
Nie od wczoraj w powszechnym obiegu funkcjonuje powiedzenie, że nadgorliwość gorsza od faszyzmu. I wygląda na to, że właśnie z tą nadgorliwością mieli do czynienia policjanci w Suwałkach. Tyle, że doświadczyli jej na własnej skórze z powodu wykazania się nią przez przełożonych.
Zakończyła się kontrola zlecona przez Komendanta Głównego w Komendzie Miejskiej Policji w Suwałkach. W wyniku przeprowadzonych czynności kontrolnych nie stwierdzono, aby policjanci bezpośrednio kierowani do wykonywania określonych zadań w jakikolwiek sposób naruszyli dyscyplinę służbową. Stwierdzono za to, że nadgorliwością wykazali się przełożeni policjantów, którzy prawdopodobnie poniosą konsekwencje swojego działania.
- Analiza dokumentów, a także przeprowadzone rozmowy z kadrą kierowniczą oraz policjantami nie potwierdziły, aby jakiekolwiek czynności związane z działaniami funkcjonariuszy podczas wizyt Sekretarza Stanu w MSWiA zlecane były osobiście przez wiceministra lub innych przedstawicieli ministerstwa. Jednak jak wskazują wyniki kontroli, przełożeni wydający niektóre polecenia wykazali się zbyt dużą nadgorliwością, która mogła spotkać się z brakiem zrozumienia ze strony części funkcjonariuszy, a w konsekwencji także opinii publicznej – przekazał Rzecznik Prasowy Komendy Głównej Policji, insp. Mariusz Ciarka.
Sprawa traktowania policjantów w Komendzie Miejskiej w Suwałkach wypłynęła po sejmowym wystąpieniu suwalskiej posłanki Platformy Obywatelskiej – Bożeny Kamińskiej. Twierdziła, że otrzymała list od policjantów, którzy informowali ją, że są między innymi delegowani do pilnowania prywatnej posesji wiceministra Jarosława Zielińskiego, albo do przebierania się za funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa w trakcie wizyty wiceministra. Sprawę opisał też „Kurier Suwalski” oraz inne media, w tym ogólnopolskie. Dlatego zarządzona została kontrola.
Z wynikami przeprowadzonej kontroli zapoznał się także Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Joachim Brudziński. I jak przekazano w komunikacje prasowym jeszcze w miniony piątek, 23 listopada, minister polecił już zapoznanie kadry kierowniczej Policji z wnioskami płynącymi z tej kontroli. Chodzi o to, aby na przyszłość ci policjanci na kierowniczych stanowiskach wiedzieli, że Policja była i musi być apolityczna oraz, że jest powołana w pierwszej kolejności do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim obywatelom, którzy są sobie równi.
- Chodzi zwłaszcza o działania wykraczające poza ustawowe obowiązki Policji w kontaktach oraz współpracy z osobami pełniącymi funkcje publiczne, takimi jak parlamentarzyści, czy samorządowcy wszelkich szczebli i różnych opcji politycznych. Wobec przełożonych wydających funkcjonariuszom polecenia wykraczające poza ustawowe obowiązki Policji będą wyciągane konsekwencje służbowe – czytamy w komunikacie MSWiA.
Szczegółowe dane wynikające z przeprowadzonej kontroli nie będą ujawniane. Jak przekazał rzecznik Komendy Głównej Policji, znaczna część działań kontrolnych w Komendzie Miejskiej Policji w Suwałkach wiąże się z informacjami niejawnymi. Stąd nie mogą one zostać udostępnione opinii publicznej. Niemniej przekazano, że wobec nadgorliwych przełożonych suwalskich policjantów będą podejmowane nie tylko działania dyscyplinujące, ale mogą być też wyciągane konsekwencje dyscyplinarne.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie