
Nowoczesna poparła Tadeusza Truskolaskiego jako kandydata na prezydenta Białegostoku. Wyraziła to obecnością szefowej partii w stolicy Podlasia oraz laudacją wygłoszoną przez Katarzynę Lubnauer ku czi Truskolaskiego. Swojego ojca wsparł też syn Krzysztof pokazując, że polityka to interes rodzinny, a dynastie powstają nie tylko w krajach z monarchią lub w Stanach Zjednoczonych. Rzecz w tym, że przewodnicząca Lubnauer ewidentnie nie wie kogo wsparła w Białymstoku.
Katarzyna Lubnauer opowiadając o naszym mieście podczas konwencji wyborczej Truskolaskiego seniora powołała się na... zdanie taksówkarza, który wiózł do ją z dworca PKP, a który zachwycał się obecnym prezydentem i rozwojem Białegostoku. W innych wypowiedział mówiła o innych - przygodnie spotkanych - mieszkańcach mówiących w ten sam sposób. Szefowa Nowoczesnej nie zna ewidentnie nie tylko konserwatywnych poglądów prezydenta, ale... nie ma też pojęcia o tym w jaki sposób zarządza on miastem. Dowód? Oto wypowiedź liderki Nowoczesnej na temat wspólnego z Platformą kandydata na prezydenta Gdańska.
- Jeżeli byśmy rozmawiali o wspólnym kandydacie w Gdańsku, to dla nas bardzo ważne są pewne postulaty programowe dotyczące na przykład zmiany polityki zabudowy Gdańska i sposobu funkcjonowania tam deweloperów i tego wszystkiego co się wiąże z planowaniem przestrzennym - powiedziała Lubnauer w jednym z lokalnych portali internetowych.
I tu się robi ciekawie, bo Truskolaski i jego polityka deweloperska oraz planowanie przestrzenne to jedna z kości niezgody między nim a niemal wszystkimi liczącymi siłami politycznymi w mieście. Nie bez kozery Białystok zwany jest rajem deweloprów. Dalsze wypowiedzi Lubnauer na temat prezydenta Adamowicza dowodzą, że nie podoba się jej polityka "betowania miasta".
- Polityka betonowania miasta jaką prowadzi obecny prezydent Gdańska powoduje, że nie możemy jako Nowoczesna zaakceptować go jako wspólnego kandydata - podsumowała Lubnauer.
Zakładając nawet, że szefowa Nowoczesnej mówiła dosłownie o betowaniu miasta to przykład Białegostoku jest klasyczną sytuacją, gdy prezydent zastał miasto zielone i zadrzewione, a zastał zabetonowane i wykarczowane. Pasja z jaką obecny prezydent oddaje się karczowaniu, betonowaniu, wykładaniu kafelkami i płytkami każdej możliwej powierzchni na terenie miasta równa jest jedynie nepotyzmowi i dbałości o karierę swojego syna. Jeżeli zaś pani Lubnauer miała na myśli betonowanie jako utrwalanie układów to koncepcja, że Truskolaski senior rządzący od 12 lat miastem i stawiający na dwór i ciągle tych samych ludzi "odbetonuje" Białystok jest albo naiwne albo głupie.
Zastanawiające zatem dlaczego w Gdańsku sprzyjanie deweloperom i dbałość o beton jest wadą, a w Białymstoku jest zaletą? I jaki ma to związek z tym, że Tadeusz Truskolaski bywał na konwencji Nowoczesnej, a jego syn jest parlamentarzystą tej partii?
(Przemysław Sarosiek/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie