Wciąż nie wiadomo czym zakończy się rozwiązanie problemów szpitala w Łapach. Jest mocno zadłużony, a nie wiadomo czy nowy dyrektor ma jakiś pomysł na wyprowadzenie placówki na prostą. Informacji w tej sprawie oczekują radni z powiatu białostockiego, mieszkańcy, a także pracownicy szpitala.
Niedawno zlikwidowano oddział ginekologiczno – położniczy. Taka decyzja miała przynieść oszczędności łapskiemu szpitalowi. Obecnie zadłużenie sięga około 5 mln złotych. Sama atmosfera pracy w placówce medycznej jest mało przyjemna. Pracownicy nie wiedzą, co się z nimi stanie, czy któregoś dnia nie usłyszą, że szpital kończy działalność i trzeba będzie ustawić się w kolejce do urzędu pracy. Bo ten szpital jest też jednym z największych pracodawców w Łapach, ale też jedyną placówką medyczną dla mieszkańców Łap i sąsiednich miejscowości.
Starosta powiatu białostockiego nie ma lekko, bo to on nadzoruje szpital, wokół którego jest coraz więcej pytań, a coraz mniej odpowiedzi. Mieszkańcy jeszcze w czerwcu spotkali się z radnymi i parlamentarzystami, by powiedzieć, że nie wyobrażają sobie życia w mieście bez opieki medycznej. Krótko po tym spotkaniu do Antoniego Pełkowskiego – starosty – zaczęły spływać kolejne pytania i prośby o interwencję. I choć niedawno został powołany pełniący obowiązki dyrektora szpitala w Łapach, to nadal nie wiadomo, jaki jest tak naprawdę plan naprawczy.
- Na jakim etapie realizacji jest przedstawiony przez Pana Starostę Radzie Powiatu plan naprawczy Szpitala w Łapach? Na jakich wyliczeniach opierało się zamkniecie oddziału ginekologiczno-położniczego? I jakie warunki należy spełnić, aby przywrócić działalność tego oddziału? Jakie rzeczywiste straty poniósł Szpital a tym samym Powiat z tytułu zamknięcia oddziału ginekologiczno-położniczego? Jaki jest tego bilans? – chce wiedzieć radny powiatu białostockiego Jan Perkowski.
Pytania te nie są niezasadne. Pojawił się bowiem pomysł uruchomienia nowych oddziałów szpitalnych. Radni zastanawiają się, czy jest sens zamykania tych istniejących, aby otwierać zupełnie nowe, co do których nie mają informacji, czy przypadkiem nie staną się one zamiast pomocą, to dodatkowym obciążeniem finansowym dla zadłużonego szpitala w Łapach.
„Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie wyrażał swoją opinię, że całkowicie niewłaściwe i wysoce szkodliwe jest likwidowanie istniejących oddziałów. Otwieranie nowych oddziałów – nowej działalności, nieistniejących do tej pory w Szpitalu – nie powinno się odbywać kosztem prowadzonej już działalności, Wymaga też rzetelnej analizy finansowej i wskazania źródeł finansowania, jak też perspektywicznego rachunku zysków i strat w jednostce, którą z mocy prawa Pan Starosta nadzoruje i odpowiada za jej prawidłowe funkcjonowanie” – czytamy w interpelacji radnego Perkowskiego.
Teraz starosta będzie musiał odpowiedzieć na te i na wiele innych pytań, które pojawiły się w złożonej interpelacji. Mieszkańcy Łap także chcieliby wiedzieć, czy mogą liczyć na fachową opiekę medyczną w najbliższym czasie. Ich wątpliwości rozwiewa po części wiceminister zdrowia. W piątek odniósł się krótko do sytuacji łapskiej placówki.
- W Łapach szpital ma szansę istnieć i bilansować się. Jestem przekonany, że w naszym regionie jest dla niego miejsce. Uważam też, że wykorzysta swoją szansę i będzie dalej funkcjonował – powiedział Cezary Cieślukowski, wiceminister zdrowia.
Mieszkańcy Łap też mają nadzieję, że powiatowy szpital jednak będzie jednak istniał. Dysponuje on nowoczesnym sprzętem, cieszy się dobrą, a nawet bardzo dobrą opinią pacjentów. Kolejki na zabiegi i do specjalistów są stosunkowo krótkie. Brakuje tylko wdrożenia dobrego programu naprawczego.
Komentarze opinie