
W Sylwestrową noc służby miały pełne ręce roboty, zarówno Policja, jak i Straż Pożarna oraz ratownicy medyczni. Ale to policjanci musieli pojechać już 1 stycznia rano na miejsce tragicznego w skutkach zdarzenia. Na drodze w Barszczewie zginał mężczyzna potrącony przez osobowe auto.
Kiedy część ludzi bawiła się doskonale w sylwestrową noc, służby były już w pełnej gotowości. Można powiedzieć, że tradycyjnie, niektórzy bawiący się ludzie nie potrafili znaleźć umiaru w spożywaniu alkoholu, inni nie zachowali należytej ostrożności przy odpalaniu fajerwerków. Od godziny 18.00 dnia 31 grudnia tylko podlascy policjanci interweniowali 373 razy. Zatrzymali w tym czasie 6 kierujących w stanie nietrzeźwości oraz jednego w stanie po spożyciu alkoholu.
Niestety, ale już nad ranem policjanci musieli pojechać do wypadku drogowego, do którego doszło w miejscowości Barszczewo niedaleko Białegostoku. Tam kierowca samochodu osobowego potracił mężczyznę. Nie był to jednak zwykły pieszy, ponieważ mężczyzna nie szedł poboczem, a siedział. I to na środku drogi.
- W miejscowości Barszczewo, kilkanaście minut po godz. 6.00 kierowca hyundaia jadąc do Białegostoku potrącił n/n mężczyznę, który siedział na środku jezdni. Kierowa był trzeźwy, a potrącony trafił do szpitala – przekazał mł insp. Tomasz Krupa, rzeczni prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Niestety, jeszcze przed południem mediom przekazana została kolejna informacja, że potrącony mężczyzna zmarł. Policjanci nie mieli informacji, kim był potrącony, więc będą musieli najpierw ustalić jego tożsamość.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: podlaska.policja.gov.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie