowieka i replik czaszek 11 hominidów, można zobaczyć naturalnych rozmiarów rekonstrukcję neandertalczyka.

Zasoby UCP stale się powiększają: w ostatnich miesiącach wśród eksponatów pojawił się na przykład model żeglarza portugalskiego - rurkopława powodującego śmiertelne oparzenia, model praptaka Archeopteryksa - żyjącego 150 mln lat temu, czy model wymarłego głowonoga belemnita.

(PW)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do