Reklama

Nietypowy sposób na naukę

20/11/2016 08:11

Nietypowe doświadczenia, ciekawe zjawiska i obserwacje - a wszystko w luźnej, absolutnie nie szkolnej atmosferze. Tak wyglądają nocne zajęcia grup biologiczno-chemicznych w Zespole Szkół Społecznych Fundacji Edukacji "Fabryczna 10".

Nocne warsztaty to pomysł młodzieży, który bardzo chętnie podchwycili nauczyciele.

- Uczniowie mają potrzebę pobyć ze sobą poza lekcjami, a z mojej strony jest to okazja na przeprowadzenie ciekawych doświadczalnych zajęć, które zajmują sporo czasu i trudno je spokojnie wykonać na lekcji - mówi Dorota Dobrowolska, nauczycielka biologii. - Doświadczenia i obserwacje prowadzą do skuteczniejszego zapamiętywania praw biologicznych, bo informacje teoretyczne, aby zapamiętać, trzeba wielokrotnie powtarzać.

Podczas ostatnich warsztatów działo się wiele. Było więc barwienie bakterii metodą Grama, która pozwala zaobserwować różnice w budowie ścian komórkowych bakterii i przez to podzielić je na dwie grupy różniące się sposobem barwienia. Były także makroskopowe i mikroskopowe obserwacje świeżych próbek organów zwierzęcych, takich jak drogi oddechowe i płuca, nerki, mózg czy serce - zakupionych oczywiście w sklepie mięsnym.

Z kolei na zajęciach z chemii uczniowie wykonywali m.in. proste ogniwa galwaniczne.

- Poznaliśmy metodę elektrolizy, służącą do pokrywania metalami szlachetnymi metali nie szlachetnych, wykonywaliśmy doświadczenia z wykorzystaniem silnych utleniaczy, np. pasta słonia, wulkan magnezowy, lokomotywa... a na koniec były lody z ciekłego azotu - dodaje  Aneta Wilczewska, nauczycielka chemii.

Taka forma zajęć bardzo przypadłą do gustu młodzieży.

- Niecodziennym widokiem jest zadymienie całej pracowni jedną małą kupką kilku prostych składników. Tego nie moglibyśmy robić na normalnych lekcjach - opowiada Zuzanna Kita, uczennica II klasy liceum.

Uczniowie tłumaczą, że takie doświadczenia pokazują namacalnie reakcje chemiczne, budowę narządów i przebieg procesów biologicznych.

- Dla nas jest to niepowtarzalna okazja zobaczenia prostych rzeczy, które nas otaczają w bardzo ciekawy sposób - mówi Małgosia Sobocińska z pierwszej klasy SLO.

Zalety nocnych zajęć dostrzega też dyrekcja.

- Nikt nie puka do drzwi, aby skończyć zajęcia bo już następna grupa czeka, można spokojnie pracować i cieszyć się obserwacją, można włączyć ulubioną muzykę i nikomu nie przeszkadzać w prowadzeniu innych zajęć - stwierdza Ewa Drozdowska, dyrektorka szkoły. - Wokół są tylko ludzie, których pasjonuje to samo, czyli można liczyć na efekt synergii i jest czas na radość wspólnej pracy oraz delektowanie się atmosferą naukową.

(Oprac. P. Walczak / Foto: mat. pras.)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo fakty.bialystok.pl




Reklama
Wróć do